Jesienna prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej na lata 2009-2011
2009-11-13
Zgodnie z jesienną prognozą Komisji gospodarka UE wyjdzie z recesji w drugiej połowie tego roku, choć w ciągu całego 2009 r. PKB spadnie o około 4%. Spodziewane jest stopniowe ożywienie przy wzroście PKB o 0,75% w 2010 r. i około 1,5% w 2011 r. Ożywienie działalności gospodarczej w najbliższej przyszłości wynika z poprawy w otoczeniu zewnętrznym i lepszych warunków finansowych, jak również z wprowadzenia ważnych instrumentów polityki fiskalnej i monetarnej.
Natomiast szereg czynników prawdopodobnie ograniczy popyt prywatny, a tym samym siłę ożywienia. W szczególności, warunki panujące na rynku pracy będą trudne, a stopa bezrobocia w UE wyniesie zgodnie z przewidywaniami 10,25%. Spodziewany jest również wzrost deficytu budżetowego do 7,5% PKB w 2010 r., po czym nastąpi jego nieznaczny spadek w 2011 r., gdy gospodarka dojdzie do równowagi a doraźne działania stopniowo się zakończą. Doświadczywszy najgłębszej, najdłuższej i mającej największy zakres recesji w swojej historii, gospodarka UE osiągnęła punkt zwrotny. W ostatnich miesiącach nastąpiła wyraźna poprawa sytuacji gospodarczej oraz warunków finansowych, głównie ze względu na bezprecedensowe instrumenty polityki fiskalnej i monetarnej, które zostały wprowadzone. Wiele wskaźników finansowych powróciło do poziomu sprzed kryzysu, a zaufanie na rynkach rośnie. Perspektywy dla ogólnoświatowego wzrostu gospodarczego i handlu są również lepsze, szczególnie dla gospodarki rynków wschodzących. W tym kontekście i przy uwzględnieniu pozytywnej korekty stanu zapasów przedsiębiorstw, wzrost PKB w UE i strefie euro powinien stać się znowu dodatni w drugiej połowie tego roku.Perspektywa poprawy sytuacji gospodarczej w UE i za granicą w najbliższej przyszłości jest częściowo wynikiem czynników przejściowych. Ponieważ wpływ tych czynników wygaśnie w trakcie 2010 r., działalność gospodarcza na świecie może wejść w trudną fazę. Oczekuje się zatem, że wzrost unijnego eksportu będzie następował bardzo powoli w okresie objętym prognozą (2009-2011). Popyt krajowy będzie również musiał się zmierzyć z licznymi ograniczeniami. Ze względu na niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych, stosunkowo słabe perspektywy popytu, ograniczony wzrost rentowności i nadal umiarkowany wzrost akcji kredytowej nie przewiduje się wzrostu inwestycji przed 2011 r. Chociaż w czasie recesji konsumpcja prywatna okazała się czynnikiem stabilizującym, wydatki gospodarstw domowych w nadchodzącym okresie będą z pewnością ograniczone ze względu na konieczność zrównoważenia budżetów domowych i słabe perspektywy na rynku pracy. Kolejnym czynnikiem ograniczającym jest przewidywany negatywny wpływ kryzysu finansowego na potencjalny poziom produkcji. Tak więc zgodnie z prognozami, po początkowej fazie dobrej koniunktury wzrost PKB w UE i strefie euro nieco zwolni przed odzyskaniem dawnego tempa w drugiej połowie 2010 r. i później.
Rynek pracy i finanse publiczne pod presją
Mimo że unijny rynek pracy okazał się bardziej odporny na recesję niż oczekiwano (głównie ze względu na krótkoterminowe działania polityczne, przeprowadzone reformy i zatrzymywanie pracowników w niektórych państwach członkowskich), przewiduje się zwiększoną likwidację miejsc pracy w najbliższych kwartałach. Na ten rok przewiduje się spadek zatrudnienia o około 2,25% oraz dalszy spadek o około 1,25% w 2010 r. Stopniowa stabilizacja zatrudnienia nastąpi prawdopodobnie pod koniec 2010 r. i w 2011 r. wraz ze wzrostem ożywienia gospodarczego. Finanse publiczne również poważnie ucierpiały. Przewiduje się, że deficyt budżetowy w UE potroi się w tym roku (osiągając blisko 7%. PKB, w porównaniu z 2,25% w 2008 r.) i nadal będzie rosnąć w 2010 r. do około 7,5%. Pogorszenie to wynika po części z funkcjonowania automatycznych stabilizatorów i środków uznaniowych podjętych w celu wsparcia gospodarki, ale odzwierciedla również silniejszy niż zwykle spadek przychodów wynikający z pogorszenia koniunktury gospodarczej. Oczekuje się nieznacznego złagodzenia deficytu, do poziomu nieco poniżej 7% PKB w 2011 r., gdy działalność gospodarcza ożywi się i doraźne działania zakończą się. Oczekuje się jednak, że wskaźnik zadłużenia będzie wykazywał tendencję wzrostową.
Inflacja pozostaje na poziomie umiarkowanym
Inflacja w UE i strefie euro zgodnie z oczekiwaniami prawdopodobnie nieco wzrośnie w porównaniu do obecnego, bardzo niskiego poziomu, ale powinna być niska w okresie objętym prognozą. Inflacja mierzona za pomocą wskaźnika HICP zgodnie z prognozami będzie wynosiła średnio nieco ponad 1% w 2010 r. i około 1,5% w 2011 r. w obu strefach. Podczas gdy rosnące ceny surowców prawdopodobnie będą wywierały presję powodującą wzrost inflacji, znaczny zastój w gospodarce i słaby wzrost płac powinny mieć na nią ograniczający wpływ.
Niepewność nadal wysoka
Perspektywy dla gospodarki UE w trakcie wychodzenia z recesji są bardzo niepewne i podlegają znacznemu poziomowi ryzyka ze strony różnych czynników, które jednak zasadniczo się równoważą. Skala ożywienia gospodarczego może nas pozytywnie zaskoczyć, jeżeli działania polityczne okażą się bardziej skuteczne niż przewidywano na potrzeby przywracania stabilności sektora finansowego i zwiększania zaufania, lub jeśli nastąpi bardziej wyraźne ożywienie popytu światowego. Z drugiej strony, skutki złej sytuacji na rynku pracy i ograniczeń inwestycji mogą okazać się poważniejsze od spodziewanych. Ponadto, jeżeli sektor bankowy nie uzdrowi swojego bilansu, może nie być w stanie zapewnić
odpowiedniego wsparcia dla ożywienia gospodarczego. Ryzyko dla inflacji jest również zasadniczo zrównoważone.
Polska - Wysoki poziom odporności na kryzys, wzmocnionej przez wiele czynników
Wysoki wzrost gospodarczy Polski w latach 2003-08 (średnio 5,1% rocznie) nie pozwolił na załamanie się głównych makroekonomicznych wskaźników, pomimo spadku wykorzystania mocy produkcyjnych gospodarki pod koniec tego okresu. Pozycję zewnętrzną gospodarki utrzymano w równowadze a rozkwit ekonomiczny ułatwił redukcję deficytu budżetowy do relatywnie niskiego poziomu – poniżej 2% PKB w roku 2007. Zdrowe fundamenty ekonomiczne pomogły polskiej gospodarce przetrwać światowy kryzys z większym powodzeniem niż innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej. Z realnym wzrostem PKB prognozowanym na poziomie 1,25% można się spodziewać, że Polska będzie jedynym krajem w UE odnotowującym pozytywny wzrost gospodarczy w 2009 roku.
Odporność gospodarki na skutki obecnego kryzysu tłumaczy również wiele innych czynników.
