Branża pożyczkowa wymaga regulacji
2015-06-10
Branża usług finansowych i ubezpieczeniowych, w skład którego wchodzą firmy pożyczkowe jest jednym z trzech najczęściej wymienianych sektorów, które zdaniem Polaków powinny podlegać szczególnemu nadzorowi państwa - taki jest wniosek z badania PBS na zlecenie Instytutu Badań Strukturalnych.
Raport z badania „Rola państwa w nadzorze nad działalnością firm pożyczkowych. Oczekiwania konsumentów" zaprezentowano w gmachu Sejmu podczas konferencji „Nadzór nad działalnością firm pożyczkowych", zorganizowanej przez Konfederację Lewiatan.Otwierając konferencję przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystyna Skowrońska podkreślała, że parlamentowi zależy, by klient na rynku pożyczkowym był maksymalnie chroniony, a stosunki między konsumentem, a firmą pożyczającą były uregulowane, bo na tym rynku było wiele nieprawidłowości. Zaznaczyła, że jesteśmy w przededniu skierowania przez Marszałka Sejmu do Komisji Finansów rządowej ustawy obejmującej nadzorem instytucje pożyczkowe, które dotychczas nadzorowane nie są. Dodała, że takie rozwiązanie jest mocno oczekiwane przez konsumentów, którym zależy na bezpieczeństwie i transparentności.
Według raportu IBS Polacy za najbardziej priorytetowe uznają zadbanie przez odpowiednie organy państwa, by zasady udzielania pożyczek pieniężnych oraz koszty ich egzekucji były jak najbardziej przejrzyste i zrozumiałe dla pożyczkobiorców. Za ważne uważają również zagwarantowanie, żeby pożyczkobiorcy nie mogli zaciągać pożyczek, których nie będą w stanie spłacić.
Przeważająca większość Polaków (91,5%) jest zdania, że powinny istnieć regulacje ograniczające wysokość opłat związanych z zaciągnięciem pożyczki. Stanowi to silne poparcie dla projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, proponowanego przez Ministerstwo Finansów, który właśnie trafił do procedowania w Sejmie. Należy również podkreślić, że większość ankietowanych (54,1%) akceptuje pobieranie przez instytucje finansowe opłat za nieterminową spłatę pożyczki.
Podczas debaty w trakcie konferencji dyrektor działu prawnego Federacji Konsumentów Izabela Dąbrowska-Antoniak mówiła, że najbardziej wartościową częścią rządowego projektu ustawy są zapisy wprowadzające limity kosztów pożyczki. W interesie konsumenta jest właśnie bowiem, by jego dług nie powiększał się w sposób niekontrolowany. Stwierdziła, że konsument jest słabszym uczestnikiem rynku pożyczkowego i wymaga zwiększonej ustawowej ochrony.
Zgadzał się z tym ekspert firmy doradczej PwC Mateusz Walewski, który argumentował jednocześnie, że proponowane przepisy wcale nie zlikwidują części tego rynku, a jedynie ograniczą zyskowność pożyczek na małe kwoty i krótki termin. Dodał jednak, ze takiego typu pożyczki już teraz są mało zyskowne i na przykład pożyczki „za zero" z założenia powinny przynosić stratę. Mateusz Walewski zwrócił uwagę, że w projekcie ustawy mającej uregulować rynek pożyczkowy brakuje dwóch rzeczy. Po pierwsze Rejestru Firm Pożyczkowych, który powinna prowadzić jakaś publiczna instytucja. Po drugie firmy pożyczkowe, podobnie jak banki, powinny mieć możliwość odliczania od kosztów uzyskania przychodu pożyczek niespłaconych, czyli tzw. złych długów. Zaznaczył, że takie przepisy istnieją w większości krajów europejskich, w których działa sektor pożyczkowy.
Z raportu Instytutu Badań Strukturalnych wynika też, że Polacy przeciętnie oceniają swoją wiedzę finansowa w kontekście bezpiecznego korzystania z pożyczek. Połowa uważa swoje kompetencje za dostateczne, a 1/3 za niewystarczające. Niezależnie od tego, bardzo niewielu spośród nich wyraziło zainteresowanie uczestnictwem w jakiejś formie kształcenia na ten temat. Zdaniem autorów raportu sugeruje to, że próba regulacji rynku pożyczek konsumenckich poprzez akcję edukacyjną mającą na celu zwiększenie świadomości Polaków odnośnie bezpiecznego zadłużania się, mogłaby okazać się nieskuteczna.
Konfederacja Lewiatan