Słaby wzrost sprzedaży detalicznej z efektem szminki?

Sprzedaż detaliczna w sierpniu br. wzrosła nominalnie w ujęciu rocznym o 1,7 proc., ale m/m spadła o 1,1 proc. - podał GUS.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Sierpniowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej potwierdzają wstrzemięźliwość konsumpcyjną Polaków. Trzeci miesiąc z rzędu jest ona słabsza niż w pierwszych 5. miesiącach br. I to przy spadku cen w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

Patrząc jednak na strukturę wzrostu sprzedaży (r/r) w poszczególnych grupach produktów tej wstrzemięźliwości tak bardzo nie widać - poza sprzedażą samochodów i paliw. Sprzedaż kosmetyków i farmaceutyków wzrosła bowiem r/r o ponad 9 proc. W sprzedaży odzieży i obuwia mieliśmy wręcz szał zakupów, bowiem r/r nominalnie wzrosła ona o 19 proc., a w cenach stałych - o ponad 25 proc. Czyli to efekt wyprzedaży i silnych obniżek cen. Ciągle daje o sobie znać efekt szminki - jesteśmy ostrożni w decyzjach konsumpcyjnych, ale jeśli warunki na to pozwalają (oferty, niskie ceny) lubimy sobie poprawić humor.

Polacy ruszyli także do sklepów z meblami oraz sprzętem RTV i AGD, choć tu wyprzedaże i atrakcyjne oferty cenowe nie były tak kuszące jak w przypadku odzieży i obuwia.
Przedsiębiorstwa z tych branż (kosmetyki, farmaceutyki, odzież, obuwie, meble, sprzęt RTV i AGD) mogą zatem sezon letni zaliczyć do udanych.

Znacznie słabszy był wzrost sprzedaży żywności i napojów, a także wzrost sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach. Możliwe, że to efekt przerzucenia przez Polaków części zakupów na bazarki, które podobno coraz bardziej lubimy. Zatem drobni producenci artykułów rolno-spożywczych, a szczególnie warzyw i owoców, mogą pewnie także uważać sierpień za udany. Gorszy był on na pewno dla handlu.

Początek drugiej połowy roku nie pozwala, mimo czasami silnych wzrostów sprzedaży niektórych grup produktów, na prognozy silniejszego niż w pierwszej połowie br. wzrostu sprzedaży detalicznej. Co prawda w ciągu 8. miesięcy br. rosła ona 3-krotnie szybciej niż w ciągu 8 miesięcy ubr., ale wszystko wskazuje na to, że jej wzrost w drugiej połowie br. będzie jednak słabszy. Nie pozostanie to niestety bez wpływu na wzrost spożycia indywidualnego, a tym samym na wzrost PKB.

Konfederacja Lewiatan