Dekarbonizacja gospodarki pomimo sprzeciwu Polski

Ministrowie państw UE odpowiedzialni za środowisko przyjęli wspólne stanowisko dotyczące reformy unijnego systemu pozwoleń na emisje CO2 (EU - ETS). Polska w grupie dziewięciu krajów UE sprzeciwiła się, ale nie udało się zablokować prac. Państwa UE opowiedziały się za dekarbonizacją europejskiego przemysłu i energetyki. Polska polityka energetyczna znajduje się w kontrze do tych celów. Konieczna jest weryfikacja strategii oraz przygotowanie bardziej przekonujących argumentów - uważa Konfederacja Lewiatan.

Ministrowie opowiedzieli się po raz kolejny za dekarbonizacją gospodarki UE pomimo kolejnego ostrego sprzeciwu naszego kraju. Polska argumentowała, że przygotowane przez Prezydencję Maltańską stanowisko jest niezgodne z konkluzjami Rady UE z października 2014 roku i narusza prawo krajów członkowskich do kształtowania własnego miksu energetycznego oraz zasady tworzenia rezerwy stabilizującej rynek. Polska wskazywała także, że stanowisko jest sprzeczne z ustaleniami Konferencji Klimatycznej w Paryżu w 2015 roku, w których, na wniosek Polski zapisano, że narzędziem równoważnym do redukcji emisji jest pochłanianie emisji przez lasy. Zapisy o lasach nie znalazły poparcia Rady, natomiast za nietransparentny proces przygotowania projektu stanowiska skrytykowały Prezydencją Maltańską także Holandia, Włochy i Węgry.

- W stanowisku Rady niewystarczająco powiększono pulę uprawnień dla przemysłu. Uzyska on do 2% więcej bezpłatnych uprawnień do emisji kosztem puli aukcyjnej. Przemysł polski i europejski oceniają, że niezbędne może być 5% dodatkowych uprawnień, aby pokryć zapotrzebowanie 10 proc. najwydajniejszych instalacji. Takie zapisy znalazły się w stanowisku PE. Z drugiej strony - większa pula aukcyjna, to wyższe przychody budżetowe i wyższe potencjalne środki derogacyjne dla polskiej energetyki - mówi Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

Przedsiębiorcy uważają, że dobrze się stało, że utrzymano liniowy wskaźnik redukcji uprawnień w wysokości 2,2%, a ciepłownictwo będzie otrzymywało w dalszym ciągu do 30% bezpłatnych uprawnień, o co zabiegała Polska.

Istotne jest również, że zasady zarządzania Funduszem Modernizacyjnym, z którego miałyby być współfinansowane inwestycje m.in. w energetyce będą korzystniejsze dla Polski.

Źle się stało natomiast, że wprowadzono mechanizmy zmniejszenia liczby uprawnień w systemie, aby wymusić wzrost ceny uprawnień: podwojona została liczba uprawnień, które mają być skierowane do puli rezerwy stabilizującej (MSR). Uprawnienia w MSR będą umarzane corocznie, gdy przekroczą pewien poziom (prawdopodobnie 650 milionów) poczynając od 2024 roku.

- Niedobrą wiadomością jest też to, że nie wprowadzono zasady harmonizacji wsparcia kosztów pośrednich, o co wnioskował przemysł. Koszty pośrednie wynikające ze wzrostu cen energii na skutek polityki klimatycznej będą mogły być przemysłowi rekompensowane do wysokości 25% przychodów z aukcji krajów członkowskich - dodaje Daria Kulczycka.

Konfederacja Lewiatan