Unia Polskich Teatrów i Lewiatan proponują zmiany

Pracownik artystyczny powinien być zatrudniany na podstawie umowy sezonowej, z której wprost wynikałoby, że jest ona zawarta na czas nieokreślony. Mogłaby ona podlegać wypowiedzeniu w terminie do 30 kwietnia każdego sezonu teatralnego, który rozpoczyna się 1 września, a kończy 31 sierpnia następnego roku - uważają Unia Polskich Teatrów oraz PKPP Lewiatan i apelują do senatorów o wprowadzenie zmian do ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej przyjętej przez Sejm.

Jedyną odmiennością umowy sezonowej, wobec umowy na czas nieokreślony, powinien być termin wypowiedzenia i zakończenie trwania. Przy czym termin ten powinien być dłuższy o miesiąc, niż przy umowie na czas nieokreślony.

Tak rozumiana umowa spełnia cel, jaki chciano jej nadać w planowanej ustawie o teatrze. A mianowicie, że aktor w zespole teatralnym jest zobowiązany do dyspozycyjności w trakcie trwania całego sezonu i że to wypełnia niezbędne gwarancje realizacji sezonowych planów artystycznych teatru. Z drugiej strony wyjaśnia, jak się okazuje ostatnio często zapomniane, zasady twórczości opartej o zespół artystów, że zatrudniając lub przystępując do zespołu obie strony zobowiązują się do wzajemnej współpracy z zespołem, przenosząc je na każdy następny sezon i że ustaje ono, jeśli nie w trybie porozumienia stron, lub dyscyplinarnym, jedynie z końcem sezonu.

Dodatkowo należy wyjaśnić, że pierwotne zapisy zawarte w nowelizacji dotyczące uzyskiwania prawa po piętnastu latach do umowy na czas nieokreślony, oraz 6 latach w jednej instytucji, stają się zbędne, skoro umowa sezonowa jest umową na czas nieokreślony.
W pełni uzasadnione jest również przywrócenie przepisu w sprawie wyrażania zgody przez pracodawcę na dodatkowe zatrudnienie pracownika w celu wykonywania pracy na rzecz innego podmiotu. Oczywiście idzie o zatrudnienie kolidujące z planem pracy teatru.

Teatr będący instytucją publiczną w specyfice swojego działania niczym się nie różni od jakiejkolwiek produkcji artystycznej, a zakres prac aktora w zespole teatru od innych prac wykonywanych na wszelkich polach - to znaczy przygotowanie, udział w próbach i wykonywanie powierzonej roli. Gwarancją niezbędną do rozpoczęcia jakiejkolwiek produkcji artystycznej (spektakl, film, serial,) jest zobowiązanie, również prawne, wszystkich wykonawców do dyspozycyjności wobec wszelkich prac związanych z powstawaniem i eksploatacją spektaklu, filmu czy serialu. Taką gwarancją w filmie, serialu czy wykonywaniu roli w teatrze nie będąc aktorem etatowym, stanowi umowa cywilno-prawna o dzieło i przekazanie praw wykonawczych (kontrakt), obwarowana wszelkimi prawami odszkodowawczymi, a czas jej obowiązywania jest związany z zakończeniem tych prac. Ta „oczywista oczywistość" przypisana do lojalności wobec dzieła, partnerów i własnych zobowiązań, po przekroczeniu drzwi teatrów repertuarowych zamiera. Nowelizowana ustawa nie dotyczy w żadnym stopniu, powyższego pola działania artystów. Jej skutki obejmują jedynie teatr instytucjonalny. I nic nie przeszkadza, że w jednej sztuce na scenie spotyka się etatowy pracownik z doangażowanym na umowę o dzieło aktorem, i zapisy ustawy dotyczą tylko tego pierwszego, więc nawet trudno powiedzieć, że tworzą „grupę pracowniczą". Mimo to, nawet próby tworzenia jakichkolwiek zapisów prawnych chroniących możliwość działania instytucji, spotykają się z obrońcami indywidualnych praw pracowniczych, i nikogo nie obraża nazywanie artystów „grupą pracowniczą", a nie zespołem artystycznym, nawet jeśli dzieje się to kosztem instytucji a nawet samych artystów.

Praca w teatrze mimo, że etosowa, coraz bardziej staje się elementem, utrudniającym swobodę wyborów artystycznych i bardziej intratnych propozycji pozateatralnych. Pokus jest wiele i wszyscy doskonale wiemy, że teatry działają dzięki aktorom, którzy w dalszym ciągu szanują teatr jako miejsce rozwoju, pracy artystycznej i bezpośredniego spotkania z widownią. Ale wiemy też, że teatr nie ma dotąd możliwości zapewnienia warunków finansowych, dających choćby namiastkę konkurencyjności wobec podmiotów zewnętrznych. Ale ta bieda instytucji publicznych, nie może stawać się stałym elementem teatralnego życia. Żeby to próbować zmieniać, reguły przypisane pracy zbiorowej w zespołach nie mogą przestać dotyczyć teatru instytucjonalnego, jako najsłabszego ogniwa.

Unii Polskich Teatrów
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan