Prawa dłużnika nie mogą blokować wymiany informacji gospodarczej
2015-08-04
Komentarz Bartosza Wyżykowskiego, Radcy Prawnego, Zastępcy Dyrektora Departamentu Prawnego Konfederacji Lewiatan.
Liczne zastrzeżenia budzą szczególnie nowe instrumenty służące ochronie praw dłużników. Nie oznacza to, że nie są one w ogóle potrzebne. Przeciwnie. Każda osoba, która znajdzie się w bazie danych biur informacji gospodarczej, powinna mieć prawo kwestionowania takiego wpisu, nie da się przecież w pełni wykluczyć błędów po stronie wierzycieli czy też samych biur. Przepisy powinny być jednak tak ukształtowane, aby nie blokować wymiany informacji gospodarczych. Rozwiązania przyjęte dziś w projekcie mogłyby do tego prowadzić.
Trzeba przypomnieć, że już dziś istnieją liczne „bufory bezpieczeństwa", chroniące przed nieprawidłowymi czy przypadkowymi wpisami. Wymogiem formalnym wpisu dłużnika jest obowiązek wysłania mu przez wierzyciela listem poleconym (lub doręczenia do rąk własnych) wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura. Oznacza dodatkowy koszt po stronie wierzyciela. Co więcej, wpis możliwy jest dopiero po upływie miesiąca od wysłania wspomnianego wezwania do zapłaty - w tym czasie dłużnik może się zgłosić do wierzyciela celem wyjaśnienia sprawy. Przekazanie do biura nieprawdziwej informacji gospodarczej zagrożone jest też odpowiedzialnością karną - ustawa przewiduje karę grzywny do 30 000 zł. Dodatkowo, w przypadku wyrządzenia szkody, dłużnik może dochodzić jej naprawienia na zasadach ogólnych.
W tym kontekście, najpoważniejsze wątpliwości budzą dwie nowe instytucje, zaproponowane projekcie, tj. prawo do zgłoszenia sprzeciwu, który automatycznie blokowałby wpis do bazy danych oraz możliwość zgłaszania przez dłużników dowolnych komentarzy do informacji gospodarczych. Sprzeciw w takim kształcie nie tylko skomplikowałby i utrudniłby przekazywanie informacji do biur, ale dawałby też duże pole do nadużyć i świadomego blokowania informacji przez nierzetelnych dłużników. Co więcej, ostatecznie zasadność sprzeciwu miałyby rozstrzygać biura informacji gospodarczej, co w praktyce byłoby zadaniem niewykonalnym.
Z kolei możliwość, niczym nieograniczonego, komentowania informacji gospodarczych, nie tylko w sposób znaczący utrudniłaby działalność biurom, ale czyniłaby system informacji gospodarczej całkowicie nieczytelnym. Tymczasem, wierzyciele potrzebują szybkiej, krótkiej i precyzyjnej informacji na temat kontrahenta, nie są natomiast zainteresowani analizą plików czy wielu stron dokumentów. Istotą systemu wymiany informacji jest udostępnianie odbiorcom ściśle zdefiniowanych i jednoznacznie interpretowalnych informacji. System nie służy zaś do prowadzenia publicznych dyskusji i sporów pomiędzy dłużnikami i wierzycielami.
Wobec powyższego z zadowoleniem należy przyjąć deklaracje Ministerstwa Gospodarki, że propozycje w tym zakresie zostaną odpowiednio zmodyfikowane. I tak sprzeciw powinien być rozpatrywany przez wierzyciela i to wierzyciel powinien - jak obecnie - decydować o tym, czy mimo wniesionego przez dłużnika sprzeciwu przekazuje informację do biura, czy też nie. Z kolei na wniosek dłużnika taka informacja mogłaby być opatrzona komentarzem - np. że w ocenie dłużnika informacja jest nieprawdziwa lub nieaktualna. Gdyby wierzyciel z tego obowiązku się nie wywiązał, dłużnik miałby prawo zgłoszenia komentarza bezpośrednio do biura. Kluczowe jest jednak, aby katalog takich komentarzy miał zamknięty charakter i był ustawowo określony. W ten sposób zapewni się prawa dłużników do kwestionowania wpisów, ale jednocześnie nie skomplikuje się systemu wymiany informacji gospodarczych.