Delegowanie pracowników - głos think tanków w PE
2017-02-01
31 stycznia br. Anna Kwiatkiewicz-Mory, szefowa brukselskiego biura Konfederacji Lewiatan, uczestniczyła w seminarium zorganizowanym przez europoseł Danutę Jazłowiecką na temat delegowania pracowników.
Była to pasjonująca dyskusja: pojawiły się nowe argumenty przeciwko rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych. Udział w konferencji wzięli badacze z takich instytucji jak Bruegel Instutute (Zsolt Darvas), KU Leuven (Frederic de Wispelaere), CEPS (Matthias Busse), European University Institue (Damjan Kukovac) czy Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie i Stowarzyszenie Inicjatywa Mobilności Pracy (Marek Benio). Na spotkaniu obecna była także Inge Bernaerts z gabinetu komisarz Marianne Thyssen, która jest autorką proponowanych zmian w dyrektywie o pracownikach delegowanych.
Dyskusja udowodniła, że gdy jest wola polityczna, nawet rozsądne osoby stają się głuche na racjonalne argumenty i ignorują obiektywne dane. Po tym spotkaniu jasne jest, że na pewno Komisja Europejska będzie realizowała swój projekt rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych, powołując się na konieczność zapewnienia sprawiedliwości w krajach UE oraz promowanie konwergencji społecznej „do góry" (upward social convergence).
Najważniejsze, niestety zignorowane przez Komisję, argumenty z wczorajszej dyskusji:
- Rewizja dyrektywy spowoduje „płytką integrację ekonomiczną" - integrację, która dotyczy tylko wolnego handlu towarami, podczas gdy projekt europejski jest oparty na idei jednolitego rynku, czyli „integracji głębokiej" bazującej na czterech swobodach: przemieszczania się osób (także tymczasowo), kapitału, towarów i usług.
- Pracownicy delegowani to tylko jeden ze sposobów korzystania z różnic w poziomie wynagrodzeń między krajami członkowskimi; inne to import towarów z krajów o niższym poziomie wynagrodzeń, import usług czy też offshoring produkcji do tych krajów.
- Tylko 1/3 przypadków delegowania dotyczy pracowników z krajów o niższym poziomie wynagrodzeń do krajów o wyższym poziomie wynagrodzeń, co oznacza, że odpowiada to ok. 0,1% zatrudnienia.
- Import towarów oraz offshoring mają znacznie większy wpływ na liczbę i jakość miejsc pracy, wynagrodzenia i szeroko rozumiane warunki społeczne w krajach o wyższym poziomie wynagrodzeń niż zjawisko delegowania.
- Jeżeli Komisja zdecyduje się wprowadzić regulację „ta sama płaca w tym samym miejscu pracy", to logiczną konsekwencją powinno być wprowadzenie ceł na towary importowane z krajów o niższym poziomie wynagrodzeń i barier dla offshoringu produkcji do tych krajów.
- Pracownicy delegowani budzą tyle emocji ze względu na swą „widoczność", ogólne negatywne nastawienie do migracji, wysoką stopę bezrobocia w niektórych z krajów przyjmujących oraz nadużycia tej formuły zatrudnienia.
- Daleko poważniejszym problemem jest praca „na czarno" - udział szarej strefy w gospodarce krajów o wysokim poziomie wynagrodzeń wynosi od 9% (Luksemburg) aż do 21% (Belgia). Udział pracujących „na czarno" w całkowitym zatrudnieniu jest prawdopodobnie wyższy ze względu na pracochłonność wykonywanych przez nich zadań.
- Rewizja dyrektywy przed transpozycją dyrektywy wdrożeniowej z 2014 roku we wszystkich krajach członkowskich oraz min. 2-letnim okresem jej obowiązywania jest absurdalna - nie ma dowodów, że zmiany są konieczne.
- Jeżeli dyskutowany jest dopuszczalny okres delegowania - w tej chwili w Brukseli mówi się o 2 latach, ale też o... 6 miesiącach - to być może należałoby także określić czas obowiązywania swobody eksportu towarów z krajów o wyższym poziomie wynagrodzeń do krajów o niższym poziomie wynagrodzeń.
- Propozycja, żeby zapewnić tę samą płacę skutecznie wyeliminuje przewagę konkurencyjną nowych krajów członkowskich wynikającą z niższych kosztów pracy. Jednocześnie nie należy zapominać, że kraje te nie mają innych przewag konkurencyjnych, np. wynikających z wysokiej produktywności i czy wartości dodanej produkowanych dóbr.
- Gdy utożsamiamy delegowanie z dumpingiem społecznym, możemy równie dobrze mówić o dumpingu towarów importowanych z krajów o wyższym poziomie wynagrodzeń do krajów o niższym poziomie wynagrodzeń.
- Proponowane zmiany zwiększą obciążenia administracyjne firm, a tym samym będą stanowiły barierę dla swobody przemieszczania się osób.