Nie likwidujmy OFE

Na czwartkowym posiedzeniu rząd może ograniczyć przekazywanie środków do otwartych funduszy emerytalnych zapowiedziała minister pracy Jolanta Fedak. PKPP Lewiatan z niepokojem odnotowuje wypowiedzi, które podważają sens przeprowadzonej jedenaście lat temu reformy emerytalnej.

W starym systemie wysokość emerytury w znikomym stopniu zależała od wieku przejścia na emeryturę. Korzystały na tym osoby pracujące w instytucjach, którym politycy przyznali przywilej wcześniejszej emerytury. Na przykład kasjerka, która pracowała w kasie kolejowej czy kopalni, mogła przejść na emeryturę wcześniej niż kasjerka pracująca w sklepie. W efekcie mieliśmy najmłodszych w Europie emerytów, których finansowali nieliczni dłużej pracujący.

Nowy system emerytalny jest sprawiedliwszy: wysokość emerytury jest znacznie bardziej niż w starym systemie uzależniona od tego, ile zgromadzimy składek i od tego jak długo będziemy pobierać emeryturę. W starym systemie kobieta, która opóźniłaby przejście na emeryturę o 5 lat, otrzymałaby emeryturę zaledwie o 10 procent wyższą, a pobierałaby ją znacznie krócej. W nowym systemie kobieta, która zdecyduje się pracować do 65 roku życia otrzyma emeryturę blisko 50 procent wyższą, ponieważ kobieta 60 letnia ma przed sobą przeciętnie 21 lat życia, a kobieta 65 letnia 17 lat. Tak więc nowy system emerytalny jest mniej korzystny dla osób, które utraciły przywilej wczesnej emerytury, ale korzystniejszy dla osób, które będą długo pracować.

„Warto zapytać Polaków, którzy płacą składki emerytalne, czy ich składki gromadzone są w OFE po to aby ratować finanse publiczne, czy po to, aby w przyszłości były wypłacane z tych pieniędzy ich emerytury. Moim zdaniem, jako osoby, która również jest w systemie emerytalnym i odprowadza składki emerytalne do ZUS i OFE, pieniądze, które gromadzę w funduszu emerytalnym są pieniędzmi przeznaczonymi na moją przyszłą emeryturę, m. in. po to, aby za kilkadziesiąt lat nie musiały pracować na moją emeryturę moje dzieci, czy dzieci moich przyjaciół" - mówi Małgorzata Rusewicz, dyrektorka Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy PKPP Lewiatan.

Zdaniem Lewiatana to nie OFE przyczyniły się do trudnej sytuacji finansów publicznych tylko zaniechania kolejnych rządów w reformowaniu systemu emerytalnego, w prywatyzacji, w ograniczeniu wydatków i nieaktywnych transferów socjalnych. To one odbijają się na pieniądzach pracujących Polaków.

PKPP Lewiatan uważa, że likwidacja emerytur kapitałowych, teraz, kiedy już ponieśliśmy koszty wdrożenia nowego systemu, byłaby niewybaczalnym marnotrawstwem. Zamiast demontować nowy system emerytalny powinniśmy skorzystać ze zgromadzonych przez 11 lat doświadczeń i wprowadzić regulacje, które ułatwią funduszom emerytalnym pomnażanie gromadzonego przez nas na emeryturę kapitału, powinniśmy poszerzyć możliwości inwestowania OFE i ściślej powiązać wynagrodzenie za zarządzanie z wynikami OFE.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan