Lewiatan wspólnie z TLP o rynku wewnętrznym UE i wyzwaniach dla sektora transportowego

9 grudnia br. w Brukseli odbyło się seminarium zorganizowane wspólnie przez Konfederację Lewiatan i Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska (TLP), firmę członkowską Konfederacji. Seminarium „Where is the Single Market heading? Opportunities and threats for the EU transport sector" zostało objęte honorowym patronatem Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej.  Wzięło w nim udział prawie 90 osób z ponad 40 organizacji, w tym głównie osoby zajmujące się transportem i sprawami społecznymi w Stałych Przedstawicielstwach państw członkowskich, przedstawiciele Komisji Europejskiej (KE), Parlamentu Europejskiego (PE), Europejskiego Komitetu Społeczno- Ekonomicznego (EKES) oraz organizacji sektorowych.

Gości przywitał Sebastian Barkowski, Stały Przedstawiciel RP przy COREPER I. Po nim wystąpił wiceminister infrastruktury i budownictwa, Jerzy Szmit. W swoim przemówieniu minister nawiązał do rozpoczętej w maju procedury KE o naruszenie unijnego prawa przez Niemcy w związku z wprowadzeniem przepisów o płacy minimalnej w sektorze transportu (tzw. MiLoG). Podkreślił on, że stanowisko polskiego rządu jest jednoznaczne. Zaapelował o racjonalne zachowanie KE i walkę ze sztucznymi barierami, które będą ograniczały wolny rynek. Przyznał, że w sektorze transportu zdarzają się nadużycia natury socjalnej, które powinny być wyeliminowane, m.in. dzięki odpowiednim regulacjom. Następnie głos zabrał Gerard Rejiers, Członek Zarządu TLP, który podkreślił, że usługi transportowe to krwioobieg gospodarki europejskiej i wszelkie „zatory" w tym sektorze odbiją się negatywnie na innych sektorach. Kończąc serię powitań Anna Kwiatkiewicz, dyrektor brukselskiego biura Konfederacji Lewiatan, podziękowała Stałemu Przedstawicielowi za możliwość organizacji seminarium w jego siedzibie. Podkreśliła, że jedną z misji Lewiatana w Brukseli jest organizacja spotkań, gdzie przedstawiciele różnych instytucji i różnych krajów mogą w otwarty sposób przedyskutować kwestie istotne dla przedsiębiorców.  

Następnie Julia Patorska z firmy Deloitte przedstawiła wnioski z raportu "Where is the single European market heading? The impact of MiLoG law on the Polish road market sector". W swej prezentacji pokrótce scharakteryzowała polski sektor transportu drogowego, jego miejsce w Europie oraz wskazała, w jaki sposób niemieckie przepisy nie uwzględniają polskiego sposobu naliczania całkowitego wynagrodzenia kierowców. Podkreśliła, że wpływ MiLoG będzie zależny od ostatecznej interpretacji przepisów niemieckich: przy najmniej korzystnym scenariuszu może oznaczać wzrost kosztów wynagrodzenia o ponad 300 000 PLN w skali roku, co może doprowadzić do bankructwa ok. 26% polskich firm transportowych. Potwierdziła także, że MiLoG może pośrednio negatywnie oddziaływać na  sektory finansowy czy samochodowy; najprawdopodobniej spowoduje także wzrost kosztu przewożonych produktów.

