UE powinna powstrzymać napływ tanich przesyłek pocztowych z Azji

• Opłaty za przesyłki pocztowe z krajów azjatyckich do UE, w tym Polski są niskie, co negatywnie odczuwają przedsiębiorstwa działające na naszym rynku.
• Unia Europejska powinna przyjąć rozwiązania, które wyeliminują nieuzasadnioną przewagę konkurencyjną azjatyckich firm na rynku pocztowym i e-commerce.
• Nie ma powodu, żeby subsydiować doręczenia przesyłek e-commerce z krajów wschodnioazjatyckich - napisała Konfederacja Lewiatan w stanowisku dotyczącym unijnej dyrektywy pocztowej.

 

Mamy do czynienia z dotowaniem paczek e-commerce, np. z Chin, co zakłóca konkurencję i uderza w europejskich sprzedawców oraz platformy internetowe, które umożliwiają i usprawniają handel elektroniczny.

Usługi pocztowe w ostatnich latach w coraz mniejszym stopniu służą przesyłaniu korespondencji, a coraz częściej są wykorzystywane do przekazywania towarów nabywanych w Internecie. Regulacje Światowego Związku Pocztowego (UPU) powodują, że Unia Europejska jest co roku zalewana setkami milionów przesyłek e-commerce z krajów Azji Wschodniej przesyłanych po cenach nieosiągalnych dla unijnych przedsiębiorców z branży handlu elektronicznego. Wypacza to zasady uczciwej konkurencji.

- Niesymetryczne rozliczanie paczek z Azji naraża nie tylko na duże straty europejskich operatorów pocztowych (często wynagrodzenie nie pokrywa kosztów świadczenia usługi), ale zakłóca również europejski rynek e-commerce, a także powoduje utratę wpływów państw członkowskich z tytułu podatków i cła. W ten sposób przedsiębiorstwa azjatyckie uzyskują istotną przewagę konkurencyjną - mówi Elżbieta Dziuba, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Dzięki niesymetrycznym rozliczeniom między krajami należącymi do Światowego Związku Pocztowego (UPU), przesyłki przekazywane z Azji do Europy są dostarczane na warunkach preferujących przedsiębiorców azjatyckich.

O ile kilkadziesiąt lat temu, kiedy różnice rozwojowe między krajami europejskimi a wschodnioazjatyckimi były znaczące, przyznanie preferencyjnych stawek tym ostatnim państwom miało uzasadnienie, to teraz powód ten stał się nieaktualny. Kraje Azji Wschodniej, a w szczególności Chiny, rozwijają się bardzo dynamicznie i skutecznie konkurują z państwami Unii Europejskiej. Nie ma więc powodu, żeby dalej de facto subsydiować doręczenia przesyłek e-commerce z krajów wschodnioazjatyckich.

Unia Europejska ma narzędzia, aby przynajmniej częściowo przywrócić równe warunki konkurowania. Jedną z możliwości jest przyjęcie w dyrektywie pocztowej rozwiązań, które ujednolicą definicje na rynku pocztowym (paczek, usług doręczania paczek i operatorów świadczących usługi doręczania paczek) i zapewnią równe szanse oraz uczciwą konkurencję na rynku dostaw towarów w Unii Europejskiej i spoza niej.

- Istnieje też potrzeba zwiększenia transparentności w zakresie finansowania usług powszechnych. Chodzi o to, aby nie odbywało się ono w sposób, który może zakłócać konkurencyjność na rynkach innych niż usługi powszechne. Obecnie usługi kurierskie coraz bardziej upodobniły się do powszechnych usług pocztowych (paczek). Pod względem wolumenu usługi kurierskie są dużo bardziej „powszechne", niż tradycyjne usługi paczkowe (przynajmniej w Polsce), a jednocześnie ich ceny są zbliżone, a niejednokrotnie niższe od cen paczek pocztowych - dodaje Elżbieta Dziuba.

Konfederacja Lewiatan