Czy ceny energii elektrycznej muszą rosnąć?

Błędem jest stwierdzenie, iż to uwolnienie taryfikacji w obrocie spowoduje wzrost obciążeń dla klienta końcowego. Uwolnienie rynku oznacza jedynie przejrzystość, przy czym wzrost cen jest nieunikniony, nawet przy dalszym stosowaniu taryf, co potwierdzają przedstawione argumenty.

15 listopada 2007 r. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wycofał swoje postanowienie z 31 października br., zwalniające przedsiębiorstwa obrotu z obowiązku przekładania do zatwierdzenia taryf na energię elektryczną. Zapowiedział jednocześnie, że celem jego działań będzie zapobieżenie wzrostowi cen energii dla odbiorcy końcowego.

7 grudnia 2007 Prezes URE podjął kolejną decyzję, tym razem o zniesieniu obowiązku taryfowania dla odbiorców biznesowych, ale zachowaniu obowiązku zatwierdzenia taryf dla odbiorów z grupy gospodarstw domowych. Decyzja ta zmniejsza zakres regulacji na rynku energii elektrycznej, jednak nie likwiduje go całkowicie.

Nie uważamy tej decyzji za właściwą. Uważamy, że obszar regulowany powinien obejmować jedynie działalność sieciową (operatorską), natomiast działalność wytwórcza i cały obszar obrotu energią elektryczną powinien odbywać się na rynku konkurencyjnym bez konieczności zatwierdzania taryf. Szacujemy, że podwyżka opłat za energię elektryczną wyniesie kilka złotych miesięcznie, więc większość gospodarstw domowych nie odczuje ich jako drastycznych. Dla grup, które wymagają wsparcia socjalnego rząd powinien przygotować odpowiednie programy pomocowe.

Cena sprzedaży (finalna) energii dla odbiorcy końcowego składa się z dwóch elementów – opłaty za energię elektryczną (nie podlegającą regulacji) oraz opłaty za jej przesył i dystrybucję (podlegającej regulacji), przy czym udział tych dwóch składników w cenie łącznej jest obecnie mniej więcej równy. Wedle naszych szacunków, w przyszłym roku, spółki obrotu zmuszone będą zapłacić za energię ok. 20% więcej. Jeśli koszty przesyłu i dystrybucji nie ulegną zmianie, to przy pełnym uwzględnieniu w taryfie wzrostu cen energii, przeciętne gospodarstwo domowe wydałoby na energię o kilka złotych miesięcznie więcej. Wzrost cen energii jest całkowicie niezależny od spółek obrotu: wynika on z kosztów realizacji polityki ochrony klimatu, wzrostu cen węgla oraz potrzeb inwestycyjnych wytwórców, którzy przy obecnym poziomie cen energii mają problemy ze znalezieniem banków gotowych do finansowania nowych projektów.
Poniżej przedstawiamy czynniki powodujące wzrost cen energii oraz negatywne skutki dla rozwoju rynku energii w przypadku nie uwzględnienia tego wzrostu w taryfie. Wskazujemy także mechanizmy, których zastosowanie pozwoliłoby na ograniczenia efektów wzrostu cen dla odbiorców finalnych.
Dlaczego rosną koszty zakupu energii elektrycznej ?
Trzy główne czynniki wywołujące wzrost kosztów zakupu energii elektrycznej przez spółki obrotu to: nałożone przez ministra gospodarki corocznie zwiększające się obowiązki zakupu droższej energii ze źródeł odnawialnych oraz energii produkowanej w skojarzeniu z ciepłem, wzrost cen zakupu energii konwencjonalnej wywołany zwiększonymi kosztami zakupu uprawnień do emisji CO2 oraz wzrost cen energii konwencjonalnej spowodowany podwyżkami cen węgla. Nie bez znaczenia są także potrzeby inwestycyjne wytwórców, którzy przy obecnym poziomie cen energii mają problemy ze znalezieniem banków gotowych do finansowania nowych projektów.
Szacujemy, że wszystkie te czynniki spowodują wzrost kosztów zakupu energii elektrycznej w obrocie o 20%. Jest to w głównej mierze koszt realizacji polityki proekologicznej, a więc niezależny od producentów energii i spółek zajmujących się obrotem.

