Branża mody odpowiada na wyzwania klimatyczne

Szeroko rozumiana branża mody, w całym cyklu życia produktu, czyli od kreacji, poprzez etap produkcji, użytkowanie produktu, aż do jego utylizacji stanowi wieloetapowe zagrożenie dla środowiska naturalnego. Nic więc dziwnego, że coraz więcej przedstawicieli sektora czuje się zobowiązanych do podjęcia działań mających na celu rozwiązanie tego niebezpiecznego problemu.

Smutne żniwo zanieczyszczeń środowiska
Postępująca szybko degradacja środowiska oraz zwiększające się ocieplanie klimatu spowodowane gazami cieplarnianymi osiągnęły poziom, który zaczyna zagrażać dalszej egzystencji gatunku ludzkiego. Stan zanieczyszczenia powietrza, wody, ziemi oraz nasycenia atmosfery gazami cieplarnianymi, a także transgraniczny charakter tych niebezpiecznych zjawisk, nie pozwala już na dalsze zwlekanie z działaniami ochronnymi, bądź na zrzucanie winy na „bardziej winnych". Trzeba jasno powiedzieć, że stoimy przed hamletowskim wyborem: to be or not to be.
Według raportu opublikowanego w znanym czasopiśmie „The Lancet" 9 milinów przypadków przedwczesnych zgonów na świecie spowodowanych zostało przez zanieczyszczenie środowiska . Zgodnie z tym raportem, w regionach uprzemysłowionych, w tym również w Unii Europejskiej, zanieczyszczenie powietrza stanowi najgroźniejszy dla zdrowia rodzaj zanieczyszczeń. Odpowiada ono aż za dwie trzecie wszystkich przedwczesnych zgonów.

Jest rzeczą powszechnie znaną, że głównymi źródłami zanieczyszczeń atmosfery są przemysł hutniczy, energetyczny i chemiczny. Branże te emitują duże ilości gazów i pyłów, mimo znaczącego postępu technicznego, jaki nastąpił w ostatnim okresie. Mało kto jednak wie, że branża mody (rozumiana jako sektor odzieżowy, tekstylny oraz skórzany) należy do najpoważniejszych źródeł zanieczyszczeń środowiska. Według Eileen Fisher, amerykańskiej projektantki odzieży, „Przemysł odzieżowy zajmuje drugie miejsce w rankingu branż najbardziej zanieczyszczających środowisko. Przed nim są tylko koncerny naftowe".

Moda ponad wszystko?
Szeroko rozumiana branża mody, w całym cyklu życia produktu, czyli od kreacji, poprzez etap produkcji, użytkowanie produktu aż do jego utylizacji stanowi wieloetapowe zagrożenie dla środowiska naturalnego.

Wydawałoby się, że z perspektywy ochrony środowiska produktom powstałym z bawełny nie można wiele zarzucić. Tymczasem, jak dowodzi praktyka, uprawa bawełny konwencjonalnej powoduje ogromne spustoszenia w środowisku. Wynika to z przeprowadzania toksycznych oprysków na plantacjach bawełny, użycia chemicznych barwników, ton zużytej wody do produkcji ubrań. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Tworzywa syntetyczne (np. poliester) produkowane są przy ogromnym zużyciu energii. Natomiast transport i fabryki odzieżowe emitują wielkie ilości rakotwórczych substancji. Użytkowanie przez nas ubrań, a przede wszystkim ich pranie i czyszczenie, powoduje emisję szkodliwych substancji do powietrza i wody. Te negatywne zjawiska potęgowane są przez szybko zmieniające się trendy mody, czyli tzw. fast fashion, które powodują, że miliony ton ubrań „lądują" na składowiskach odpadów. Rozkładając się emitują gazy cieplarniane. Często są palone, co powoduje uwolnienie toksycznych, rakotwórczych substancji do powietrza.

