Placówki medyczne powinny być kontrolowane inaczej
2016-05-05
Ponad 90 proc. przychodni podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistycznej opieki ambulatoryjnej to podmioty prywatne, w tym indywidualne praktyki lekarskie czy pielęgniarskie. Ministerstwo Zdrowia, w projekcie ustawy o działalności leczniczej, proponuje, aby mogły być one kontrolowane z wyłączeniem przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. To zły pomysł - uważa Konfederacja Lewiatan.
- Nie negujemy kontrolowania placówek medycznych w zakresie prawidłowości wykonywania przez nie usług zdrowotnych. Nie możemy jednakże godzić się na zmiany idące w kierunku wyłączenia w tym zakresie przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Brak jasnych zasad kontroli i wymogów stawianych podmiotom kontrolującym w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej może znacznie utrudniać pracę. Dodatkowo w projekcie nie ma wzmianki o sytuacji, gdy w tym samym zakresie kontrola wojewody i ministra wykażą co innego - mówi dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.W ocenie Konfederacji Lewiatan samo stwierdzenie, że podmiot prowadzi działalność leczniczą nie jest wystarczającym argumentem za tym, aby wprowadzać proponowane wyłączenie. Ponadto narusza art. 22 Konstytucji, zgodnie z którym ograniczenie wolności gospodarczej dopuszczalne jest tylko ze względu na ważny interes publiczny. Proponowane rozwiązanie umożliwi np. przeprowadzanie kontroli w tym samym zakresie przez ministra właściwego do spraw zdrowia, jak i wojewodę. Zasada demokratycznego państwa prawnego i zaufania obywateli do organów państwa wręcz wymagają, aby działania kontrolne poszczególnych organów nie dublowały się. Doświadczenie przedsiębiorców zrzeszonych w Lewiatanie wskazuje, że takie dublowanie się uprawnień kontrolnych często doprowadza do powstania różnych interpretacji tych samych przepisów, a tym samym do różnych zaleceń pokontrolnych.
Brak jasnych zasad przeprowadzania kontroli wynikających z ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej najbardziej uderzy w małe podmioty prowadzące działalność, w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna czy ambulatoryjna opieka specjalistyczna. Podmioty te w ponad 90 proc. stanowią prywatne placówki podlegające ustawie. W większości są to placówki małe, gdzie jedna osoba wykonuje szereg czynności medycznych i administracyjnych. Narażenie ich na możliwość prowadzenia kontroli bez jasnego wskazania czasu jej trwania albo w tym samym czasie, w którym prowadzona jest inna kontrola, może doprowadzić do paraliżu placówki i niemożności wykonywania przez nią czynności z zakresu ochrony zdrowia.
- Niepokoi mnie również wprowadzanie tylnymi drzwiami pieniędzy do systemu poprzez zachęcanie samorządów do wykupowania świadczeń zdrowotnych. Niezrozumiałe jest dlaczego przy okazji forowana jest koncepcja „płacenia swoim placówkom" a nie wprowadzanie przejrzystych zasad wyboru placówek oferujących opiekę najwyższej jakości. Istnieją obawy, że nie wszystkie samorządy będą w stanie finansować takie świadczenia, co pogłębi nierówności pomiędzy regionami - dodaje Dobrawa Biadun.
Konfederacja Lewiatan