Szpital dobry, bo publiczny

Ministerstwo zdrowia chce zbudować sieć szpitali o różnych poziomach referencyjnych. Szpitale odpowiedniej kategorii będą miały gwarancję uzyskania kontraktu na określony zakres świadczeń. W sieci znajdą się wszystkie publiczne szpitale, ale już niekoniecznie placówki prywatne - zauważa Konfederacja Lewiatan.

Komentarz dr Dobrawy Biadun, ekspertki Konfederacji Lewiatan

Pomysł dotyczący budowy tzw. sieci szpitali nie jest nowy. Postulat ten konsekwentnie zgłaszany przez wszystkie środowiska i ekspertów był do tej pory konsekwentnie odkładany. Teraz ma to się zmienić. I wynika to wprost z dokumentu przygotowanego przez ministra zdrowia „Narodowa Służba Zdrowia".

Jak czytamy w dokumencie celem zmiany jest stworzenie siatki szpitalnej opieki medycznej opartej na bazie istniejących podmiotów i ich znaczeniu dla bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów. W sieci znajdą się wszystkie publiczne szpitale w Polsce. Nie wiadomo jaki los spotka placówki prywatne. Sytuacja jest niejasna - mogą być włączone do sieci, ale nie muszą.

Brakuje też odniesienia do jakości i kompleksowości udzielanych usług. Tymczasem prace nad siecią szpitali powinny wyjść od potrzeb pacjentów i analizy tych potrzeb na przyszłość. Pacjenci powinni mieć prawo leczyć się w placówkach oferujących usługi na najwyższym poziomie przez dobrze wyszkolonych specjalistów. Kwestia własności placówki nie powinna mieć żadnego znaczenia. Budowa sieci w oparciu o historyczną wartość (długość posiadanego kontraktu i jego wysokość) w żaden sposób nie zmieni naszej ochrony zdrowia.

Mam nadzieję, że w pracach nad siecią będą brali udział specjaliści, którzy bez nacisków politycznych przygotują dokument oparty na:
1) wskazaniu zakresu świadczeń, których udzielanie ma charakter podstawowy dla zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów;
2) spełnieniu przez poszczególne placówki kryteriów jakościowych oraz posiadania akredytacji;
3) dostępnych zasobach (finansowych i kadrowych).

Konfederacja Lewiatan