Po pierwsze, relacja eksportu do PKB na poziomie ok. 40% sugeruje, że gospodarka polska jest względnie zamknięta w porównaniu do krajów sąsiadujących, co stłumiło efekt szoku popytowego pociągającego za sobą gwałtowny spadek eksportu od ostatnich miesięcy 2008 roku. Po drugie, osłabienie waluty (spadek wartości złotego w stosunku do euro o 41% w okresie sierpień 2008 – luty 2009) powinien przełożyć się na wsparcie eksportu netto w roku 2009, jako że szacowany spadek wartości eksportu powinien być zrekompensowany jeszcze większym przewidywanym obniżeniem się wolumenu importu. Ten ostatni jest rezultatem załamania popytu krajowego oraz zmian jego struktury w kierunku produktów krajowych i dóbr nie handlowych (tzw. non-tradables). Po trzecie, zorientowany na inwestycje plan naprawy gospodarczej oraz strumień funduszy unijnych częściowo złagodził spadek inwestycji, do którego jednak przyczyniły się niepełne wykorzystanie mocy produkcyjnych oraz zaostrzone warunki zaciągania kredytów. Po czwarte, zastosowanie instrumentów polityki fiskalnej wspomagających rozporządzalne dochody gospodarstw domowych (cięcia stawek podatku dochodowego od osób fizycznych oraz wysoka indeksacja świadczeń społecznych) ograniczyła zwolnione tempo prywatnej konsumpcji.
Polski system bankowy był odporny w czasie kryzysu głównie dzięki dominującej pozycji banków uniwersalnych, względnie restrykcyjnej polityce regulacyjnej i stabilnym bilansom w sektorach przedsiębiorstw i finansowym. Mimo wszystko, kryzys zwiększył niechęć do ryzyka w sektorze bankowym, co doprowadziło do zaostrzenia warunków udzielania kredytów, w szczególności dla przedsiębiorstw.
Przewidywany jest spowolniony wzrost gospodarczy w roku 2010 i umiarkowane odbicie koniunktury w 2011 r. Zgodnie z prognozą, w latach tych realny PKB wzrośnie odpowiednio o 1,75 i o 3,25%. Głównymi czynnikami tego ożywienia jest wprowadzony plan naprawy gospodarczej, stopniowa intensyfikacja obrotów w handlu światowym i złagodzenie polityki monetarnej, co odzwierciedla również złagodzenie napięcia finansowego na międzynarodowych rynkach kapitałowych. Jednakże, ożywienie może być opóźnione przez niekorzystną sytuację rynku pracy na przełomie lat 2009/10, w wyniku opóźnionej reakcji na efekty spadku koniunktury. Obniżające się wskaźniki zatrudnienia i wolniejszy wzrost płac realnych powinny zaważyć na wielkości realnych rozporządzalnych dochodów oraz, wziąwszy pod uwagę częstsze gromadzenie oszczędności zapobiegawczych, spowolnić dynamikę zagregowanej konsumpcji. Pomimo planowanego wzrostu nakładów na inwestycje publiczne spodziewane jest tylko umiarkowane zwiększenie całkowitych wydatków inwestycyjnych w roku 2010. Do sytuacji takiej przyczyni się spodziewany spadek inwestycji prywatnych, związany z ciągle restrykcyjnymi warunkami finansowania, spadającą wartością inwestycji budowlanych oraz nadmiernymi zdolnościami produkcyjnymi w pewnych sektorach.
Podwyższenie się popytu zewnętrznego umożliwi przyrost wartości eksportu w 2010 roku, chociaż może on zostać zakłócony przez niedawną aprecjację waluty (wzrost wartości złotego wobec euro od lutego do września 2009 wyniósł 11%). W roku 2011, spodziewane jest dalsze przyspieszenie wzrostu realnego PKB do ok. 3,25%. W miarę jak efekty kryzysu będą zanikać i światowa gospodarka będzie się odradzała, tendencje te powinny zostać wzmocnione przez zwiększający się popyt krajowy i wzrost eksportu. Stabilizacja sytuacji na rynku pracy powinna wzmocnić ożywienie konsumpcji gospodarstw domowych. Jednocześnie można się spodziewać, że wyższe wpływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych do kraju, wydatki publiczne na rozbudowę infrastruktury, rosnące wykorzystanie mocy produkcyjnych oraz poprawa sytuacji na rynku nieruchomości przyczynią się do podwyższonego poziomu inwestycji.