Ulegając pokusom nieposkromionej konsumpcji, coraz częściej pozbywamy się ubrań po ich krótkotrwałym użyciu. Statystyki są przerażające. Zgodnie z raportem p.t. „A new textiles economy: Redesigning fashion's future", wydanym w 2017 r. przez Ellen MacArthur Foundation, każdego roku wytwarzanych jest na świecie 53 miliony ton włókien na produkcję ubrań, które po użyciu przez konsumenta w 73% składowane są na składowiskach odpadów lub spalane .
Szacuje się, że tylko w Stanach Zjednoczonych konsumenci pozbywają się 15 milionów ton zużytych ubrań rocznie, z czego prawie 11 milionów ton składowanych jest na składowiskach odpadów . Statystyczny Amerykanin wyrzuca około 36 kg zużytej odzieży rocznie.

Konieczność głębokich i radykalnych zmian
Dzwonek alarmowy w szeroko rozumianym przemyśle modowym słychać coraz głośniej i pod każdą szerokością geograficzną. Dzięki takim projektantom jak wspomniana już wcześniej Eileen Fisher, Stella McCartney czy Ralf Lauren, na naszych oczach dokonują się wielkie zmiany w branży mody. Głównie są to zmiany o charakterze mentalnościowym, ale nie tylko. Cytując Eileen Fisher „skoro ta branża jest drugą pod względem ilości zanieczyszczeń odprowadzanych do środowiska, to istnieje również duża motywacja by to zmienić. Pokładam w tym wielką nadzieję, ponieważ wiem, że czysta produkcja ubrań jest możliwa".

Nowe pokolenie projektantów, jak Richard Malone czy Marine Serre wykorzystują do produkcji ubrań ekologiczną bawełnę, len, używają naturalnych barwników, a także nowych technologii i sposobów ponownego wykorzystania odpadów z materiałów. Największe firmy odzieżowe, jak H&M, Puma czy Nike tworzą modę w oparciu o ideę circural ecconomy , czyli ideę gospodarki o zamkniętym obiegu.

Branża mody podejmuje działania proklimatyczne
Branża mody sensu largo ma swój wkład w narastający szybko efekt cieplarniany. Pewną nadzieją napawa liczny i reprezentatywny udział przedstawicieli branży modowej w COP24, czyli Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, która odbyła się w Katowicach od 2 do 15 grudnia 2018 r.

W ramach COP24 przyjęty został dokument pod nazwą Karta działań na rzecz klimatu dla przemysłu mody (Fashion Industry Charter for Climate Action), której celem jest osiągnięcie przez jej sygnatariuszy niezwykle ambitnego celu czyli zerowej emisji gazów cieplarniach do powietrza do 2050 r. Karta nie ma charakteru zobowiązaniowego w sensie prawnym i jest raczej zbiorem zobowiązań o charakterze etycznym, co nie pozbawia jej pewnego znaczenia w życiu społeczności międzynarodowej. W stosunkach międzynarodowych znane są bowiem przypadki, kiedy zobowiązania o charakterze politycznym czy moralnym były na równi honorowane co normy prawnomiędzynarodowe.
Podczas szczytu klimatycznego COP24 Karta została podpisana przez wiodące marki modowe jak Adidas, Burberry, Esprit, Guess, GAP, Hugo Boss, H&M, Inditex, Puma czy Stella McCartney oraz przez organizacje i podmioty wspierające jak Business for Social Responsibility, Global Fashion Agenda, Koalicja Zrównoważonej Odzieży, Akademia Zrównoważonej Mody, WWF International czy Zero Discharge of Hazardous Chemicals Foundation.

Podpisując Kartę sygnatariusze oraz organizacje wspierające zadeklarowali gotowość zaangażowania się w rozwiązanie problemu zmian klimatycznych i wolę zacieśnienia współpracy w ramach branży mody.
Bjørn Gulden, dyrektor generalny Puma powiedział: „Zdajemy sobie sprawę, że ponad 90% emisji dwutlenku węgla Puma generowane jest we wspólnych łańcuchach dostaw. Jeśli chcemy ograniczyć emisje dwutlenku węgla w naszych łańcuchach dostaw, musimy współpracować z naszymi odpowiednikami w branży. Karta działań na rzecz klimatu dla przemysłu modowego stanowi zbiorowy wysiłek przemysłu, który wspiera cele Porozumienia paryskiego [z 12 grudnia 2015 r.]. Rozumiemy, że UN Climate Change stworzyło globalną platformę i wzywa naszych partnerów z branży do przyłączenia się do tej inicjatywy".

