Pandemia nie zahamowała wzrostu płac

Sytuacja na rynku pracy powoli wraca do tej, jaką znamy sprzed pandemii Covid-19. Jednak pandemia przyspieszyła niektóre procesy, ujawniła również niedostatki w politykach publicznych, szczególnie w zakresie opieki.

Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan

W maju br. według danych GUS widać wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. W stosunku do roku poprzedniego (który z uwagi na pandemię nie jest miarodajny) nastąpił wzrost liczby zatrudnionych o 2,7% r/r, do 6338,5 tys. Jednak porównując te dane z rokiem 2019 widać spadek zatrudnienia - dwa lata wcześniej przemysł zatrudniał 6 380,2 tys. osób, co oznacza, że z firm zatrudniających powyżej 9 osób ubyło blisko 42 tys. pracowników. Wydaje się więc, że cały czas odczuwane przez przedsiębiorców problemy z pozyskaniem odpowiednio wykwalifikowanych osób i nałożone na to wyzwania związane z nieobecnościami pracowników w czasie pandemii (zachorowania, kwarantanny, opieka nad dzieckiem) oraz wzrost płac, spowodowały przyspieszenie zmian wykorzystujących dostępne technologie zastępujące pracę człowieka.


Płace rosną
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w maju br. wyniosło 5637,34 zł i było o 10,1% wyższe niż przed rokiem. Ponieważ poprzedni rok trudno uznać za „typowy" gdyż jednym z efektów pandemii było obniżenie wynagrodzeń (przestoje, obniżony wymiar czasu pracy), warto odwołać się do roku 2019. W stosunku do maja roku 2019 wynagrodzenia wzrosły z 5057,82 zł do 5637,34 zł, co oznacza, że były o 10,1% wyższe niż przed rokiem. Pandemia nie zahamowała wzrostu płac. Część tych podwyżek nie jest odczuwana jako realna poprawa wynagrodzenia z uwagi na inflację, która zmniejsza siłę nabywczą uzyskiwanych wynagrodzeń. Wzrost płac można tłumaczyć wzrostem płacy minimalnej, ale należy również zwrócić uwagę na duże dofinansowania do płac pracowników jakie zostały zrealizowane ze środków publicznych. Ponadto w niektórych branżach nadal trwa zabieganie o pracowników, a firmy konkurują między innymi oferując wyższe wynagrodzenia. Obok sektora ICT, budownictwa czy logistyki, wzrost wynagrodzeń może być w najbliższym czasie udziałem również turystyki czy hotelarstwa.

Spadł odsetek osób aktywnych zawodowo
Według badania BAEL liczba osób aktywnych zawodowo w wieku 15-89 lat w I kwartale br. wyniosła 17120 tys. osób, a współczynnik aktywności zawodowej ukształtował się na poziomie 57,3%, pracowało 16 433 tys. osób w wieku 15-89 lat, a współczynnik zatrudnienia w tej grupie wiekowej wyniósł 55%. Wśród osób w wieku produkcyjnym (18-59/64 lata) wskaźnik zatrudnienia spadł i wyniósł 75,4%. Przed pandemią, w maju 2019 r., wynosił 76,4%. Może to być efektem dezaktywizacji w obawie przed zwolnieniem, zachorowaniem lub z uwagi na konieczność osobistego świadczenia opieki nad członkiem rodziny w sytuacji zmniejszonego dostępu do usług publicznych. Potwierdzeniem tej tezy może być różnica między wskaźnikiem aktywności zawodowej pomiędzy mężczyznami a kobietami w wieku produkcyjnym (80,2% dla mężczyzn wobec 72,2% dla kobiet).

W maju bieżącego roku sektor prywatny zatrudniał 75,3% pracujących, a publiczny -24,7%. Wzrost popytu na prace widać również analizując liczbę ofert pracy zgłaszanych do powiatowych urzędów pracy - od grudnia 2020 roku co miesiąc ta liczba jest większa. W maju br. zgłoszono 114,8 tys. ofert zatrudnienia, tj. o 4,2% więcej niż przed miesiącem i o 51,9% więcej niż przed rokiem. Wśród tych ofert dominują te z sektora prywatnego stanowiąc ponad 90% wszystkich zgłoszonych wolnych miejsc pracy. Najwięcej ofert dotyczyło prac na stanowiskach specjalistycznych, robotników przemysłowych i rzemieślników oraz operatorów i monterów maszyn i urządzeń). To pokazuje, że istnieje zapotrzebowanie ze strony pracodawców na sprawnie i skutecznie realizowaną usługę pośrednictwa pracy z wykorzystaniem zasobów potencjalnych pracowników wśród osób zarejestrowanych.

Sezonowa obniżka stopy bezrobocia
Stopa bezrobocia w maju spadła do 6,1%, czyli była o 0,2 pkt proc. niższa niż przed miesiącem oraz o 0,1 pkt proc. wyższa niż rok wcześniej. Spadek bezrobocia w maju oznacza, że rynek pracy wraca do typowej sezonowości - w poprzednich latach (za wyjątkiem 2020 roku) mogliśmy obserwować zmniejszenie bezrobocia w miesiącach letnich w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na prace w turystyce, gastronomii, hotelarstwie, rolnictwie, budownictwie. Nadal utrzymuje się typowe dla rynku pracy zróżnicowanie stopy bezrobocia, choć w żadnym województwie wartość tego wskaźnika nie przekracza 10%. Z danych GUS wynika, że 75,8% zarejestrowanych bezrobotnych, to osoby, które po raz kolejny zjawiają się w powiatowym urzędzie pracy, co oznaczać może zarówno brak skutecznych długoterminowo metod przywracania osób bez zatrudnienia na rynek pracy, jak i funkcjonowanie grupy pracowników, dla których okresy zatrudnienia (również subwencjonowanego) przeplatają się z okresami pozostawania bez pracy. Zmiana tego stanu rzeczy jest jednym z zadań jakie będą stały przed zreformowanymi publicznymi służbami zatrudnienia.

Według BAEL stopa bezrobocia wyniosła w I kwartale br. 4%. Wskaźnik bezrobocia wśród mieszkańców miast i wsi kształtował się na tym samym poziomie. Nieco wyższa była stopa bezrobocia wśród mężczyzn (4,1%) niż wśród kobiet (4%). Różnice między stopą bezrobocia wg BAEL a poziomem bezrobocia rejestrowanego wynikając z różnic metodologicznych.

Konfederacja Lewiatan