Dynamika wzrostu eksportu zwiększy się w roku 2011. Uwzględniając jednak podnoszący się poziom popytu krajowego oraz aprecjację waluty zasilającą import, w roku 2010 nastąpi również szybki przyrost wartości sprowadzanych towarów, co ponownie przełoży się na ujemną dystrybucję salda wymiany z zagranicą na wzrost PKB.
W okresie prognozowanym spodziewane jest utrzymanie niskiego poziomu inflacji, co jest konsekwencją pozostałej po kryzysie dużej różnicy pomiędzy aktualnym i potencjalnym poziomem produkcji, tzw. output gap, a także negatywnego wpływu aprecjacji waluty w 2010 roku. Dynamika wzrostu cen powinna jednak nieznacznie wzrosnąć w roku 2011, w wyniku ożywienia aktywności gospodarczej oraz, w mniejszym stopniu, rosnącego kosztu jednostki pracy. Taki scenariusz niesie ze sobą występowanie ryzyka, które może mieć konsekwencje o charakterze pozytywnym jak i negatywnym. Z jednej strony bardziej odporny rynek pracy i niższy poziom oszczędności zapobiegawczych gospodarstw domowych mogą znacznie zwiększyć strumień wydatków konsumpcyjnych. Z drugiej jednak strony, silniejsza aprecjacja waluty mogłaby ograniczyć wartość eksportu, zwiększając jednocześnie cenową konkurencyjność importowanych towarów, i powodując ujemny wpływ na wzrost PKB. Ponadto, pogarszająca się sytuacja finansów publicznych mogłaby mieć niekorzystny wpływ na nastroje panujące na rynku, ograniczając tym samym wpływy finansowe i zwiększając koszty zaciągania kredytów.
Podczas gdy polska gospodarka wykazała się zaskakującą odpornością podczas kryzysu, kluczowym wyzwaniem w najbliższych latach będzie potwierdzenie, że pozostaje ona na ścieżce zrównoważonego wzrostu w średnim okresie. Jednym z głównych problemów w tym zakresie jest niski wskaźnik aktywności zawodowej. Długotrwałe i solidne wyniki polskiej gospodarki od roku 2003 przełożyły się na rosnące zatrudnienie i prędko spadające bezrobocie. Jednakże wskaźnik zatrudnienia utrzymuje się na niskim poziomie (59,2% w roku 2008). Wydaje się, że szczególnie wielkie wyzwanie dotyczące polskiego rynku pracy odnosi się do pracowników znajdujących się na obu końcach przedziału wieku produkcyjnego – niskie wskaźniki zatrudnienia dotyczą względnie młodych i względnie starszych pracowników. Wysokie bezrobocie i niskie wskaźniki aktywności zawodowej młodych pracowników można częściowo wytłumaczyć względnie wysoką płacą minimalną (co może zniechęcać firmy do zatrudniania najmniej wydajnych pracowników), powrotem emigrantów z innych krajów UE doświadczonych kryzysem, oraz niską jakością systemu edukacji zawodowej, który nie zawsze wyposaża młodych pracowników w odpowiednie umiejętności. Aktywność zawodowa starszych pracowników jest zakłócona przez relatywnie hojny system wczesnych emerytur oraz wysoki klin podatkowy, chociaż niedawne reformy poprawiły sytuację.
Zwiększona konkurencyjność przyczyniłaby się do większego wzrostu
Deprecjacja waluty odegrała kluczową rolę w podtrzymywaniu wzrostu, podnosząc konkurencyjność cenową polskiego eksportu oraz ograniczając wielkość importu. Jednakże można się spodziewać, że czynnik ten zaniknie w nadchodzących kwartałach. W średnim okresie konkurencyjność sektora eksportu w znacznej części zależeć będzie od jego zdolności do dalszego podnoszenia jakości struktury towarów, która stopniowo przesuwa się w kierunku produktów o wysokich nakładach na badania (tzw. research-intensive goods) i przemysłów wysokiej technologii. Biorąc pod uwagę spodziewany niski udział bezpośrednich inwestycji zagranicznych w przechodzeniu gospodarki do takiej specjalizacji w przyszłości, poprawa produktywności wywołana przez inwestycje w B R, a zależąca od rozwiązań przyjętych na poziomie krajowym, będzie odgrywała rolę znacznie ważniejszą niż dotychczas.
