Co nas kręci, ciekawi, podnieca?

Dla 89% ludzi uczenie się czegoś nowego jest fizyczną przyjemnością - wynika z raporty Discovery Insights „Epoka ciekawości"

Debata, zorganizowana przez Discovery Networks CEEMEA pod intrygującym tytułem „Co nas kręci, ciekawi, podnieca? Trendy i konsekwencje zmian w konsumpcji mediów" postawiła jej uczestników przed trudnym zadaniem określenia przyszłych potrzeb konsumentów mediów. Debata toczyła się wokół źródeł potrzeb i zainteresowań widzów oraz zmian, jakie wprowadziły media społecznościowe i nowe nośniki informacji. Przyczynkiem do niej były wyniki nowego raportu Discovery Insights „Epoka ciekawości".

Zbadano grupę ponad 2000 osób z Niemiec, Polski, Rosji, Rumunii, Arabii Saudyjskiej, RPA oraz Turcji pod kątem konsumpcji wiedzy oraz postrzegania ciekawości. Według raportu 90% badanych deklaruje nieustanne poszukiwanie nowej wiedzy, co pozytywnie wpływa na ich pozycję zawodową. 83% respondentów podkreślało zadowolenie z faktu posiadania odpowiedzi na pytania, na które nikt w ich otoczeniu nie potrafi odpowiedzieć. Dla 80% badanych ciekawość to sposób na zrozumienie nowych zjawisk. Według autorów raportu ciekawość sięga najwyższych poziomów w dwóch okresach: w wieku studenckim oraz w przedziale 46-55 lat, gdy osiągamy maksymalny poziom rozwoju zawodowego. Te wyniki przeczą powszechnemu przekonaniu, że najbardziej ciekawi świata jesteśmy w dzieciństwie.

Według raportu różne nacje mają odmienne podejście do ciekawości, kierują nimi różne motywy zdobywania wiedzy. I tak, najbardziej samodzielni w zdobywaniu wiedzy są Polacy i zdaniem olbrzymiej większości badanych Polaków nic nie usprawiedliwia niewiedzy, skoro wiedza jest powszechnie dostępna. Rosjanie z kolei uwielbiają ciekawostki, podziwiają intelektualistów i ekspertów oraz samodzielnie zbierają dane, zaś Saudyjczycy, Turcy i mieszkańcy RPA wolą codziennie uczyć się w większych grupach i chętnie wymieniają się wiedzą. Niemcy z kolei uwielbiają pogłębianie wiedzy, łatwo przechodzą w danym temacie od zainteresowania do hobby i pasjonują się poszerzaniem horyzontów. Rumuni deklarują radość ze zdobywania nowej wiedzy w równoważony sposób.

Technologia wspiera ciekawość

Wyniki skomentowała Katarzyna Kieli, prezes i dyrektor zarządzająca, Discovery Networks CEEMEA:

- Dużą rolę w ciekawości ma do odegrania technologia i łatwość w dostępie do informacji. 51% ludzi zaspokaja ciekawość, oglądając telewizję, ale to tylko początek podróży - uważa Kieli. Według niej internet ma inną rolę do odegrania - telewizja inspiruje nowe, duże i ważne tematy, internet je pogłębia i eksploatuje. Katarzyna Kieli dodała, że od 30 lat Discovery inspiruje swoich widzów, budząc w nich ciekawość świata, ciągłą potrzebę odkrywania i zadawania pytań na temat otaczającej rzeczywistości. - Sami jesteśmy ciekawi naszej widowni i chcemy zrozumieć motywy, które stoją za jej wyborami. Najnowszy raport „Discovery Insights" utwierdził nas w przekonaniu, że żyjemy w „Epoce Ciekawości", gdzie misją mediów jest pobudzanie pasji i ciągłe zaskakiwanie odbiorców. Telewizja odgrywa tutaj niezwykle ważną rolę, otwierając im drogę do nowych odkryć - dodała Kieli.

Henry Foy, korespondent Financial Times, który poprowadził debatę nad wynikami raportu, podzielił się z uczestnikami i gośćmi swoim spostrzeżeniem na temat zmiany stylu uprawiania dziennikarstwa. Zmiana, według Foya, jest diametralna - kiedyś dziennikarz miał dużo czasu na przemyślenie materiału, na jego pogłębienie i doprecyzowanie. Od momentu wydarzenia do druku gazety mijała doba. Obecnie dziennikarze publikują informacje tuż po tym, jak coś się wydarzy bądź nawet w trakcie wydarzenia - na przykład na Twitterze. Zauważył także, że rozbudzona ciekawość ludzi oznacza wielką odpowiedzialność mediów.

Katarzyna Kieli podkreśliła, że media nie mają mocy narzucania sposobu w jaki ludzie je konsumują - zamiast tego muszą podążać za trendami. Obecnie widzowie nie wybierają programów z programu telewizyjnego, lecz po prostu zaczynają oglądać. Tu rolą kanału jest utrzymanie ich uwagi przez cały czas - jeżeli trafią na nudny fragment, zmienią kanał. Rolą Discovery jest więc rozbudzanie ciekawości i inspirowanie. Zdaniem Kieli obecny większy wybór kanałów i tematów nie oznacza, że widz nie wie, co ma wybrać - on wybiera dobre materiały.

