Brak pracowników i koszty zatrudnienia ograniczają firmy

Z deficytem pracowników borykało się w III kwartale br. 53% przedsiębiorstw w budownictwie i 45% w przemyśle. Wzrost kosztów zatrudnienia sygnalizowało 55-63% firm w budownictwie, przemyśle, handlu detalicznym i transporcie - wynika z danych GUS.

W cieniu publikacji danych o bieżącej koniunkturze znalazł się materiał GUS o koniunkturze z perspektywy historycznej. Dostarcza on unikatowego wglądu w postrzeganie barier działalności przedsiębiorstw w przemyśle, budownictwie i usługach z ostatnich niemal dwudziestu lat. Płyną z niego ciekawe wnioski.
Po pierwsze, relatywnie niewielkie różnice między deklaracjami podmiotów różnej wielkości sugerują, że większość barier ma charakter uniwersalny.

- Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorstwa znajdują na nie sposób jednakowo skuteczny. Ich wyniki finansowe wskazują, że z barierami łatwiej radzą sobie duże podmioty. Oznaczałoby to, że największym beneficjentem znoszenia barier rozwojowych są mniejsze firmy - mówi Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan

Po drugie, niezmiennie widoczna jest korelacja barier z fazami cyklu koniunkturalnego. Niedostateczny popyt, problemy finansowe czy niepewność sytuacji gospodarczej tradycyjnie są deklarowane częściej w okresach spowolnienia, natomiast niedobór pracowników czy koszty zatrudnienia stają się bardziej dotkliwe w okresach rozkwitu. Z deficytem zasobów pracy (zwłaszcza wykwalifikowanej) - kiedyś marginalnym, w III kwartale 2018 borykała się nawet ponad połowa przedsiębiorców: 53% w budownictwie, 45% w przemyśle, 44% w transporcie i logistyce, 29% w handlu detalicznym. Jest to wyraźnie więcej niż w poprzednim szczycie koniunktury i nawet relatywnie wysokie wynagrodzenia nie chronią przed deficytem pracowników.

- Z tego samego powodu obserwujemy wzrost roli kosztów zatrudnienia, które hamowały działalność w 55-63% podmiotów w budownictwie, przemyśle, handlu detalicznym, transporcie i logistyce czy administrowaniu. Niedobór pracowników i wzrost kosztów zatrudnienia to obecnie dwie najpowszechniej deklarowane bariery funkcjonowania przedsiębiorstw. Niewątpliwie więc ujawnia się potrzeba refleksji nad długookresową polityką aktywizacji zawodowej i podnoszenia kompetencji pracowników - zauważa Sonia Buchholtz.

Po trzecie, na więcej uwagi zasługuje dotkliwość obciążeń na rzecz państwa, która przewija się we wszystkich badaniach nad rozwojem przedsiębiorczości. Bariera ta ma charakter antycykliczny - rosnący w okresach dobrej koniunktury popyt pozwala łatwiej pokryć wyższe obciążenia (chociaż nawet teraz deklaruje tę barierę 37-47% przedstawicieli największych branż). Z kolei w okresach spowolnienia poszukiwaniu oszczędności towarzyszy większa refleksja nad wydatkami, w tym wydatkami na rzecz państwa. W tym kontekście racjonalne zmniejszanie obciążeń na rzecz państwa będzie zawsze długookresowo z korzyścią dla przedsiębiorczości.

Warto też spojrzeć na niski poziom i trend spadkowy bariery popytowej. Popyt stanowi fundament przedsiębiorczości. Jeszcze w 2010 roku z deficytem popytu borykało się nawet 74% przedsiębiorstw przemysłowych i 40% w budownictwie. Przybywa firm, które żadnych barier nie deklarują. Nie powinno to jednak nas zmylić. Około 9 na 10 podmiotów nadal takie bariery funkcjonowania widzi. Warto także rozważyć, czy na horyzoncie nie czają się nowe wyzwania, których badanie GUS jeszcze nie identyfikuje.

- Wśród nich fundamentalna będzie odpowiedź na pytanie, do jakiego stopnia brak dostępu do nowoczesnych technologii utrudni funkcjonowanie firmom. Nie należy także zapominać o roli niefinansowych obciążeń na rzecz państwa, w tym obowiązków sprawozdawczych czy uciążliwości kontroli. Od zdolności do skutecznego niwelowania tych barier zależeć będzie zarówno długookresowy wzrost gospodarczy, jak i zdolność do łagodzenia okresów spowolnień gospodarczych - dodaje Sonia Buchholtz.

Konfederacja Lewiatan