Zgodnie z Kartą, sygnatariusze będą przede wszystkim dążyć do osiągnięcia celów Porozumienia paryskiego z 2015 r. w zakresie ograniczenia globalnego ocieplenia, obniżenia emisji gazów cieplarniach o 30% do 2030 r., by w końcu w 2050 r. zredukować je do zera. W tym celu podmioty produkcyjne, które podpisały Kartę, zobowiązały się wycofać stopniowo kotły węglowe a także dokonać dekarbonizacji produkcji, wyboru przyjaznych dla klimatu materiałów, korzystać z transportu niskoemisyjnego oraz propagować proekologiczną świadomość konsumentów.

Przyjęcie Karty przez branżę modową zostało wysoko ocenione przez Patricię Espinosę, Sekretarza Wykonawczego ds. Zmian Klimatycznych: „Branża modowa jest zawsze o dwa kroki naprzód, jeśli chodzi o definiowanie kultury światowej, więc cieszę się, że obecnie jest ona liderem pod względem działań klimatycznych. Gratuluję sygnatariuszom tej ważnej Karty, która stanowi wyjątkowe zobowiązanie [...] ze strony wielu liderów mody. Karta, podobnie jak renomowane mody na wybiegach świata, stanowi przykład, za którym - mam nadzieję - pójdą inni".

Odpowiedzialna moda?
Działania podejmowane przez branżę mody na rzecz ochrony środowiska, w tym klimatu, są palącą koniecznością, w którą powinni być zaangażowani wszyscy występujący w łańcuchu modowym, łącznie z konsumentami. W tym kontekście rodzi się jednak niepokojące pytanie: czy tzw. odpowiedzialna moda jest w ogóle możliwa w dobie gorączkowo zmieniających się trendów, niepohamowanej konsumpcji, łatwego dostępu do nowości, szerokiego asortymentu, relatywnie niskich cen ubrań, trendów lansowanych przez media społecznościowe? Czy głębokie zmiany w branży modowej są możliwe bez przeorania mentalności konsumentów i wpojenia im zasad poszanowania środowiska?

Cytując dziennikarkę modową Karolinę Sulej „Etyczne wykonanie lub brak spełnienia tego warunku jest dziś - czy tego chcemy czy nie - właściwością każdego ubrania - razem z jego krojem, materiałem, kolorem. Nasz wybór koloru czy kroju nie wpłynie jednak na niczyje życie poza naszym własnym. Wybór między etycznym wykonaniem a jego brakiem kształtuje zaś życie ludzi, dla których kolor czy krój bluzki nie jest kwestią gustu, a codziennym trudem. Ten wybór jest jak z wiersza Zbigniewa Herberta „Potęga smaku" - wymaga odrobiny niezbędnej odwagi, żeby zacząć zauważać w modzie coś więcej niż brzydotę albo urodę. Trzeba zacząć rozróżniać przyzwoitość i niegodziwość i opowiedzieć się po właściwej stronie" .


Agnieszka Oleksyn - Wajda
Autorka jest radcą prawnym. W Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego kieruje Akademią Biznesu i Prawa Mody oraz Akademią Biznesu Nowych Technologii, a także studiami podyplomowymi Prawo Ochrony Środowiska. Jest członkiem Sektorowej Rady ds. Kompetencji Moda i Innowacyjne Tekstylia oraz członkiem rady nadzorczej Związku Przedsiębiorców Mody Lewiatan. Zaangażowana w projekty związane z rozwojem kwalifikacji oraz ścieżek kształcenia w sektorze mody. Inicjatorka i organizatorka konferencji Fashion Economy oraz autorka części edukacyjnej raportu „Rynek mody w Polsce" opracowanego 2018 r. przez KPMG.