Komisja Europejska bada konsekwencje ustawy o płacy minimalnej w transporcie

Szczegółowa analiza niemieckiej ustawy o płacy minimalnej z 11 sierpnia ubiegłego roku trwa. Komisja Europejska bada jej konsekwencje dla sektora transportu i funkcjonowania wspólnego rynku. Kiedy poznamy wyniki? Nie wiadomo. Urzędnicy KE tłumaczą, że ocena prawna problemu jest złożona - sprawdzany jest m.in. kontekst dyrektywy o delegowaniu pracowników czy rozporządzenia 1073/2009. Zapowiada się więc obszerna analiza, które przygotowanie może potrwać długie miesiące. Wielu obserwatorów, zwłaszcza z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, liczy jednak na to, że jej wyniki będą jednoznaczne i określą tego rodzaju praktyki mianem protekcjonistycznych. Europosłowie, m.in. z Czech, mówią o sprawie niemieckiej płacy minimalnej jasno - to poważny problem polityczny dla UE, krok wstecz, niewidzialne bariery przeciwko duchowi zjednoczonej Europy.

Komisja słucha, ale nie przesądza

Z informacji Biura Lewiatana w Brukseli wynika, że komisarz V. BULC wypowiedziała się w imieniu Komisji w sprawie wprowadzenia płacy minimalnej w Niemczech. Zaznaczyła, że należy wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji. Każdy sygnał o nieuczciwej konkurencji powinien być poważnie potraktowany, a najlepszym rozwiązaniem jest tu działanie prewencyjne. Zadeklarowała, że KE popiera wprowadzanie płacy minimalnej na szczeblu krajowym, ale przyjęte środki muszą być w pełni zgodne z prawem UE i obowiązującymi traktatami (swoboda przepływu osób i usług). Środek nie powinien być dyskryminujący, wszelkie ograniczanie swobody powinno być uzasadnione, z odpowiednim odniesieniem do zasady proporcjonalności.

Co do działań na rzecz promowania sprawiedliwych standardów pracy, szczególnie w transporcie drogowym Komisja uznaje, że obecne rozwiązania ustawodawcze wprowadzane na szczeblu krajowym i europejskim muszą być jednolicie interpretowane i stosowane w UE. KE rozważa obecnie przyjęcie nowych środków w ramach tzw. pakietu drogowego w 2016 r. (pakiet łączyłby środki społeczne i rynkowe, ale też skierowane na egzekwowanie prawa, stanowiłby europejską odpowiedź na obecne wyzwania).

Komisja dokonuje jednocześnie ukierunkowanego przeglądu dyrektywy o delegowaniu pracowników. Zamierza złożyć sprawozdanie ze swoich wniosków pod koniec br. w ramach tzw. szerszego pakietu dot. mobilności w pracy.

Gorąca dyskusja w europarlamencie

Sprawa wprowadzenia płacy minimalnej wywołała szeroką debatę w Brukseli Strasbourgu. Aktywni byli w niej deputowani z Polski, m.in. Danuta Jazłowiecka, która argumentowała, że problem stanowi zakres niemieckich przepisów, obecny chaos i niepewność. Dawid Jackiewicz wskazywał, że rozwiązania niemieckie tworzą niebezpieczny precedens i nazwał je nową erą protekcjonizmu. Zapytania do Komisji kierowali też m.in. europosłowie z Czech, Bułgarii, Holandii.

W interesie całej Unii leży szybkie wyjaśnienie sprawy. Miejmy nadzieję, że brukselska administracja także to rozumie.