Paweł Trębicki, Przewodniczący Rady Nadzorczej TLP, w swej prezentacji skupił się na zasadniczych pytaniach: czym jest dumping społeczny, czy to zjawisko jest możliwe, gdy działa się zgodnie z prawem oraz wyraził zaniepokojenie protekcjonistycznymi inicjatywami pojawiającymi się w Europie. Poza MiLoG to np. francuskie regulacje dotyczące płacy minimalnej i warunków wykonywania pracy w przypadku kabotażu (tzw. la loi Macron), regulacje dotyczące wypoczynku kierowców w Belgii czy płaca minimalna w Norwegii. Zaprezentował także przykłady działań przerzucające na firmy-podwykonawców odpowiedzialność za stosowanie przepisów MiLoG czy też oferty firm ubezpieczeniowych dla przedsiębiorstw współpracujących z kontrahentami narażonymi na skutki MiLoG. Według TLP przekaz tych działań jest prosty: współpraca z firmami transportowymi z krajów Europy Centralnej i Wschodniej może kosztować przedsiębiorcę niemieckiego do 0,4% rocznego obrotu drożej. P. Trębicki zakończył swe wystąpienie retorycznym pytaniem czy jest powszechna zgoda na to, żeby niemieckie firmy korzystały z niższych kosztów pracy w Polsce, np. lokalizując swe zakłady produkcyjne na terenie RP (Volkswagen), a w tym samym czasie stosowały minimalną płacę niemiecką do polskich kierowców przejeżdżających przez terytorium Niemiec.    

Następnie rozpoczęła się dyskusja panelowa moderowana przez Jacka Krawczyka, Przewodniczącego Grupy Pracodawców w EKES, Wiceprezydenta Konfederacji Lewiatan.  Zwrócił on uwagę, że działania protekcjonistyczne państw członkowskich są sprzeczne z ideą  wspólnego rynku. Podkreślił, że w pierwszej kolejności powinniśmy się skupić na eliminowaniu nielegalnych działań i egzekwowaniu istniejących przepisów. 

Eddy Liegeois, Naczelnik Wydziału Transportu Drogowego w DG MOVE stwierdził, że KE opiera swe działania na trzech podstawowych zasadach: wspólnego rynku, swobody świadczenia usług i uczciwej konkurencji. Podkreślił, że rynek wewnętrzny nie jest wartością nadrzędną i że kraje członkowskie mają prawo wprowadzać dodatkowe rozwiązania, które zapewnią odpowiednie warunki pracy. Według E. Liegeois warto zastanowić się nad zastosowaniem obowiązującej regulacji prawnej - dyrektywy o pracownikach delegowanych do trzech rodzajów transportu: kabotażu, tranzytu oraz transportu międzynarodowego. W przypadku kabotażu nie ma wątpliwości, że unijna dyrektywa o pracownikach delegowanych może być stosowana. Zgodnie z unijnym prawem pracownik delegowany ma otrzymywać płacę minimalną kraju UE, na którego terenie wykonuje pracę, co implikuje, że Niemcy mają prawo stosować wobec kierowców wykonujących przewozy kabotażowe przepisy MiLoG. W przypadku tranzytu dyrektywa o pracownikach delegowanych nie ma zastosowania, ponieważ usługa nie jest świadczona w kraju przyjmującym. Najbardziej złożona jest kwestia transportu międzynarodowego, który - według KE -  trudno jest całkowicie wykluczyć z zakresu stosowania dyrektywy o pracownikach delegowanych, a co za tym idzie ustawy MiLoG. Kwalifikacja każdego przypadku transportu międzynarodowego jest uznaniowa i zależeć będzie od czasu spędzonego na terytorium Niemiec. Kończąc swą wypowiedź E. Liegeois stwierdził, że rozwiązanie tych wątpliwości może przynieść rewizja dyrektywy o pracownikach delegowanych, która nie jest jednoznaczna i w której nie ma odniesienia do pracowników wysoce mobilnych (ang. highly mobile workers). Jednocześnie podkreślił, że procedura naruszenia prawa zastosowana w stosunku do Niemiec jest bezprecedensowa: rzadko zdarza się przypadek tak skomplikowany pod względem prawnym i politycznym.

