KE nie powinna ingerować w regulacje dotyczące urlopów

Przedstawione przez Komisję Europejską nowe regulacje dotyczące urlopów - opiekuńczego, rodzicielskiego i ojcowskiego, przepisów chroniących pracowników przed zwolnieniem, powinny być raczej przedmiotem uzgodnień w krajach członkowskich, a nie szczegółowo regulowane na poziomie unijnym - uważa Konfederacja Lewiatan.

W projekcie nowej dyrektywy w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów, Bruksela zaproponowała m.in. wprowadzenie urlopu opiekuńczego w wysokości 5 dni w roku, z którego korzystaliby pracownicy do opieki nad chorym rodzicem, dzieckiem i małżonkiem, 10 - dniowego urlopu ojcowskiego z okazji narodzin dziecka, zobowiązanie ojców dzieci do wykorzystania 4 miesięcy urlopu rodzicielskiego (inaczej przepadnie) oraz wprowadzenie przepisów, które będą chronić przed zwolnieniem pracowników, którzy skorzystali z takich urlopów.

- Podzielamy troskę Komisji Europejskiej o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, zwiększenie poziomu korzystania przez mężczyzn z urlopów ze względów rodzinnych oraz z elastycznej organizacji pracy. Powstaje jednak pytanie o zasadność inicjatywy o tak dalekim i szczegółowym charakterze na poziomie unijnym. Mając na uwadze zróżnicowanie tzw. stosunków przemysłowych w poszczególnych państwach członkowskich, wydaje się, iż tego rodzaju rozwiązania, szczególnie w zakresie elastycznej organizacji pracy, powinny być przedmiotem uzgodnień w krajach członkowskich - mówi Robert Lisicki, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan wiele z tych kwestii w sposób minimalny jest już regulowana na poziomie unijnym (w szczególności dyrektywa 2010/18/UE). Komisja Europejska nie przedstawiła wiarygodnych danych, analiz, iż wymagają one zmian. Ponadto KE ingeruje w obszar będący przedmiotem uzgodnień unijnych partnerów społecznych i jednomyślności państw członkowskich.

Preferowaną formą rozwiązań na poziomie unijnym byłyby wytyczne, zalecenia kształtujące wspólne kierunki praktyk krajowych w zakresie rozwiązań dotyczących godzenia życia zawodowego z rodzinnym. W przypadku kontynuowania prac nad dyrektywą należy ograniczyć zakres regulacji do urlopów ojcowskich, rodzicielskich oraz czasu wolnego od pracy z powodu działania siły wyższej, a z pewnością zrezygnować z regulacji dotyczącej ochrony przed zwolnieniem. Państwom członkowskim i krajowym partnerom społecznym należy pozostawić szerszy zakres uznania, co do wdrażania poszczególnych rozwiązań.

W zakresie urlopu rodzicielskiego Lewiatan opowiada się za pozostawieniem obowiązującego rozwiązania, iż ma on umożliwić opiekę nad dzieckiem do czasu osiągnięcia przez nie pewnego wieku - wynoszącego maksymalnie osiem lat.
Wprowadzenie urlopu ojcowskiego, w wysokości co najmniej dziesięć dni roboczych, z okazji narodzin dziecka, odpowiada kodeksowym rozwiązaniom.

- W odniesieniu do regulacji dotyczącej zachowania praw pracowniczych należy ponownie przemyśleć kwestie wzajemnej relacji urlopu rodzicielskiego z dyrektywy (w Kodeksie pracy urlop wychowawczy) a prawa do urlopu wypoczynkowego. Jesteśmy przeciwni wprowadzaniu rozwiązań, które ingerują nie tylko w uprawnienia rodzicielskie, ale również postępowania związane z rozwiązaniem umów o pracę. W ten sposób stworzy się dodatkową kategorię osób szczególnie traktowanych. Jedną z wątpliwości jakie pojawią się w praktyce jest związek czasowy pomiędzy skorzystaniem z uprawnień rodzicielskich a skorzystaniem z nowych form zabezpieczenia pracowników. Wystarczające jest wprowadzenie w dyrektywie regulacji dotyczącej zakazu nierównego traktowania oraz ochrony przed negatywnymi konsekwencjami - dodaje Robert Lisicki.

Konfederacja Lewiatan