PKPP Lewiatan protestuje przeciwko zabieraniu pieniędzy pracodawców z Funduszu Pracy oraz podniesieniu składki na ubezpieczenie zdrowotne do 13%

Podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne i przyjęcie, że będzie ona w całości odliczana od podatku dochodowego, oznacza zmniejszenie dochodów budżetu państwa. Przekazanie natomiast NFZ połowy składek płaconych przez pracodawców na Fundusz Pracy, czyli kwoty rzędu 4 miliardów złotych rocznie, oceniamy zdecydowanie negatywnie. Nie można rozwiązywać problemów służby zdrowia kosztem rynku pracy i kosztem bezrobotnych.

Minister Zdrowia skierował do konsultacji dwa projekty nowelizacji ustaw: o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Zmiany polegają na podniesieniu składki na ubezpieczenie zdrowotne z 9% obecnie do 10% w 2009 roku, 11% w 2010, 12% w 2011 i 13% w 2012 roku oraz na przekazaniu Narodowemu Funduszowi Zdrowia połowy składek wpłacanych przez pracodawców na Fundusz Pracy.

Podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne i przyjęcie, że będzie ona w całości odliczana od podatku dochodowego, oznacza zmniejszenie dochodów budżetu państwa o 12 miliardów złotych w 2009 roku, 18 miliardów w roku 2010, 26 miliardów w 2011 r. i 33 miliardy w 2012 r. Biorąc pod uwagę fakt, że deficyt budżetu nie może ulec zwiększeniu, by nie destabilizować finansów publicznych, zmniejszenie wpływów musiałoby zostać zrównoważone albo zwiększeniem wpływów z innych podatków, albo zmniejszeniem wydatków budżetowych.

Minister Zdrowia i premier nie wskazują natomiast rodzaju podatków, które w tym celu musiałyby ulec zwiększeniu lub obszaru wydatków, które musiałyby zostać zmniejszone. Zgłoszenie projektu tak znacznego zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia, bez wskazania realnych źródeł finansowania należy uznać za grę wyborczą, a nie rzeczywiste rozwiązanie problemu finansowania ochrony zdrowia.

Przekazanie NFZ połowy składek płaconych przez pracodawców na Fundusz Pracy, czyli kwoty rzędu 4 miliardów złotych rocznie, oceniamy zdecydowanie negatywnie. Proponowana zmiana niszczy i tak bardzo skromny system walki z bezrobociem i przeciwdziałania jego społecznym i ekonomicznym skutkom. Pozbawia ona 1,8 mln bezrobotnych szans na aktywizację zawodową, pomoc w zmianie kwalifikacji, czy skierowanie do pracy subsydiowanej.

W warunkach strukturalnego bezrobocia w Polsce i braku rąk do pracy, PKPP Lewiatan stanowczo protestuje przeciwko pomysłom Ministra Zdrowia. Nie można rozwiązywać problemów służby zdrowia kosztem rynku pracy i kosztem bezrobotnych.

W art. 1 ustawy proponuje się wprowadzenie zapisu, że Fundusz Pracy realizował będzie również cele związane z finansowaniem kosztów świadczeń opieki zdrowotnej. To zamach na Fundusz, pozbawiający go praktycznie szans realizacji ustawowych obowiązków: świadczenia pomocy w formie aktywnych instrumentów rynku pracy dla bezrobotnych i wypłacania świadczeń, w szczególności zasiłków dla bezrobotnych.

W planie Funduszu Pracy na 2007 rok z łącznej kwoty środków 6,373 mld zł na zasiłki przeznaczono 3,107 mld zł tj. 48,7%, a na formy aktywizacji bezrobotnych 2,7 mld zł tj. 42,4%. Jednocześnie nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z 24 sierpnia 2007 roku przedłużyła do 2013 roku finansowanie ze środków Funduszu Pracy kosztów wynagrodzenia i składek na ubezpieczenie społeczne pracowników urzędów pracy do wysokości 7% środków Funduszu Pracy.

Fundusz Pracy od kilku lat tworzony jest ze składek pracodawców, których wpłaty stanowią blisko 90% przychodów Funduszu, a kolejnych blisko 9% pochodzi ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Budżet państwa nie zasila Funduszu. Czy przy wciąż wysokiej liczbie bezrobotnych, z których 47% stanowią osoby długotrwale bezrobotne, a taka sama grupa ma najniższe kwalifikacje i wymaga wsparcia szkoleniami i stażami finansowanymi dotąd ze środków Funduszu Pracy, stać nas na faktyczną jego likwidacje?

W okresie dobrej koniunktury gospodarczej, w jakim znajdujemy się obecnie, zmniejszają się wydatki Funduszu Pracy na wypłatę zasiłków dla bezrobotnych, należy zatem zwiększyć finansowanie programów, które pomagają aktywizować osoby długotrwale bezrobotne. Przywrócenie na rynek pracy osób dotychczas biernych zwiększyłoby podaż pracowników i tym samym poprawiłoby konkurencyjność działających w Polsce przedsiębiorstw. Należy mieć również świadomość, że w okresach pogorszenia koniunktury gospodarczej, które są nieuchronne, znacznie wzrastają wydatki Funduszu Pracy na zasiłki dla bezrobotnych, a jednocześnie maleją wpływy ze składek. Zabranie połowy dochodów Funduszu Pracy spowoduje jego niewypłacalność w okresie spowolnienia gospodarki, z którym nieuchronnie będziemy mieli do czynienia za kilka lat.

Polscy pracodawcy, którzy tworzą Fundusz Pracy, mają prawo – przy braku odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, upomnieć się o pieniądze przeznaczone na ten cel. Naszą argumentację wzmacnia pytanie, o realizację – w warunkach proponowanej zmiany – konstytucyjnej zasady, określonej w art. 65 Konstytucji RP, zgodnie z którą władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia i poprzez realizowanie programów zwalczania bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych.