Optymizm, optymizm, optymizm

Przedsiębiorstwa z przetwórstwa przemysłowego oceniają w marcu koniunkturę pozytywnie, lepiej niż w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. Natomiast firmy budowlane, od stycznia br. formułują o koniunkturze coraz mniej pesymistyczne opinie - podał GUS.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Podobno z natury nie jesteśmy optymistami, ale przeczą temu dzisiejsze dane o koniunkturze gospodarczej. Przedsiębiorstwa ze wszystkich głównych sektorów gospodarki, poza finansami i ubezpieczeniami, gdzie ocena jest bardzo pozytywna, ale nieco słabsza niż w ostatnim czasie, oceniają koniunkturę lepiej niż w poprzednich miesiącach. O nieco słabszej sytuacji w sektorze finansowym świadczą napływające od pewnego czasu informacje dotyczące zwolnień w bankach.

Największy optymizm panuje w branżach eksportowych (maszyny i urządzenia, produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych, produkcja chemiczna, farmaceutyki), a także mimo rosyjskiego embarga, w firmach produkujących artykuły spożywcze. Jedynie branża odzieżowa ciągle widzi przyszłość w szarych kolorach, co potwierdzają ostatnie dane o produkcji sprzedanej przemysłu, a także o sprzedaży detalicznej, gdzie sprzedaż odzieży rośnie, ale głównie dzięki malejącym cenom.

Perspektywy przemysłu widziane oczami przedsiębiorstw są zatem bardzo dobre. Firmy, zarówno małe, jak i średnie i duże spodziewają się poprawy portfela zamówień. Wszystkie prognozują poprawę sytuacji finansowej. Jedynie deklaracje dotyczące zatrudnienia są ostrożne.
Powoli poprawia się ogólny klimat w budownictwie. Tu także wszystkie firmy prognozują powiększenie portfela zamówień i poprawę sytuacji finansowej. Co ciekawe, wzrost zatrudnienia planują mikrofirmy, czego jeszcze nie widać w firmach średnich i dużych. Należy się spodziewać, że budownictwo będzie jedną z tych sekcji gospodarki, która w tym roku będzie inwestowała, bo stopień wykorzystania mocy produkcyjnych jest wysoki. Badanie pokazuje, że 39 proc. firm budowlanych planuje inwestycje, gdy w marcu 2014 roku było ich 29 proc. Wzrost inwestycji zakładają też przedsiębiorstwa przemysłowe (wzrost chętnych do inwestycji z 45 proc. do 57 proc.)

Pozytywne oceny płyną z firm handlowych, transportowych i związanych z magazynowaniem.
Jeśli te oceny klimatu koniunktury utrzymają się w kolejnych miesiącach to mamy szanse na wzrost gospodarczy w tym roku na poziomie 3,6 - 3,7 proc. Motorem napędowym gospodarki będzie spożycie indywidualne i inwestycje, przy niewielkim ujemnym wpływie eksportu netto.

Tym bardziej, że poprawia się również wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej. Polacy coraz lepiej oceniają swoją sytuację finansową i przyszłość gospodarki. Zdecydowanie mniej boją się bezrobocia. Wszystko to powinno przełożyć się na wzrost skłonności do konsumpcji, która patrząc na lutowe wyniki sprzedaży detalicznej nie jest na razie zbyt imponująca.

Konfederacja Lewiatan