Trwale wysoki strukturalny deficyt sektora finansów publicznych
Stan struktury polskich finansów publicznych był relatywnie niekorzystny od początku kryzysu. Deficyt zasadniczy zredukowano do poniżej 2% PKB w roku 2007, ale było to w czasie wysokiego wzrostu realnego PKB, gdy gospodarka rosła ponadprzeciętnie szybko. Gwałtowne zwiększenie różnicy pomiędzy aktualnym i potencjalnym poziomem produkcji w okresie między rokiem 2007 a 2009 odsłoniło tę słabość polskiej gospodarki i ogólny deficyt finansowy w tym okresie powinien poszerzyć się o 4,5 punkty procentowe PKB. Można się spodziewać, że Polska doświadczy znacznego pogorszenia sytuacji sektora finansów publicznych w latach 2009-11, kiedy to ogólny deficyt budżetowy będzie rósł z 3,6% PKB w 2008 roku, do 6,4% w 2009 i około 7,5% w latach 2010 i 2011. Podczas gdy prognozowane zwiększenie deficytu odzwierciedla głównie efekty spowolnienia gospodarczego, jego całkowity rozmiar ukazuje trwale wysoki deficyt strukturalny, który będzie się wahał w okolicach poziomu 6,5% PKB w okresie prognozowanym. Szacunki te biorą pod uwagę projekt budżetu na rok 2010. Spodziewane pogorszenie sytuacji finansów publicznych w roku 2009 częściowo odzwierciedla efekt działań dyskrecjonalnych, przede wszystkim obniżenie stawki PIT będzie kosztowało budżet państwa około 0,75 punktu procentowego PKB w tym samym roku. Osłabienie przychodów z podatków jest spowodowane głównie niekorzystną kompozycją wzrostu. Po stronie wydatków, transfery socjalne wykazują się dużą dynamiką, co odzwierciedla ich indeksację według poziomu cen i płac. Dodatkowo wpływ zastąpienia wczesnych emerytur mniej kosztownymi „emeryturami pomostowymi” jest ograniczony w obliczu kryzysu, ze względu na podwyższenie wartości świadczeń socjalnych dla bezrobotnych i emerytów oraz innych rodzajów transferów, takich jak zasiłek chorobowy. Prognozuje się, że w roku 2010 wartość całkowitych wydatków z budżetu wzrośnie o 2 punkty procentowe PKB, przede wszystkim w wyniku rosnących transferów socjalnych i wydatków z tytułu odsetek, jak i ze względu na bardzo wysoki wzrost wskaźnika inwestycji publicznych (o około 1,5 punktu procentowego PKB). Ten ostatni jednak ma jednak ograniczony wpływ na równowagę finansową, ponieważ odzwierciedla kolejne transfery pieniężne z funduszów unijnych. Absorpcja tych środków powinna mocno wspomóc stymulację gospodarki, zwiększając długoterminowy potencjał wzrostu poprzez podnoszenie jakości infrastruktury publicznej. W konsekwencji wysokiego deficytu, można spodziewać się gwałtownego wzrastania długu publicznego brutto z około 47% PKB w 2008 roku do ponad 61% w 2011. Szacowane dane dotyczące długu publicznego cechuje znaczna niepewność, z uwagi na wysoką zmienność kursu wymiany i wynikających z tego trudności wyceny części długu zdominowanej przez zagraniczne zobowiązania (ponad 25% całkowitej wartości długu). Wreszcie, z uwagi na podwyższoną ogólną niechęć do podejmowania ryzyka przez inwestorów, wydatki z tytułu odsetek powinny znacząco wzrosnąć w prognozowanym okresie, w dalszym ciągu powstrzymując zmiany po stronie fiskalnej.