Finansowanie uczelni wyższych do korekty

Popieramy projakościowe podejście do oceny działalności szkół wyższych i indywidualnych naukowców, z jednoczesnym zniesieniem krępujących mechanizmów strukturalnych w postaci np. minimów kadrowych. W kwestii finansowania uczelni wyższych nie wprowadzono jednak istotnych zmian, nie poprawiono warunków dostępu uczelni niepublicznych do pieniędzy publicznych - napisała Konfederacja Lewiatan, oceniając projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

- Nowy system finansowania uczelni powinien nie tylko zapewnić formalną zgodność zasad finansowania nauki i szkolnictwa wyższego z wymogami finansów publicznych i z nową organizacją szkolnictwa wyższego, ale tak ukształtować zasady finansowania uczelni, by służyły efektywnemu wdrożeniu nowych rozwiązań organizacyjnych - mówi Jakub Gontarek, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan nowy system finansowania uczelni powinien zapewnić osiągnięcie czterech podstawowych celów: wzmocnić projakościowe funkcje, zrównać dostęp uczelni publicznych i niepublicznych do środków budżetowych na działalność dydaktyczną i na badania własne, zapewnić finansowanie budżetowe szkolnictwa wyższego i nauki w ramach pro¬gra¬mów wieloletnich oraz wzmocnić rolę jednostek samorządu terytorialnego w finansowaniu szkolnictwa.

Samorządy są niezwykle ważne w kontekście roli jaką pełnią uczelnie niepublicznie, szczególnie w mniej rozwiniętych regionach Polski. Ich oferta skierowana jest do tych, których nie stać na dojeżdżanie albo przeprowadzkę do dużego miasta. Te osoby powinny mieć możliwość zdobycia wyższego wykształcenia. Dlatego ważnym elementem zmian powinna być propozycja wsparcia finansowego dla niezamożnych studentów oraz system finansowania studentów studiów stacjonarnych dla najlepszych uczelni niepublicznych.

Niestety, podstawowe zasady gospodarki finansowej, w tym - zasady finansowania uczelni ze środków publicznych, zawarte w projekcie ustawy, zaskakująco mało różnią się od regulacji obecnie obowiązujących. Nie zdecydowano się na żadne istotne zmiany dotyczące kryteriów finansowania uczelni, nie poprawiono również warunków dostępu uczelni niepublicznych do środków publicznych.

Bez zmian zachowano również obecną zasadę, według której dla algorytmów podziału środków na główne dotacje dla uczelni podstawowym parametrem jest arbitralnie przyjmowana łączna kwota dotacji, a nie racjonalnie ustalone koszty kształcenia. Może to prowadzić zarówno do sytuacji zdecydowanego niedofinansowania uczelni (co uruchomi mechanizm dostosowania się do słabego finansowania przez obniżanie standardu studiów), jak i - co jednak wydaje się mniej prawdopodobne - przeszacowania wydatków.

W projekcie ustawy wskazano, że dotacje inwestycyjne mają charakter dotacji celowych, a więc podlegają rygorom określonym dla takich dotacji w ustawie o finansach publicznych. Oznacza to wymóg wykorzystania ich we właściwym czasie i na z góry wskazany cel. Rozwiązanie to należy uznać za prawidłowe i dyscyplinujące inwestycje w uczelniach.

Wiele regulacji w projekcie wydaje się być nie do końca zgodnych - przynajmniej w kwestiach formalnych - z obowiązującą ustawą o finansach publicznych.

- Bardzo skrótowo potraktowano kwestie związane z funkcjonowaniem nowego Funduszu Kredytów Studenckich. Uderza zwłaszcza brak jakichkolwiek odniesień do przewidywanych zasad umorzeń kredytów studenckich. Za istotną wadę proponowanej regulacji uważamy także pominięcie problematyki ewentualnych gwarancji Skarbu Państwa. W moim przekonaniu bez takich gwarancji nie można liczyć na szerszy zakres programu tych kredytów - dodaje Jakub Gontarek.

Konfederacja Lewiatan