Inflacja przyspiesza, ale niegroźnie

Inflacja w maju br., w ujęciu rocznym, wyniosła 1,7 proc., wobec 1,6 proc. w kwietniu. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 0,2 proc. - podał GUS.

Komentarz Zbigniewa Maciąga, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Po spadku inflacji w pierwszym kwartale, od kwietnia obserwujemy jej wzrost. Ale majowe przyspieszenie jest niewielkie. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły tylko o 0,2 proc. (przed miesiącem o 0,5 proc.). To efekt przede wszystkim taniejącej żywności. Jej ceny spadły w porównaniu z kwietniem o 0,3 proc. Potaniało mięso, mleko, sery, jaja, owoce, warzywa, cukier.

Gdyby nie taniejąca żywność inflacja w maju mogła być wyższa ponieważ w dalszym ciągu drogie są paliwa na stacjach benzynowych. W tym miesiącu największy wpływ na wskaźnik inflacji miały właśnie wyższe ceny w transporcie (o 2,6 proc.), gdyż podwyższyły go o 0,23 pkt proc. Ceny paliw do prywatnych środków transportu wzrosły o 5,6 proc., w tym benzyny o 5,3 proc., oleju napędowego o 6,4 proc. Z drożyzną na stacjach benzynowych szybko się jednak nie pożegnamy. Co prawda ceny ropy naftowej na rynkach światowych nieco się ustabilizowały, ale FED, amerykański bank centralny podwyższył stopy procentowe, co może osłabić złotego i tym samym spowodować ponowny wzrost cen paliw. Ponadto zbliżają się wakacje i wyjazdy urlopowe, co przełoży się na większy popyt na benzynę.

W kolejnych miesiącach wskaźnik inflacji dalej będzie rósł, ale nie powinien znacząco przekroczyć 2 proc. Chociaż nie wiadomo jak na ceny żywności wpłynie susza, która rozprzestrzeniła się już na wszystkie województwa. Plony wielu upraw mogą być niższe nawet o 20 proc. Szczególnie zagrożone są zbiory zbóż, truskawek, owoców z krzewów, w mniejszym stopniu owoców z drzew.

Konfederacja Lewiatan