Pracodawcy chcą zmian w nowym prawie wodnym

Sejm nie zajął się w ubiegłym tygodniu projektem ustawy Prawo wodne. Na wniosek premier Beaty Szydło został on zdjęty z porządku obrad z powodu zgłoszonych wątpliwości. Konfederacja Lewiatan alarmowała, że w trakcie prac nad ustawą wprowadzono do niej niekonstytucyjne rozwiązania.

- Połowie przyjęli niekonstytucyjne rozwiązanie, powielone w kilku przepisach ustawy, polegające na wydawaniu aktów prawa miejscowego, a więc przepisów powszechnie obowiązujących, przez Wody Polskie, czyli państwową osobę prawną. Przyjęcie konstrukcji prawnej, w której akty prawa miejscowego są wydawane w uzgodnieniu z państwową osobą prawną, jest niezgodne z art. 94 i 87 Konstytucji.
Rozwiązanie, w którym podmiot nieuprawniony do wydawania aktów prawa powszechnie obowiązującego, współuczestniczy w ich wydawaniu, uderza w najważniejsze normy konstytucyjne, w sposób zasadniczy je naruszając - mówi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Rozwiązanie przyjęte przez Podkomisję, a następnie połączone Komisje sejmowe, od początku było krytykowane przez Lewiatana. Wątpliwości zgłaszali również legislatorzy sejmowi. Minister Środowiska nie był w stanie uzasadnić zaproponowanej regulacji. Długo wyczekiwana ustawa ma więc wady, które uniemożliwią jej sprawne funkcjonowanie.

- Przedsiębiorcy mają też zastrzeżenia do sposobu ustalania wysokości opłat za wodę przez nową jednostkę „Wody Polskie". Chodzi m.in. o możliwość zgłoszenia reklamacji wysokości opłaty tylko raz w okresie rozliczeniowym. Nowe przepisy mogą być uznane za niezgodne z prawem. Nie podobają im się też zbędne obciążenia, które mają być nakładane na firmy - dodaje Dominik Gajewski.

Konfederacja Lewiatan