Zmiany w OFE. Czekamy na prawdziwe reformy

Składki do OFE zostaną obniżone z dotychczasowych 7,3 proc. do 2,3 proc., natomiast 5 proc. trafi do ZUS - zdecydował rząd.

Pójdą one na wypłatę bieżących emerytur. Zamiast ciąć wydatki rząd sięga po pieniądze, które powinniśmy inwestować w OFE. W ten sposób politycy uwalniają się od obowiązku przeprowadzenia reform finansów publicznych - uważa PKPP Lewiatan.

Projekt zmian w systemie emerytalnym ma dużo słabości. Przede wszystkim odsuwa konieczność naprawy finansów państwa. Problemy pojawią się jednak za kilka lat. Zdaniem Lewiatana, to nie OFE przyczyniły się do trudnej sytuacji finansów publicznych, tylko zaniechania kolejnych rządów w reformowaniu systemu emerytalnego, w prywatyzacji, w ograniczeniu wydatków i nieaktywnych transferów socjalnych. To one odbijają się na pieniądzach pracujących Polaków.

Rząd chce zmniejszyć składkę do OFE o 66 proc., bo uważa, że bez tego nie da się rozwiązać kłopotów związanych z finansami publicznymi. Za brak odpowiedzialnych reform i brak odwagi polityków płacą przyszli emeryci.
Przeniesienie do ZUS 5 proc. składki emerytalnej stwarza zagrożenie, że politycy w każdej chwili mogą zdecydować o innej, niż zapowiedział premier, waloryzacji pieniędzy na kontach ZUS. Nic nie wiemy też o zasadach dziedziczenia pieniędzy gromadzonych na specjalnie wydzielonych kontach w ZUS. Nie podlega dyskusji, że na zmianach ucierpi rynek kapitałowy, osłabiając szanse sukcesu rządowego planu prywatyzacji.

To dobrze, że rząd nie zdecydował się na likwidację emerytur kapitałowych, a były takie pomysły. Fundusze emerytalne będą mogły prowadzić bardziej elastyczną politykę inwestycyjną, a ubezpieczeni decydować, czy pieniądze w OFE inwestować bardziej lub mniej agresywnie. Jest też szansa na rozwój trzeciego filara, w którym każdy z nas będzie mógł oszczędzać na emeryturę.
Premier Donald Tusk, zapowiadając przyszłe rozwiązania ustawowe, nie powiedział ani jednego słowa w najważniejszej kwestii: że przyjęte rozwiązanie staje się równocześnie zobowiązaniem rządu i polityków do podjęcia głębokiej reformy finansów publicznych: reformy KRUS, likwidacji przywilejów emerytalnych, zwiększenia efektywności wydatków publicznych, konsekwentnej prywatyzacji i efektywniejszego systemu podatkowego.

To co budzi nasz sprzeciw, to sposób, w jaki rząd prowadził dyskusję w sprawie zmian w systemie emerytalnym oraz towarzyszące temu zamieszanie informacyjne. Wywoływały one niepewność Polaków dotyczącą ich emerytur oraz generowały dodatkowe ryzyka przy inwestowaniu naszych pieniędzy. Dlatego oczekujemy, że rząd szybko przedstawi szczegółowe propozycje zapowiedzianych zmian w systemie emerytalnym, aby nie przedłużać chaosu.


Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan