Lewiatan o dodatku drożyźnianym

Klub parlamentarny PiS proponuje wprowadzenie dodatku drożyźnianego dla osób najbiedniejszych. „Jeżeli mamy pomagać osobom najgorzej sytuowanym to pomoc powinna być systematyczna, a nie wypłacana raz w roku, powinna też być precyzyjnie zaadresowana do rzeczywiście najuboższych, aby nie obciążać nadmiernie pracujących i płacących podatki. Jednorazowe zwiększenie dochodu prowadzi do nieracjonalnych wydatków" - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan.

"Propozycje PiS odbieramy jako populistyczny, a nie racjonalny gest opozycji. Po pierwsze, nieuzasadnione jest twierdzenie, że obecnie mamy do czynienia ze szczególną drożyzną, bo średnioroczna inflacja w 2010 roku wyniosła niecałe 3 proc., wobec 4 proc. w 2008 i 2009 roku.

Po drugie, wieloletnie doświadczenia związane z pomocą społeczną pozwalają twierdzić, że jednorazowe zwiększenie dochodu rodziny prowadzi do nieracjonalnego wydawania pieniędzy i dlatego systematycznie udzielana pomoc społeczna jest bardziej efektywna. Ponadto, wypłata jednorazowego dodatku wymaga kosztownej obsługi administracyjnej i jeżeli mamy pieniądze na zwiększenie pomocy społecznej to powinniśmy raczej podnieść wysokość systemowych świadczeń, a nie wprowadzać jednorazowych świadczeń.

Po trzecie, oczekujemy, że PiS ujawni wyliczenia skutków finansowych takiej regulacji, bo naszym zdaniem pomoc zaadresowana do tak szerokiego grona, jak proponuje partia, będzie kosztować setki milionów złotych.
Propozycja sfinansowania tej pomocy poprzez wprowadzenie dodatkowego podatku bankowego oznacza, że wzrośnie koszt kredytu i spadną odsetki od lokat. Autorzy projektu mylnie zakładają, że dodatek drożyźniany sfinansują banki, podczas gdy w rzeczywistości zapłacą za niego wszyscy podatnicy" - dodaje Jeremi Mordasewicz.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan