Niebezpieczna zmiana w Ordynacji Podatkowej

Rządowa propozycja zmian w Ordynacji sięga do wszelkich podatków pośrednich (a więc przede wszystkim podatku VAT) zmierzając wprost do likwidacji jednego z oczywistych i podstawowych uprawnień podatników jakim jest prawo do zwrotu podatku niesłusznie zapłaconego.


Historia przypadku

Do 1 stycznia 2006 roku Polska miała czas na dostosowanie się do wymogów europejskich w zakresie akcyzy pobieranej od energii elektrycznej. Zgodnie z przepisami dyrektywy energetycznej akcyza od energii elektrycznej staje się wymagalna dopiero w momencie dostawy przez dystrybutora. Polskie prawo stanowiło natomiast, że obowiązek podatkowy powstawał z dniem wydania energii. Ten sprzeczny z prawem UE przepis został zmieniony dopiero 1 marca 2009 r., gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o akcyzie.

Dla większości ekspertów podatkowych sprawa była oczywista. Już od 2005 r. ostrzegano Ministerstwo Finansów, że opieszałość w dostosowaniu polskich przepisów może kosztować budżet państwa wiele miliardów złotych. Również Rada Podatkowa PKPP Lewiatan wielokrotnie publicznie zabierała głos w tej sprawie (m.in. w 2007 r. na konferencji poświęconej podatkowi akcyzowemu z udziałem przedstawicieli MF). wzywając do natychmiastowej implementacji przepisów europejskich.

Wiele zakładów energetycznych wystąpiło o zwrot podatku zapłaconego przed zmianą ustawy. Urzędy Celne odmawiały zwrotu używając argumentu, że zwrot się nie należy, bo podatek został przerzucony na odbiorcę energii. Wojewódzkie Sądy Administracyjne wielokrotnie orzekały na korzyść podatników uznając, że państwo polskie nie miało prawa pobierać akcyzy od producentów energii.

12 lutego br. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że polskie przepisy o akcyzie są niezgodne z unijnymi.

Natomiast w lipcu br. NSA orzekł, że art. 72 ordynacji podatkowej "nie stoi na przeszkodzie zwrotowi nadpłaty w podatku akcyzowym, także wtedy, gdy ciężar podatku poniósł nabywca opodatkowanego towaru".

Propozycja Ministerstwa Finansów

Ministerstwo Finansów próbując naprawić swój oczywisty i kardynalny błąd próbuje wszystkimi możliwymi sposobami ograniczyć zwrot niesłusznie pobieranego podatku.

Z jednej strony zaproponowano projekt z dnia 31 lipca 2009 r. ustawy o zwrocie nadpłaty w podatku akcyzowym zapłaconym z tytułu sprzedaży energii elektrycznej w okresie od 1 stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r., w którym ogranicza się zwrot akcyzy wyłącznie do wysokości podatku akcyzowego zapłaconego od sprzedaży części energii elektrycznej stanowiącej straty przesyłowe. Jednocześnie MF przedstawiło Założenia do projektu zmiany ustawy Ordynacja Podatkowa, w którym stosuje środki daleko wykraczające poza problematykę akcyzy.

Propozycja zmian w Ordynacji sięga do wszelkich podatków pośrednich (a więc przede wszystkim podatku VAT) zmierzając wprost do likwidacji jednego z oczywistych i podstawowych uprawnień podatników - prawo do zwrotu podatku niesłusznie zapłaconego.

Brak przejrzystości polskiego systemu podatkowego od lat jest bolączką przedsiębiorców, którzy na skutek błędnych rozstrzygnięć, ale także nieprecyzyjnych przepisów, muszą płacić podatki, które po weryfikacji sądowej, często okazują się nienależne. Dziś podatnik może odzyskać taki nadpłacony podatek.

Proponowane zmiany w Ordynacji zmierzają do wprowadzenia uregulowań, które wyłączą możliwość uzyskania nadpłaty w podatkach pośrednich w sytuacji, gdy podatnik, który zapłacił nienależny podatek, przeniósł jego ekonomiczny ciężar na nabywców.

Ministerstwo Finansów próbując naprawić nieudolność wykazaną w latach 2005-2008 w zakresie implementacji prawa europejskiego odnośnie akcyzy, nie patrząc na konsekwencje swoich propozycji, może postawić tysiące małych i średnich przedsiębiorców w trudnej, nierzadko wręcz dramatycznej sytuacji, ograniczając niemalże w 100% możliwość zwrotu niesłusznie pobranych podatków pośrednich (nie tylko w „winnej w sprawie” akcyzy, ale również podatku VAT).

Przerzucenie konsekwencji błędów organów państwowych na podatników

Należy podkreślić, że proponowana nowelizacja ma charakter doraźny i wyraźnie profiskalny oraz jest skrajnym przykładem manipulacji przy przepisach, wyłącznie w celu zapobieżenia konsekwencjom opóźnienia w implementacji dyrektywy akcyzowej. Jest to więc próba przerzucenia na podatników i obywateli konsekwencji działań organów państwa, co w świetle art. 2 oraz art. 77 ust. 1 Konstytucji RP należy uznać za niedopuszczalne.

Nieprawdziwe informacje zawarte w uzasadnieniu

Zaproponowana zmiana w żaden sposób nie może być uznana za „doprecyzowanie” przepisów dotyczących nadpłaty w podatkach pośrednich (jak wskazuje MF w Założeniach), lecz za całkowitą – niekorzystną dla podatników – modyfikację obecnych przepisów. Ordynacja podatkowa w obecnym brzmieniu nie uzależnia bowiem stwierdzenia nadpłaty od uszczuplenia majątku wnioskodawcy, lecz wyłącznie od tego, czy podmiot ten zapłacił podatek nienależnie lub w wyższy niż to wynika z obowiązujących przepisów prawa.

Konsekwencje skutkujące de facto brakiem możliwości otrzymania zwrotu nadpłaty w każdym przypadku

Należy pamiętać, że jedną z podstawowych cech podatków pośrednich jest ich cenotwórczy charakter. Oznacza to, że ekonomiczny ciężar opodatkowania towarów i usług ponoszą nabywcy towarów i usług podlegających opodatkowaniu. Dlatego też, w każdym przypadku, niezależnie od tego czy podatek został zapłacony należnie, czy też nie, faktyczny ciężar opodatkowania towarów czy usług poniesie ich ostateczny nabywca (konsument). Taki punkt widzenia spowoduje, że w przypadku podatków pośrednich zubożenie podatnika nigdy więc nie nastąpi. Zwracamy uwagę, że proponowana zmiana może całkowicie uniemożliwić podatnikom występowanie o nadpłaty w podatkach pośrednich. Ze strony organu podatkowego zawsze możliwy będzie zarzut, iż ciężar podatku poniósł nie podatnik wnioskujący o nadpłatę, a nabywca, czyli ostateczny konsument towaru lub usługi (przerzucalność stanowi essentiali negoti konstrukcji podatku VAT i podatku akcyzowego).

W naszej ocenie uzależnienie prawa do zwrotu nadpłaty od wystąpienia przesłanki zubożenia podatników powoduje, że w toku postępowania o stwierdzenie nadpłaty, obok wykazywania nienależnie zapłaconego podatku, konieczne będzie także udowodnianie okoliczności, iż doszło do zubożenia podatnika (tzn., że ekonomiczny ciężar nadpłaconego podatku poniósł podmiot wnioskujący nadpłatę), co pozostaje poza przedmiotem postępowań podatkowych.

Pobieranie podatków bez podstawy prawnej

Nie zgadzamy się z przedstawioną w założeniach koncepcją uznającą za bezpodstawnie wzbogaconego podatnika, który otrzymałby zwrot nienależnie zapłaconego podatku, którego ekonomiczny ciężar został poniesiony przez konsumenta. W takiej sytuacji (skoro zapłata podatku od towaru lub usługi nastąpiła niezgodnie z przepisami prawa) to Skarb Państwa jest tym podmiotem, który został bezpodstawnie wzbogacony, bowiem otrzymał nienależne świadczenie podatkowe, którego otrzymać nie powinien. Należy zważyć, że obecnie przesłanką do stwierdzenia nadpłaty jest zapłata podatku nienależnego lub wyższego niż należny. Zatem proponowane zmiany nie stanowią doprecyzowania przepisów ale niekorzystną dla podatników ich modyfikację.

Ponadto Założenia nie przewidują możliwości wystąpienia przez nabywcę towarów i usług, na którego został ekonomicznie przerzucony nienależny podatek, z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty. Skoro projektodawca uważa, że podatnikowi nie należy się zwrot niesłusznie pobranego podatku bo doprowadziłoby to bezpodstawnego wzbogacenia podatnika, powinien wprowadzić regulację umożliwiającą odzyskanie podatku przez konsumenta, który zapłacił cenę wraz z nienależnym podatkiem pośrednim.

Brak takiej możliwości spowoduje, że Skarb Państwa nie poniesie konsekwencji złego stanowienia prawa, gdyż ani podatnik nie będzie mógł wystąpić z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty, gdy przerzuci podatek na nabywcę towarów i usług, ani też nabywca nie będzie mógł występować z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty, gdyż nie jest podatnikiem, płatnikiem ani inkasentem. Jedynym beneficjentem będzie natomiast Skarb Państwa, który „zarobi” na podatkach pobieranych bez podstawy prawnej.

Proponowana regulacja może umożliwić administracji stworzenie mechanizmu pobierania podatków bez właściwej podstawy prawnej. Wystarczy np. wprowadzić jakiekolwiek podatki pośrednie w drodze rozporządzeń, a gdy Trybunał Konstytucyjny uzna je za niezgodne z Konstytucją, bo nie zostały wprowadzone w drodze ustawy, podatnicy płacący te podatki nie będą mogli otrzymać ich zwrotu. Konsumenci, którzy poniosą ciężar ekonomiczny podatku, też nie otrzymają zwrotu, bo nie są podatnikami.

Naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz

Proponowanym zmianom mają towarzyszyć także przepisy przejściowe, które budzą nasze poważne wątpliwości z uwagi na złamanie podstawowej zasady porządku prawnego, jaką jest zasada niedziałania prawa wstecz. Zgodnie z tą zasadą prawo nie powinno regulować zaistniałych już stosunków prawnych. Dlatego też, zastosowanie proponowanych rozwiązań do podatków już zapłaconych stanowi, naszym zdaniem, naruszenie wspomnianej zasady niedziałania prawa wstecz. Tym samym budzi zastrzeżenia co do konstytucyjności tych propozycji. Nie zgadzamy się z przedstawionymi przez Ministerstwo Finansów argumentami, które wraz z przywołanymi wyrokami mają uzasadniać uprawnienie Ministerstwa Finansów do wprowadzenia proponowanych rozwiązań z mocą wsteczną.