Umowa UE-Singapur. Dla firm otwiera się cała Azja Południowo-Wschodnia
2019-11-22
• Od 21 listopada zaczęły obowiązywać reguły wolnego handlu między Unią Europejską i Singapurem. To 73. państwo, które na mocy umowy FTA dołącza do grona partnerów Unii.
• To jednak nie chłonność singapurskiego rynku, a rola tego państwa jako regionalnego pośrednika w handlu jest największą szansą dla europejskich firm.
- Singapur jest dla Polski 27 pozaunijnym partnerem pod względem wymiany handlowej. To się jednak może zmienić, ponieważ pełni on funkcję pośrednika w handlu usługami i towarami w całej Azji Południowo Wschodniej. Rozbudowana baza logistyczna portów i lotnisk tworzy możliwości eksportowania przez Singapur do dowolnego zakątka regionu. To także miejsce rozmów handlowych partnerów z Azji i reszty świata. Lotniska w Singapurze obsługują tygodniowo ponad 7400 lotów, a główne lotnisko Singapur-Changi przyjęło w ubiegłym roku 65 mln pasażerów - wylicza Maciej Drozd, ekspert ds. międzynarodowych Konfederacji Lewiatan.
Dyrekcja ds. handlu Komisji Europejskiej (DG Trade) uruchomiła dedykowany umowie FTA z Singapurem serwis internetowy. Bruksela podaje, że ponad 44 000 osób zatrudnionych jest w UE przez singapurskie firmy. Nie jest to wysoka liczba, jednak to nie produkcja jest domeną firm z tego kraju w państwach europejskich, a świadczenie usług związanych z obsługą wymiany handlowej. Ponad 900 polskich firm oficjalnie sprzedaje swoje produkty i usługi do Singapuru, z czego 76% to małe i średnie przedsiębiorstwa.
- Dostrzegamy, że to w dużej mierze wysoce wyspecjalizowane produkty bądź takie, które ze względu na europejskie pochodzenie uchodzą w Azji za ekskluzywne. Dlatego mamy w Polsce eksporterów łóżek szpitalnych, wyrobów szklanych, kosmetyków i lodów. Nasz kraj ma stałą misję dyplomatyczną w randze ambasady w Singapurze, jednak w drugą stronę mamy tylko ambasadora wizytującego, który w Warszawie bywa nieregularnie. Stała misja dyplomatyczna Singapuru w Polsce z pewnością przyczyniłaby się do wzrostu wymiany handlowej. Niezależnie od tego, mamy nadzieję, że polska dyplomacja ekonomiczna wykorzysta tę szansę - dodaje Maciej Drozd.
Konfederacja Lewiatan