Na wystąpienie przedstawiciela KE zareagowali przedstawiciele sektora transportowego: Paweł Trębicki z TLP oraz Jan Nemec reprezentujący europejską organizację sektorową International Road Transport Union (IRU). Obydwaj zgodzili się, że w ostatnich latach sektor transportu drogowego przeszedł potężną zmianę - jest to w chwili obecnej sektor z nowoczesną flotą, wykorzystujący zaawansowane rozwiązania IT i doskonale zorganizowany. Obaj zaapelowali także o powrót do podstaw integracji europejskiej, czyli budowanie sprawiedliwego i konkurencyjnego rynku wewnętrznego UE, który byłby przyjazny dla rozwijających się przedsiębiorstw. Proponowali ocenę wszelkich inicjatyw pod kątem ich wpływu na konkurencyjność oraz walkę z nielegalnie działającymi firmami, tzw. letter box companies. Jan Nemec pochwalił także KE za szybkie, biorąc pod uwagę rozbudowane procedury biurokratyczne, działanie w sprawie MiLoG.

Jeroen Hardenbol, przedstawiciel BUSINESSEUROPE zwrócił uwagę na pojawiające się w dużym tempie protekcjonistyczne regulacje krajowe. Wymienił m.in. regulacje dotyczące czasu odpoczynku kierowców w Belgii i we Francji oraz obowiązkowej rejestracji przewozu w systemie EKAER na Węgrzech. W tej chwili dotyczą one sektora transportu, ale pośrednio uderzą także w inne gałęzie gospodarki i utrudnią funkcjonowanie firm na wspólnym rynku. Firmom potrzebna jest pewność prawna, jasność przepisów i ich skuteczne egzekwowanie.  J. Hardenbol wyraził zaniepokojenie, że oczekiwany Pakiet Drogowy nie pojawił się w Programie Prac Komisji na 2016 rok oraz opowiedział się zdecydowanie przeciwko rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych.

Jako ostatni głos zabrał Mario Van Mierlo z holenderskiej organizacji pracodawców VNO-NCV. Stwierdził on, że jednym z priorytetów prezydencji holenderskiej jest wyeliminowanie nieprawidłowości rynku pracy, choć VNO-NCV nie utożsamia tego działania z rewizją dyrektywy o pracownikach delegowanych. Podkreślił, że rewizja dyrektywy może doprowadzić do długotrwałych negocjacji, podczas gdy przedsiębiorcy potrzebują do rozwoju i inwestowania stabilnego środowiska. Zasugerował, że w pierwszej kolejności należałoby dokonać analizy wykorzystania formularzy A1 oraz przedyskutować długość delegowania po to, by lepiej umocować w prawie jego tymczasowy charakter. M. Van Mierlo skrytykował także postulat wprowadzenia „tej samej płacy za tę sama pracą w tym samym miejscu pracy" jako ingerujący w obszar nie będący w kompetencjach UE oraz zaburzający krajowe systemy ustalania struktury wynagrodzeń. To stanowisko bardzo mocno poparł przedstawiciel BUSINESSEUROPE.        

Jacek Krawczyk zakończył debatę podkreślając znaczenie polskiego sektora transportu drogowego - jest to 25% wszystkich operacji transportowych na terenie UE, a firmy dokonały w ostatnich latach wielkich inwestycji, aby zmodernizować swoją flotę. Zaapelował do instytucji europejskich o racjonalność i niekrępowanie konkurencji tylko dlatego, że jeden z krajów członkowskich doskonale sobie radzi na rynku europejskim. 

Informacje podstawowe nt. MiLoG

Niemiecka płaca minimalna wprowadzona od początku br. wynosi 8,5 euro za godzinę. Objęcie nią zagranicznych kierowców ciężarówek przejeżdżających przez Niemcy tranzytem uderza szczególnie mocno w polskie firmy przewozowe, których wartość udziału w rynku europejskim wynosi obecnie 14,4%. Daje to drugie miejsce, tuż po firmach niemieckich. Jeśli KE nie uda się polubownie rozwiązać sporu z Niemcami, rozpoczęta w maju 2015 roku procedura może skończyć się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Więcej na temat działalności Konfederacji Lewiatan w tej sprawie znajdą Państwo tutaj, tutaj i tutaj.