Placówki medyczne powinny być kontrolowane inaczej

Ponad 90 proc. przychodni podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistycznej opieki ambulatoryjnej to podmioty prywatne, w tym indywidualne praktyki lekarskie czy pielęgniarskie. Ministerstwo Zdrowia, w projekcie ustawy o działalności leczniczej, proponuje, aby mogły być one kontrolowane z wyłączeniem przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. To zły pomysł - uważa Konfederacja Lewiatan.

- Nie negujemy kontrolowania placówek medycznych w zakresie prawidłowości wykonywania przez nie usług zdrowotnych. Nie możemy jednakże godzić się na zmiany idące w kierunku wyłączenia w tym zakresie przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Brak jasnych zasad kontroli i wymogów stawianych podmiotom kontrolującym w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej może znacznie utrudniać pracę. Dodatkowo w projekcie nie ma wzmianki o sytuacji, gdy w tym samym zakresie kontrola wojewody i ministra wykażą co innego - mówi dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

W ocenie Konfederacji Lewiatan samo stwierdzenie, że podmiot prowadzi działalność leczniczą nie jest wystarczającym argumentem za tym, aby wprowadzać proponowane wyłączenie. Ponadto narusza art. 22 Konstytucji, zgodnie z którym ograniczenie wolności gospodarczej dopuszczalne jest tylko ze względu na ważny interes publiczny. Proponowane rozwiązanie umożliwi np. przeprowadzanie kontroli w tym samym zakresie przez ministra właściwego do spraw zdrowia, jak i wojewodę. Zasada demokratycznego państwa prawnego i zaufania obywateli do organów państwa wręcz wymagają, aby działania kontrolne poszczególnych organów nie dublowały się. Doświadczenie przedsiębiorców zrzeszonych w Lewiatanie wskazuje, że takie dublowanie się uprawnień kontrolnych często doprowadza do powstania różnych interpretacji tych samych przepisów, a tym samym do różnych zaleceń pokontrolnych.

Brak jasnych zasad przeprowadzania kontroli wynikających z ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej najbardziej uderzy w małe podmioty prowadzące działalność, w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna czy ambulatoryjna opieka specjalistyczna. Podmioty te w ponad 90 proc. stanowią prywatne placówki podlegające ustawie. W większości są to placówki małe, gdzie jedna osoba wykonuje szereg czynności medycznych i administracyjnych. Narażenie ich na możliwość prowadzenia kontroli bez jasnego wskazania czasu jej trwania albo w tym samym czasie, w którym prowadzona jest inna kontrola, może doprowadzić do paraliżu placówki i niemożności wykonywania przez nią czynności z zakresu ochrony zdrowia.

- Niepokoi mnie również wprowadzanie tylnymi drzwiami pieniędzy do systemu poprzez zachęcanie samorządów do wykupowania świadczeń zdrowotnych. Niezrozumiałe jest dlaczego przy okazji forowana jest koncepcja „płacenia swoim placówkom" a nie wprowadzanie przejrzystych zasad wyboru placówek oferujących opiekę najwyższej jakości. Istnieją obawy, że nie wszystkie samorządy będą w stanie finansować takie świadczenia, co pogłębi nierówności pomiędzy regionami - dodaje Dobrawa Biadun.

Konfederacja Lewiatan