Inwestycje infrastrukturalne dynamicznie ruszyły

Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w lutym 2018 r. o 7,4 proc. r/r, a produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 31,4 proc. - podał GUS.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Od czerwca 2017 r. produkcja budowlano-montażowa rośnie w dwucyfrowym tempie. Początek 2018 r., mimo zimy, jest imponujący - wzrost powyżej 30 proc. r/r. Od 2008 r. ponad 30-procentowy wzrost zdarzył się tylko raz, w styczniu 2012 r., gdy finalizowaliśmy przygotowania do Euro2012.

Szczególnie silnie rośnie produkcja w firmach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej - w lutym o 65 proc. r/r. Od czerwca 2017 r. dynamika w tym dziale produkcji budowlano - montażowej była cały czas ponad 20-procentowa. Oznacza to, że wreszcie ruszyły inwestycje infrastrukturalne, w tym przede wszystkim finansowane z funduszy unijnych. To bardzo dobra wiadomość dla polskiej gospodarki, której wzrost będzie mógł się opierać nie tylko na spożyciu indywidualnym, ale także na inwestycjach publicznych.

Gdyby zechciały do tego dołączyć inwestycje przedsiębiorstw, to wreszcie mielibyśmy szanse na stabilny rozwój w dłuższej perspektywie. Trudno zakładać, że dynamika inwestycji firm może być porównywalna z inwestycjami publicznymi, ale niezbędny jest nam wzrost minimum o 10-12 proc.

Wysoka dynamika produkcji budowlano-montażowej to z jednej strony bardzo pozytywna informacja, ale ma ona też swoje cienie. Gwałtowny wzrost popytu na materiały budowlane nie pozostanie bez wpływu na wzrost ich cen, a tym samym na koszty inwestycji. Widać to już po dwóch pierwszych miesiącach br., kiedy ceny produkcji budowlano-montażowej przyspieszyły (rosną szybciej niż ceny produkcji przemysłowej). Nie jest to jeszcze problem, ale publiczni zleceniodawcy formując warunki przetargów, a szczególnie przedsiębiorcy biorący udział w tych przetargach muszą brać pod uwagę sytuację rynkową i możliwość silniejszych wzrostów cen surowców i materiałów. Dobrze bowiem, aby nie powtórzyła się sytuacja bankructw firm budowlanych, a ona aby nie skutkowała pogorszeniem sytuacji na rynku pracy. Warto, aby obie strony - publiczna i prywatna - wzięły pod uwagę te ryzyka.

Przemysł w lutym 2018 r. też wykazał wzrost, co prawda nieco wolniejszy niż w styczniu, ale i tak po 2. miesiącach br. dynamika produkcji przemysłowej jest wyższa niż w całym 2017 r. (8 proc. vs 106,6 proc.). Branże, które decydują o tym wzroście, to przede wszystkim producenci-eksporterzy (m.in. maszyny i urządzenia, wyroby z metali, urządzenia elektryczne, meble). W defensywie ciągle jest natomiast górnictwo.

Dwa miesiące nowego roku, to zbyt krótko, aby jednoznacznie potwierdzić sam trend w przemyśle i budownictwie, a przede wszystkim jego siłę. Jeśli rząd będzie wprowadzał regulacje w kształcie, który zwiększa niepewność działalności gospodarczej (np. projekt ustawy o jawności życia publicznego), będzie wprowadzał w przestrzeń publiczną ogólne, wyrywkowe informacje o generalnych zmianach w Kodeksie pracy, co już istotnie zwiększyło niepewność wśród przedsiębiorców, ograniczał działalność gospodarczą poszczególnych sektorów gospodarki (np. handel), to pewnie trudno będzie utrzymać te dobre wyniki z początku roku.

Konfederacja Lewiatan