- Moim zdaniem telewizja i internet to nie jest wybór na zasadzie albo-albo - dodała Katarzyna Kieli. - Ja to postrzegam jako ekosystem kanałów komunikacji, przy tym jednak twierdzę, że nie występuje efekt „drugiego ekranu" („second screen") - widz nadal skupia się w danym momencie tylko na jednym środku przekazu.

Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS był zaskoczony wynikami raportu. Jego zdaniem bowiem ludzie gonią nie tyle za wiedza, co za informacjami - i z jego punktu widzenia ważne jest także to, jak informacje pasują do urządzeń, na których są konsumowane. Zdaniem naukowca problemem w zdobywaniu wiedzy zalew informacji - ludzie potrzebują autorytetów, które pokażą im ważne informacje i oddzielą je od nieważnych.

Agnieszka Holland, reżyserka i producentka, była sceptycznie nastawiona do wyników raportu:

- Moje doświadczenie mówi mi, że ludzie obecnie są coraz mniej ciekawi różnych treści. Co jest najważniejsze dla reżysera? Energia, ciekawość i cierpliwość widza. Jeżeli widownia nie jest przepełniona ciekawością, nie ma sensu im niczego pokazywać! - uważa Holland. Reżyserka stwierdziła, że zainteresowanie ludzi skomplikowanymi i odmiennymi od ich przekonań treściami jest w Europie mniejsze niż 30-40 lat temu. To, zdaniem reżyserki, przekłada się na wybory polityczne i wybory autorytetów, którymi są obecnie liderzy polityczni i celebryci. Holland wyraziła przy tym swoje rozczarowaniem rewolucją internetową w krajach postkomunistycznych - zamiast większej otwartości na różne treści ludzie zamykają się w swoich kręgach informacyjnych. Stanowi to wielkie wyzwanie dla mediów, bowiem otwarte platformy wymiany poglądów nie są atrakcyjne dla widzów, którzy wybierają krwiste starcia polityków.

Epoka odkryć

Robert Bednarski, CEO Facebooka na Europę Środkową i Wschodnią polemizował z tezą Henry'ego Foya, że Facebook może zabić telewizję. Zdaniem Bednarskiego platforma społecznościowa nie zastąpi telewizji. Przyznał jednak, że dziejąca się od 5 lat rewolucja mobilna zmieniła konsumpcję mediów - z papieru na internet, z komputerów na smartfony. Kolejną zmianą, według Bednarskiego, jest znaczący wzrost komunikacji wizualnej - zarówno firm, jak i osób prywatnych.

- Obecnie mamy epokę odkryć - uważa Robert Bednarski. - Mamy wokół tyle informacji, że możemy jedynie odkrywać różne fakty, a nigdy nie obejmiemy całości wiedzy. Przeciętny użytkownik Facebooka dostaje codziennie 3000 informacji! I właśnie ta ciekawość odkryć każe ludziom komunikować się ze sobą i wchodzić na Facebooka kilka razy dziennie.

Świata internetu broniła także Natalia Hatalska, ekspertka ds. komunikacji marketingowej. Jej zdaniem obecnie nie tylko ważna jest ciekawość, ale zjawisko FOMO - Fear Of Missing Out, czyli strach przed przegapieniem jakiejkolwiek informacji. Ponadto, zdaniem Hatalskiej, coraz więcej użytkowników sieci staje się producentami treści, co się robi coraz prostsze wraz z taniejącym wysokiej jakości sprzętem wideo; coraz popularniejsze staje się także bycie kuratorem treści, czyli osobą filtrującą i przekazującą treści dalej. Natalia Hatalska przytoczyła wyniki swojego badania pokolenia Z (10-12 lat), z którego wynika, że dzieci nie używają telewizora do oglądania telewizji i obce jest dla nich pojęcie ramówki telewizyjnej - chcą mieć swój program teraz. Sceptycznie przy tym odniosła się do przyszłości tradycyjnej telewizji - konsumenci wolą być aktywni (internet) niż bierni (telewizja) i konsumować krótkie treści.

Nie zgodziła się z tym Agnieszka Holland - z jej obserwacji wynikało, że młodzi ludzie potrafią oglądać serial odcinek po odcinku przez 8 godzin, zaś Katarzyna Kieli podkreśliła, że nieważne jest to, na czym ludzie oglądają, ważne - że w ogóle to robią. Zdaniem Wiesława Godzica przyszłością będzie dostosowanie formatów telewizyjnych do stylu korzystania z urządzeń - np. stworzenie serialu o 5-minutowych odcinkach.

Dyskutanci zgodzili się, że telewizja, internet i portale społecznościowe mimo natłoku informacji nie zabijają ciekawości, a wręcz ją podsycają.

Partnerem debaty był Discovery Networks CEEMEA, zaś partnerem merytorycznym - Res Publica.