BUSINESSEUROPE o kryzysie w programie zwalczania zmian klimatycznych

28 października br. w Brukseli odbyła się konferencja zorganizowana przez BUSINESSEUROPE zatytułowana „Between economic and climate crisis: can Copenhagen show a way out?”. W konferencji składającej się z kilku paneli tematycznych, swoje poglądy na temat zmian klimatycznych i sposobów im przeciwdziałania prezentowali przedstawiciele instytucji unijnych, przywódcy organizacji gospodarczych oraz przedsiębiorstw międzynarodowych.

W konferencji wzięło udział ponad 450 uczestników, wśród których znaleźli się przedsiębiorcy, urzędnicy administracji państw członkowskich oraz urzędnicy europejscy, decydenci, przedstawiciele organizacji pozarządowych i media.
Spotkanie, które zgromadziło tak wielu uczestników było okazją do zaprezentowania „Copenhagen Scorecard” („Lista kopenhaska”, Copenhagen Scorecard)- dokumentu, który w syntetyczny sposób prezentuje oczekiwania europejskiego biznesu co do zawartości międzynarodowego porozumienia na grudniowej konferencji ONZ w Kopenhadze.

Wśród oczekiwań w dokumencie wymieniono m.in.:
- ustanowienie wspólnej wizji długoterminowego i globalnego działania zwalczania zmian klimatycznych,
- zdecydowane zobowiązanie wszystkich krajów rozwiniętych do ograniczeń emisji CO2 w równym stopniu,
- stworzenie równych szans w międzynarodowym handlu produktami w skali światowej,
- ustalenie wiążących ograniczeń emisji lub polityk w bardziej gospodarczo zaawansowanych krajach rozwijających się do roku 2020,
- działanie na rzecz tworzenia i wspierania rozwoju globalnych polityk sektorowych,
- utworzenie przewidywalnych, długoterminowych i przejrzystych mechanizmów finansowania, zawierających zreformowany i wzmocniony mechanizm czystego rozwoju (CDM),
- przyjęcie globalnych rozwiązań na rzecz kontroli zanieczyszczeń emitowanych przez transport lotniczy i morski.

Konferencja rozpoczął wykład Mario Amano, zastępcy sekretarza generalnego OECD, który odniósł się do finansowania polityki zwalczania zmian klimatycznych w czasie globalnego kryzysu gospodarczego.
Uczestnicy dyskusji uznali, że polityki i działania poszczególnych państw w obszarze ochrony klimatu i polityki energetycznej nie muszą być jednakowe. Ważne jest aby zobowiązania podjęte na arenie międzynarodowej były porównywalne dla wszystkich stron, a ich realizowanie odbywało się w sposób spójny, w różnych lecz kompatybilnych systemach ograniczania emisji CO2.

W kwestiach związanych z efektywnością energetyczną dyskutanci skupili się na skutkach jakie niesie za sobą „zielone opodatkowanie” w niektórych państwach członkowskich UE. Luksemburski eurodeputowany, Claude Turmes, autor kilku sprawozdań Parlamentu Europejskiego w obszarze ekologii z żalem stwierdził, że w planie naprawczym Komisji Europejskiej nie znalazło się miejsce na eko-efektywność. Entuzjastycznie odniósł się do pomysłu wprowadzenia „zielonego” czy „węglowego” podatku w Unii w celu podniesienia efektywności energetycznej. Przedstawiciel duńskiej federacji pracodawców DI w odpowiedzi, opierając się na przykładzie Danii, udowodnił, że podatek ekologiczny nie jest jedynym sposobem na osiągnięcie efektywności energetycznej europejskich gospodarek. Z punktu widzenia prezydencji szwedzkiej natomiast efektywność energetyczna jest nieodzownym elementem przewagi konkurencyjnej na międzynarodowym rynku energii, a europejski biznes oraz poszczególne rządy powinny wykorzystać okazję jaką są negocjacje porozumienia w Kopenhadze do podjęcia bardziej ambitnych zobowiązań.

Podczas konferencji rozmawiano przede wszystkim o oczekiwaniach wobec porozumienia zastępującego protokół z Kioto na szczycie klimatycznym ONZ w Kopenhadze.
Dyrektor generalny BUSINESSEUROPE Philippe de Buck stwierdził, że porozumienie dotyczące zmian w kierunku gospodarki niskoemisyjnej powinno być osiągnięte jak najszybciej, aby dać konkretny sygnał przedstawicielom świata biznesu. Jasne ramy prawne w tym zakresie powinny zwiększyć przewidywalność odnośnie planowanych inwestycji w dziedzinie „zielonych technologii”. Zdaniem de Bucka europejscy przywódcy w Kopenhadze powinni opowiedzieć się za do ograniczeniem emisji CO2 o 20% do 2020 roku. Dyskutanci byli zgodni, że najważniejsze jest to by porozumienie było osiągnięte globalnie, z udziałem wszystkich wielkich gospodarek światowych. Sytuacja, w której przedsiębiorcy w Europie mają zbyt duże ograniczenia w stosunku do konkurentów z innych kontynentów nie może mieć miejsca.

Zdaniem Thomasa Webera, członka rady koncernu międzynarodowego Daimler AG, energooszczędne technologie stanowią wielki potencjał dla świata biznesu. Jego zdaniem wyścig o przywództwo w „zielonych technologiach” rozegra się między Stanami Zjednoczonymi, Europą, Chinami i Japonią. Jednocześnie sekretarz generalny Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (ETUC) John Monks wskazywał na ryzyko narzucania przedsiębiorcom w Europie wyższych redukcji emisji CO2 niż w gospodarkach poza Europą.

Według Bjorna Stigsona, prezydenta organizacji World Business Council for Sustainable Development, powodzenie porozumienia w Kopenhadze zależy w dużym stopniu od tego, czy Stany Zjednoczone zdołają uchwalić ustawę klimatyczną przed zbliżającym się szczytem i samego kształtu tej ustawy. Według przedstawiciela Stanów Zjednoczonych przy UE Louise’a Bono, choć praca nad wspomnianą ustawą jest priorytetem dla całego Kongresu, po ostatnich przesłuchaniach publicznych komisji dokonujących rewizji projektu ustawy, część polityków wskazuje na niskie szanse szybkiego jej uchwalenia.

Uczestnicy konferencji wskazali na wyzwanie, jakim może być reakcja opinii publicznej (konsumentów i pracowników) na zobowiązania, które przyjmą przywódcy państw. Według Stigsona, narzucone gospodarkom zbyt ambitne redukcje emisji CO2 będą niemożliwe do spełnienia bez zmiany przyzwyczajeń konsumentów. Politycy powinni więc zadbać o to, by transformacja w kierunku „zielonego gospodarowania” nie wzbudziła zbyt wielkich napięć społecznych. Wskazano również na potrzebę zaprezentowania przez rządy konkretnych planów działania w kierunku wypełnienia przyjętych redukcji CO2.

Konferencję zakończyło przemówienie wybranego na drugą kadencję przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Emanuela Barosso, który wyraził wdzięczność wobec przedstawicieli biznesu za poparcie przed nadchodzącym szczytem w Kopenhadze. Zgodził się on, że szybkie wynegocjowanie umowy zastępującej protokół z Kioto jest niezbędne dla stworzenia biznesowi sytuacji przewidywalności, najpierw w perspektywie 2020 (20%), a następnie 2050 roku (50% w stosunku do 1990). Według przewodniczącego KE, porozumienie to oznaczać będzie nowe możliwości dla biznesu oraz perspektywę tworzenia nowych miejsc pracy.