 Zgodnie z obowiązującymi rozporządzeniami Ministra Gospodarki w roku 2008 znacznie rosną obowiązki zakupu energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych oraz wytworzonej w skojarzeniu z ciepłem. Oznacza to dodatkowy wzrost ceny o około 10 PLN/MWh czyli o ok. 7% w stosunku do cen taryfowych na rok 2007.
 W 2008 r. ulega znacznemu obniżeniu przyznany przez Unię Europejską poziom limitu CO2. Przy obecnie planowanym podziale przyznanego krajowego limitu CO2 na poziomie 208,5 mln ton oznacza to możliwy wzrost ceny hurtowej o dodatkowe od 9 PLN/MWh (do nawet 100 PLN/MWh w okresach szczytowych), czyli wzrost ceny energii elektrycznej dla gospodarstwa domowego o kolejne od 6% wzwyż.
 Górnictwo zapowiada podwyżkę ceny węgla. Na przykład Kompania Węglowa, która jest największym krajowym dostawcą węgla planuje zwiększyć ceny o 15%. Taki wzrost spowodowałby wzrost ceny energii elektrycznej dla gospodarstwa domowego o około 10 PLN/MWh, czyli wzrost ceny w obrocie o ok. 7%. Jednocześnie obserwujemy bardzo znaczące obniżenie wielkości dostaw węgla z polskiego sektora wydobywczego, w tym niedotrzymywanie kontraktów na dostawy, powodujące dramatycznie niekiedy niskie poziomy zapasów u wytwórców. Wytwórcy mogą być zmuszeni do zakupów na rynkach światowych, gdzie w ostatnich miesiącach notuje się niespotykaną wcześniej zwyżkę cen tego surowca, który jest osiągalny po cenach nawet dwukrotnie wyższych niż krajowe. Skala zwiększenia się kosztów produkcji jest na chwilę obecną trudna do oszacowania, a zależeć będzie od zdolności polskiego górnictwa do wywiązania się z zakontraktowanych wolumenów dostaw, pewne wydaje się jednak że zaległości w dostawach nie zostaną nadrobione w pełni w okresie zimowego szczytu produkcji, co spowoduje konieczność importu bardzo drogiego węgla na znaczną skalę.
 Koszty budowy nowych mocy wytwórczych, w ostatnich latach, gwałtownie rosną: z jednej strony ceny nowych instalacji, na rynku światowym wzrosły o około 50%, z drugiej na polskim rynku usług budowlanych obserwujemy gwałtowny wzrost cen tych usług i coraz bardziej ograniczoną ich dostępność
O ile wzrośnie finalna cena energii elektrycznej ?
Cena dla odbiorcy końcowego składa się z dwóch elementów – opłaty za energię elektryczną oraz opłaty za jej przesył i dystrybucję, przy czym udział tych dwóch składników w cenie łącznej jest mniej więcej równy. Oznacza to, że jeżeli cena za energię elektryczną rośnie o ok. 20%, to cena finalna dla odbiorcy końcowego, przy założeniu utrzymania stawek dystrybucyjnych i przesyłowych na obecnym poziomie, wzrośnie o około 10%.
Jakie będą skutki nie uwzględnienia wzrostu kosztów zakupu energii w taryfie ?
O ile – zgodnie z postanowieniem Prezesa URE z 15 listopada br. - utrzymane zostanie taryfowanie obrotu, wówczas nie uwzględnienie tego wzrostu w taryfie, oznaczać będzie konieczność dotowania odbiorcy końcowego przez spółki obrotu. Będzie to sprzeczne z obowiązkiem, jaki na Prezesa URE nakłada prawo energetyczne równoważenia interesów uczestników rynku. Ponadto utrzymywanie zaniżanych cen dla odbiorców zahamuje działania na rzecz zmniejszania zużycia energii, wchodząc tym samym w konflikt z celami definiowanymi w polityce państwa, dotyczącymi poprawy efektywności energetycznej. Ponadto utrzymywanie niskich regulowanych cen w obrocie de facto zablokuje liberalizację rynku, ponieważ odbiorcy nie będą mieli motywacji do zmiany swojego dotychczasowego sprzedawcy, natomiast spółki obrotu nie będą w związku z tym odczuwały presji konkurencji, która generowałaby bodźce do poprawy efektywności.
Utrzymywanie cen energii na sztucznie zaniżonym poziomie może stać się również realną barierą do podejmowania inwestycji odtworzeniowych przez wytwórców i przyczynić się w konsekwencji do wystąpienia już w najbliższych latach krajowego deficytu mocy, stanowiąc zagrożenie dla całej gospodarki narodowej.

Odkładanie stopniowych podwyżek cen energii wywołać może skutek podobny do tego, który wystąpił na Węgrzech, gdzie po latach podobnej do naszej, pozornie pro-społecznej polityki cenowej, rząd zmuszony był do przeprowadzenia jednorazowej, drastycznej podwyżki, która zrównała ceny energii na Węgrzech z cenami w UE 15.

Jaka jest zależność pomiędzy ceną energii elektrycznej a inwestycjami ? Jakie mogą być konsekwencje ingerowania w mechanizmy rynku energii ?
Dla inwestycji w paliwa kopalne w chwili obecnej próg rentowności do wejścia nowych instalacji oscyluje wokół 50-55 EUR/MWh, tj. ok. 190-210 PLN/MWh. Z uwagi na duży popyt na nowe źródła w całej Europie tendencja cenowa jest rosnąca. Obecny poziom cen na rynku energii elektrycznej w Polsce nie odzwierciedla w żaden sposób potrzeb inwestycyjnych w nowe moce wytwórcze. W przedstawionej powyżej analizie nie uwzględniono również ewentualnych kosztów nowych inwestycji. Problem odtworzenia i zwiększenia w Polsce mocy wytwórczych jest jednak z uwagi na zaawansowany wiek instalacji, rosnące wymogi ochrony środowiska, oraz zaobserwowany wzrost zapotrzebowania na energie elektryczną, bardzo istotny i aktualny. Zgodnie z analizą przedstawioną w projekcie Polityki Energetycznej dla Polski do 2030r. już w roku 2011 może wystąpić krajowy deficyt mocy.
Jakie są mechanizmy ograniczające skutki wzrostu cen dla odbiorców ?
Z przedstawionych obiektywnych czynników rynkowych oraz regulacji prawnych wynika, że zapowiedzi Prezesa URE zapobiegania wzrostowi cen energii dla odbiorcy końcowego w roku 2008 są nie tylko sprzeczne z obowiązującymi przepisami, lecz również doprowadziłyby do ogromnych strat sprzedawców energii elektrycznej. Przy utrzymaniu obecnej ceny energii elektrycznej dla odbiorcy końcowego, każde przeciętne gospodarstwo domowe byłoby subsydiowane przez sprzedawcę energii kwotą około 50 złotych rocznie.

Pragniemy jednak wskazać mechanizmy umożliwiające zmniejszenie obciążenia dla klienta końcowego, takie jak:
 Zmniejszenie podatku akcyzowego z obecnego poziomu 20 PLN/MWh do minimalnego poziomu wymaganego przez Unię Europejską. Stawki w Polsce zaliczają się do jednych z najwyższych w UE.
 Obniżenie stawek przesyłowych PSE–Operator, które są też jednymi z najwyższych w UE.
 Obniżenie składnika wyrównawczego stawki systemowej. Składnik wyrównawczy stawki systemowej na 2008 rok został w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 31.10.2007 r. ustalony na poziomie roku 2007, co odpowiada cenie sprzedaży energii z KDT-ów na rynku na poziomie roku 2007. Jeśli przyjmiemy, że cena energii konwencjonalnej w 2008 roku wzrośnie, to wysokość składnika wyrównawczego stawki systemowej powinna spaść. W przeciwnym przypadku w
I kwartale 2008 r. (do czasu rozwiązania KDT-ów) PSE S.A. otrzymałaby dodatkowy nieuzasadniony przychód zwiększający koszty przesyłu energii.
 Weryfikacja obowiązku zakupu energii ze źródeł odnawialnych - obniżenie udziału procentowego obowiązku do realnego poziomu produkcji energii w źródłach odnawialnych. W obowiązującym Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z 3.11.2006 r. limit obowiązku na 2008 r. ustalono na 7,0%. Uważany jest on za przewymiarowany, gdyż nie ma nadwyżki podaży nad popytem i ceny pozostają na poziomie maksymalnym opłaty zastępczej. Podobnie będzie w roku następnym. Należałoby więc ograniczyć szybkość tempa dochodzenia do docelowego limitu 10,4%.
 Stworzenie płynnego rynku hurtowego (giełdowego). Obecnie nie ma na TGE notowań terminowych, a na elektronicznych platformach handlu energią (np. POEE) transakcje na 2008 zamykają się wolumenem kilkudziesięciu MW (do 04.12.2007 było to 20 MW pasma na cały 2008 rok!!!). Płynny rynek hurtowy pozwoli nie tylko na przejrzystość trendów na rynku, ale też da możliwość tworzenia produktów, dla których bazą będą ceny lub indeksy powszechnie dostępne.

Za niezbędne uznajemy natychmiastowe podjęcie przez URE działań stymulujących zwiększenie konkurencyjności w handlu energią poprzez m.in.
 ułatwienie dostępu sprzedawców do rynku (np. usunięcie barier w zawieraniu Generalnych Umów Dystrybucji, wprowadzenie jednolitej procedury zmiany sprzedawcy na terenie całego kraju, skrócenie do minimum czasu zmiany sprzedawcy);
 rozszerzenie zakresu informacji o zasadzie dostępu stron trzecich do sieci wśród wszystkich grup odbiorców;
 umożliwienie i promowanie zasad handlu oraz zmiany sprzedawcy nawet przez internet,
 rozwój nowoczesnych systemów pomiarowych.

Oprócz wymienionych mechanizmów, których zastosowanie mogłoby spowodować zmniejszenie ceny finalnej energii elektrycznej, równie ważne jest stosowanie mechanizmów zachęcających do oszczędności energii elektrycznej. Polska należy do krajów o najwyższej energochłonności (energochłonność PKB jest 4.krotnie wyższa niż w Niemczech). Zachęcanie zarówno odbiorców indywidualnych jak i biznesowych do racjonalnego używania energii (poprzez mechanizmy takie jak stosowany już fundusz termomodernizacyjny, czy planowane białe certyfikaty i porozumienia dobrowolne), przyczyni się do zmniejszenia obciążeń z tytułu zakupu energii, a także do poprawy konkurencyjności polskiej gospodarki.

Podsumowanie
Błędem jest stwierdzenie, iż to uwolnienie taryfikacji w obrocie spowoduje wzrost obciążeń dla klienta końcowego. Uwolnienie rynku oznacza jedynie przejrzystość, przy czym wzrost cen jest nieunikniony, nawet przy dalszym stosowaniu taryf, co potwierdzają przedstawione argumenty.
Cofnięcie decyzji o uwolnieniu taryf, Prezes URE uzasadniał brakiem konkurencyjnego rynku energii. Rynek ten nigdy nie powstanie jeśli ceny będą ciągle regulowane, a energia nie będzie traktowana jak inne towary. Jeśli rynek energii jest nieprzygotowany na uwolnienie taryf, to należy zastanowić się, dlaczego działania Regulatora i Rządu prowadzone od 2001 roku, a szczególnie od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku, okazały się nieskuteczne, jakie są tego konsekwencje, a przede wszystkim jakie działania należy podjąć, aby powstał konkurencyjny rynek energii.
Największe zagrożenie wynikające z blokowania wzrostu cen, to zatrzymanie inwestycji w energetyce, co oznacza w ciągu kilku lat brak mocy wytwórczych i zdolności przesyłowych. Niskie ceny nie sprzyjają też zmniejszeniu energochłonności gospodarki.
Przy obecnym poziomie cen, ich nieprzejrzystości będącej wynikiem konsolidacji pionowej branży i zamieszaniu w regulacjach, banki nie chcą finansować inwestycji w energetyce: kapitałochłonnych i o długim okresie zwrotu. Z inwestycjami wstrzymują się także branżowi inwestorzy zagraniczni, którzy nie mają problemów ze sfinansowaniem inwestycji i są zainteresowani polskim rynkiem, ale nie akceptują każdego poziomu ryzyka inwestycyjnego. Wymagają stabilnych, przejrzystych regulacji i poziomu cen gwarantującego zwrot z inwestycji.
Uważamy, że utrzymywanie obecnego stanu rzeczy stanowi prawdziwe zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju: może zabraknąć energii elektrycznej, a odkładane inwestycje będą z pewnością droższe. Wszystko wskazuje na to, że powtórzymy casus autostrad: mówimy, że należy je budować, ale inwestycje albo nie są podejmowane, albo przeciąganie negocjacji powoduje, że koszt budowy znacząco wzrasta.

Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki oraz
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Warszawa, 13 grudnia 2007 r.