Przyszłość sektora medycznego i społecznego – relacja z konferencji

Rynek pracy i gospodarka potrzebują pracowników, którzy w dobrym zdrowiu i kondycji będą w stanie pracować jak najdłużej. Aby to było możliwe potrzeba zmiany postaw samych pracowników i reform, które zapobiegną przedwczesnej lub długookresowej dezaktywacji zawodowej. O tym co zrobić, aby tego uniknąć i w którym kierunku powinno rozwijać się szkolnictwo zawodowe dyskutowali uczestnicy konferencji zorganizowanej przez Lewiatana.

Polski biznes jest dziś bezpośrednio zainteresowany rozwojem szkolnictwa zawodowego. Nigdy wcześniej zjawisko to nie było tak widoczne jak teraz. To efekt zmian na rynku, na którym coraz trudniej jest pozyskać tak niezbędnych do rozwoju specjalistów - powiedziała Henryka Bochniarz, Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, otwierając konferencję „Przyszłość sektora medycznego i społecznego - zawody i kompetencje jutra." W zorganizowanej przez Lewiatana pod patronatem Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz Ministra Edukacji Narodowej, wzięło udział ponad 100 osób.

Prawo cały czas próbuje nadążyć za zmianami społecznymi i technologicznymi, które dzieją się wokół nas. Aby było to możliwe niezbędne jest wspieranie inicjatyw, które pozwolą lepiej dostosować system kształcenia zawodowego w Polsce do potrzeb rynku, a pracodawcom zapewnią wykwalifikowane kadry. Dlatego chciałabym podziękować Lewiatanowi za zaangażowanie w reformę kształcenia branżowego i zawodowego, w imieniu wszystkich, którzy na niej skorzystają, bo efektem będzie pozytywny i silny impuls dla krajowej gospodarki. Zaangażowanie pracodawców jest bezcenne, ale nie zapominamy również o roli szkół - one muszą angażować się, śledzić sytuację na rynku, dostosowywać swoją ofertę kształcenia nie tylko do potrzeb lokalnych ale i ogólnokrajowych - powiedziała min. Marzena Machałek, sekretarz stanu w MEN.


Podczas konferencji sporo uwagi poświęcono zagadnieniu nowych technologii w medycynie. Michał Gawryś (IBM Polska) zwrócił uwagę, że choć zastosowanie sztucznej inteligencji w medycynie staje się coraz powszechniejsze, to nie ma planów by całkowicie zastąpiła ona lekarza. Jak zauważył, technologia ma wspierać, czyli weryfikować trafność diagnoz i optymalizować ścieżki leczenia, tak aby zapewnić lekarzowi jak najlepszy dostęp do wiedzy o stanie zdrowia pacjenta.

Monika Nowicka, Dyrektor ds. Strategii i Rozwoju, Grupa TEB Edukacja, podczas swojego wystąpienia zauważyła, że sama świadomość zmian na rynku pracy nie daje pewności czy wybrany kierunek w perspektywie zmian demograficznych, faktycznie okaże się dobrym wyborem. Niemniej globalne trendy pozwalają przygotowywać młodych ludzi do pracy w tych obszarach, w których ręce do pracy są szczególnie potrzebne. Dziś w szkołach TEB nauczanie jest prowadzone w 13 zawodach z branży medyczno-społecznej Kilka spośród nich (asystentka stomatologiczna, higienistka stomatologiczna, opiekunka dziecięca, technik farmaceutyczny i technik masażysta), to kierunki, których absolwenci stanowili nawet ponad 20% wszystkich absolwentów danej specjalizacji w kraju, którzy w ubiegłym roku odebrali dyplomy.

Znaczenie kształcenia zawodowego w kontekście potrzeb rynku pracy i gospodarki było również tematem panelu dyskusyjnego z udziałem dr Sonii Buchholtz (Lewiatan), Krzysztofa Góry (Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET), Katarzyny Subotowicz (Izba Gospodarcza Techników Dentystycznych) oraz Małgorzaty Zadorożnej (Ministerstwo Zdrowia). Uczestnicy zgodzili się, że nowe wyzwania i konkurencyjny rynek wymuszają na branży zaangażowanie w system kształcenia.


Tempo przyrostu osób starszych jest wysokie i będzie rosło - powiedziała Sonia Buchholtz, ekspertka Lewiatana. Jak zauważyła, aktywne starzenie się nie tylko definiuje potrzeby polityki publicznej ale ma również przełożenie na zdolność kreowania wzrostu gospodarczego. Starość Polaków rysuje się dość ponuro - coraz powszechniejsze są w grupie seniorów objawy depresyjne, rośnie też zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze - powiedziała.

W drugim panelu dyskusyjnym z udziałem Małgorzaty Koziarek (Instytut Spraw Publicznych), Małgorzaty Miki (MFiPR), dr Magdaleny Rokickiej (Instytut Badań Edukacyjnych) i Przemysława Żydoka (Fundacja Aktywizacja) dyskutowano przede wszystkim na temat znaczenia dla gospodarki i rynku pracy zawodów społecznych. Pomoc instytucjonalna w Polsce jest marginalna, co oznacza, że formy opieki domowej, powinny być wspierane przez państwo. Tym bardziej, że środki na ten cel mogą pochodzić z Europejskiego Funduszu Społecznego. Uczestnicy podkreślili również, że już dziś pilnie potrzebne są działania aktywizujące osoby z niepełnosprawnościami Nawet 400 tys. takich osób mogłoby podjąć pracę gdyby tylko mieli taką możliwość. Część z tych osób wymaga wsparcia asystentów. Brakuje osób, które mogłyby pełnić taką rolę, m.in. ze względu na bardzo niskie zarobki w stosunku do odpowiedzialności, jaką trzeba ponosić wykonując taką pracę. - powiedział Przemysław Żydok. Bez aktywnej polityki państwa w tym zakresie zmiany, w stosunku do rosnących potrzeb, będą postępowały zbyt wolno.

Modelową współpracę pracodawców i szkół branżowych przedstawił z kolei Jakub Gontarek z Lewiatana. Według niego niezbędna jest integracja polityki w obszarze kompetencji i odejście od klasyfikacji zawodów na rzecz kwalifikacji i umiejętności. Współpraca powinna wykraczać znacznie poza poziom studiów dualnych i odbywać się na zasadzie wzajemności - szkoła powinna reagować na sygnały od pracodawców, mówiących jakich kwalifikacji potrzebują w swoich zakładach.


Jeżeli chodzi o system kształcenia zawodowego w branży medycznej i społecznej, dr Andrzej Stępnikowski, członek sieci ekspertów CEDEFOP ds. przygotowania zawodowego, zauważył, że wyzwania demograficzne i społeczne, które przed nami stoją pokazują, że aktywne starzenie się będzie kluczem do rozwiązania problemów w przyszłości, tym bardziej że w ciągu najbliższej dekady zasoby pracy w Polsce skurczą się nawet o 1,5 mln osób.