Polskie firmy mają szansę na eksport do wielu krajów pozaeuropejskich

Wartość polskiego eksportu powinna wzrosnąć w 2013 r. o 5,8 proc., a w 2014 r. o 7 proc. r/r - wynika z raportu HSBC Global Connections dla Polski.

 

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki PKPP Lewiatan.

W 2012 r. udział eksportu do Niemiec stanowił ponad 25 proc. wartości całego naszego eksportu (Ministerstwo Gospodarki). Drugi w kolejności rynek - Wielka Brytania - to 6,7 proc. A Chiny niespełna 1 proc. HSBC prognozuje, że w 2030 roku główne kierunki polskiego eksportu pozostaną bez zmian - najważniejszym partnerem będą Niemcy, ale do pierwszej piątki dołączą Chiny. Przez najbliższe 8 lat bardzo dynamicznie będzie także rósł eksport do Indii, Wietnamu, Korei, Meksyku, Brazylii. A w kolejnych dziesięciu latach (2021-2030) dołączą do tych krajów m.in. Malezja, Indonezja, Egipt. Jednak, według HSBC, w dalszym ciągu głównym rynkiem eksportowym pozostaną kraje europejskie.

Optymizmem nie napawa jednak struktura eksportu. Dzisiaj prawie 40 proc. naszej sprzedaży na rynkach zagranicznych to wyroby przemysłu elektromaszynowego (głównie maszyny i urządzenia oraz środki transportu), blisko 14 proc. to wyroby przemysłu chemicznego, a 12,3 proc. - żywność (Ministerstwo Gospodarki). Do 2030 r. one także pozostaną, według HSBC naszymi głównymi towarami eksportowymi. Jednak eksperci banku zwracają uwagę, że na wzrost polskiego eksportu wpływ będzie miała także rosnąca sprzedaż sprzętu ICT oraz AGD. Mamy także szanse bardzo rozwinąć eksport polskich kosmetyków. To prognozy pokazujące, że zbudowaliśmy potencjał wykraczający poza nasze tradycyjne produkty eksportowe. I że jest szansa na wzrost udziału w eksporcie produktów mid-tech i, niestety nieznacznie, ale jednak - produktów high-tech.
Raport HSBC dotyczący perspektyw polskiego eksportu do 2030 r. pokazuje, że przedsiębiorstwa mają szanse wyjść poza Europę, która absorbuje prawie 76 proc. naszego eksportu. Zresztą dzisiaj wszystkie rozwinięte gospodarki szukają możliwości lokowania swoich produktów także poza rynkiem europejskim, głównie w krajach Azji. HSBC pokazuje potencjał Niemiec - w najbliższych 3 latach eksport niemiecki na rynki azjatyckie będzie rósł średnio o 11 proc.

Pytanie tylko, czy nam się to uda. Szansa bowiem nie oznacza, że jest to już nam dane. Tym bardziej, że większość z tych „nowych" dla polskich eksporterów rynków wymaga nie tylko aktywności przedsiębiorstw, ale także bardzo silnej aktywności przedstawicieli polskiego rządu. Potrzebna jest bowiem forpoczta polityczna pokazująca naszym partnerom handlowym w takich krajach, jak Chiny, Indie, Indonezja, Wietnam, Korea, że współpraca z tymi rynkami jest ważnym elementem polskiej polityki handlowej. Taka jest specyfika tamtych rynków. Działania takie są już powoli podejmowane przez naszą administrację państwową. Jednak, niestety nie wszyscy politycy i urzędnicy wysokiego szczebla rozumieją, że tak „modny" ostatnio w dyskusjach patriotyzm gospodarczy oznacza potrzebę bezpośredniego wspierania polskich firm na rynkach zagranicznych, udział w spotkaniach biznesowych organizowanych na tych rynkach, informowanie o potencjale polskiej gospodarki i firm (konkretnie) w czasie rozmów politycznych. To powinno się zmienić

Dla wykorzystania szans, o których mówi HSBC, potrzebne jest także stworzenie programów pomocowych dla wspierania polskiego eksportu do krajów pozaeuropejskich, np. .programu, który wspierałby polskie firmy w przetargach organizowanych na potrzeby zamówień rządowych i administracji lokalnych w Chinach na polskie produkty inwestycyjne. One nie powstaną bez akceptacji i wsparcia rządu.

Jest zatem wiele do zrobienia, aby szanse o których mówi raport HSBC mogły zostać wykorzystane.


Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan