Wyniki obrad Rady Europejskiej

Zakończony 12 grudnia szczyt unijny był testem wiarygodności UE w walce ze zmianami klimatycznymi i recesją gospodarczą. Dzięki determinacji prezydencji francuskiej Unii udało się również wyjść z impasu w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Ponadto przywódcy wyrazili poparcie dla zainicjowanego wiosną tego roku przez Polskę i Szwecję  projektu Wschodniego Partnerstwa, które przewiduje stopniową i daleko idącą integrację sześciu wschodnich sąsiadów - Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji i warunkowo Białorusi - z unijnymi politykami, gospodarką i prawem.

Pakiet klimatyczno-energetyczny
Podczas drugiego dnia szczytu przywódcy państw i rządów osiągnęli kompromis w najbardziej kontrowersyjnej sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego, czyli instrumentów legislacyjnych, dzięki którym do 2020 r. UE zredukuje o 20% emisje CO2 i zużycie energii oraz o 20% zwiększy udział energii odnawialnej.

Głównym narzędziem ograniczania emisji gazów cieplarnianych pozostanie zmodernizowany system handlu emisjami (ETS). Od 2013 r. zakłady przemysłowe będą musiały kupować prawa do emisji na specjalnych aukcjach, a pieniądze z aukcji trafią do budżetów narodowych i mają służyć finansowaniu inwestycji przyjaznych środowisku. Do ustalenia pozostaje, jaki ma być poziom finansowania budzących kontrowersje instalacji wychwytywania i składowania CO2 (tzw. CCS) z elektrowni.

By zrekompensować koszty proekologicznych inwestycji biedniejszym krajom UE, ma powstać specjalny mechanizm solidarności. Według dotychczasowej propozycji KE już w 2013 roku 100% praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Przyjęcie takiej wersji pakietu kosztowałoby Polskę, zgodnie z obliczeniami rządowych ekspertów, 60 mld zł więcej w latach 2013-2020 niż to, co zostało uzyskane na szczycie.
Szacunki opierają się na założeniu, że uprawnienia do emisji CO2 będą kosztować 39 euro za tonę. Okresy przejściowe w krajach Unii uzależnionych od węgla, to w przypadku Polski prawo udostępniania 70% bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 sektorowi energetycznemu od 2013 do końca 2019 roku. Ze względu na perspektywy rozwoju gospodarczego Polska będzie mogła również zwiększyć emisję w niektórych sektorach o 14% w porównaniu z 2005 r. Obowiązkowa redukcja emisji będzie też dotyczyła transportu lotniczego odpowiadającego za 3% emisji CO2 w UE. Od 2012 roku linie lotnicze będą musiały kupować na aukcjach 15% praw do emisji. Stopniowo od 2012 roku mają też być zmniejszane emisje CO2 przez nowo produkowane samochody – z obecnej średniej 158 do 130 g/km. Limit emisji w roku 2020 ma wynieść 95 g/km.

Dyrektywa o energii odnawialnej stanowi część unijnego pakiet klimatyczno-energetycznego, który zakłada, iż do roku 2020 zużycie energii ze źródeł odnawialnych, takich jak woda, słońce, wiatr czy biomasa, wzrośnie w UE do 20% z obecnych 8,5%. Kompromis był możliwy dzięki temu, że Włochy ustąpiły w sprawie swojego postulatu przeglądu dyrektywy w roku 2014. Zgodnie z porozumieniem klauzula przeglądowa zostaje, ale nie będzie mogła naruszyć przyjętych celów udziału energii odnawialnej dla poszczególnych krajów; dla Polski wynosi on 15%. Zgodnie z dyrektywą każdy kraj będzie musiał opracować szczegółowy plan zwiększenia udziału energii odnawialnej. Za ociąganie się z wdrażaniem narodowych celów grożą ze strony KE procedury dyscyplinujące. Dyrektywa stanowi, że do 2020 roku 10% zapotrzebowania na energię w transporcie będzie pokryte ze źródeł odnawialnych: przede wszystkim biopaliw, ale także dzięki zaliczaniu energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych zużywanej w transporcie kolejowym oraz przez samochody z napędem elektrycznym. Dyrektywa ułatwia także łączenie wysiłków dwóch albo więcej krajów w inwestycjach, które zwiększają wykorzystanie odnawialnych źródeł energii.

Zgodnie z procedurą legislacyjną na przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego muszą się zgodzić eurodeputowani, którzy wraz z przedstawicielami francuskiego przewodnictwa w UE doszli do nieformalnego porozumienia co do ostatnich szczegółów w tej sprawie. Po naniesieniu poprawek technicznych negocjatorzy reprezentujący główne siły polityczne PE poparli kompromis, jako gwarancję równowagi między koniecznością troski o środowisko a interesami przemysłu. Gdyby eurodeputowani zdecydowali się nanieść poprawki, pakiet musiałby przejść do drugiego czytania, co otworzyłoby z powrotem pole do negocjacji między krajami członkowskimi. Nieoficjalny kompromis będzie musiał zyskać poparcie grup politycznych. Debata nad całym pakietem odbędzie się podczas sesji plenarnej 17 grudnia w Strasburgu, natomiast głosowanie jest przewidziane na następny dzień. Pakiet po przegłosowaniu przez Parlament Europejski będzie musiał być jeszcze formalnie przyjęty przez ministrów krajów członkowskich UE.

Traktat z Lizbony
Irlandzki premier Brian Cowen zadeklarował podczas szczytu, że Irlandia podejmie drugą próbę ratyfikacji Traktatu z Lizbony, prawdopodobnie w październiku 2009 roku. To oznacza, że przy pozytywnym wyniku referendum mógłby on wejść w życie trzy miesiące później, czyli na początku 2010 roku. By ułatwić Irlandii powtórzenie referendum, UE zobowiązuje się uwzględnić w odpowiednich protokołach prawnych obawy wyrażone w pierwszym referendum dotyczące neutralności kraju oraz polityki rodzinnej i podatkowej. Rada Europejska stwierdziła również, że pod warunkiem, iż Traktat z Lizbony wejdzie w życie, zostanie podjęta decyzja, by Komisja Europejska mogła nadal liczyć po przedstawicielu z każdego kraju członkowskiego.
Gwarancje te zostaną dołączone nie do Traktatu z Lizbony - bo wówczas ratyfikację należałoby powtórzyć w pozostałych krajach UE - ale do traktatu akcesyjnego Chorwacji, która jest pierwsza w kolejce do wejścia do UE, prawdopodobnie w 2010 lub 2011 roku.
Irlandczycy, jako jedyny kraj UE odrzucili Traktat z Lizbony w referendum, które odbyło się 12 czerwca 2008 r. Ratyfikacji nie przeprowadziły jeszcze Czechy, a w Polsce i Niemczech traktat czeka na podpisy prezydentów.

Kryzys gospodarczy
Ważnym tematem szczytu był skoordynowanego planu pobudzania europejskiej gospodarki. Plan ma dać impuls do rozwoju poprzez nowe inwestycje i pobudzenie popytu i siły nabywczej obywateli, np. przez obniżkę podatków. Przywódcy zobowiązali się do wydania na niego 1,5% PKB UE (200 mld euro). Inny pomysł to wykorzystanie w ramach planu 5 mld euro z tegorocznych niewydanych środków budżetowych UE na transeuropejskie projekty infrastrukturalne. W tym - na sieci połączeń energetycznych w regionie bałtyckim.
Państwa UE zobowiązały się do wykorzystania wszystkich instrumentów, w tym podatkowych, by przeciwdziałać recesji i pobudzać zatrudnienie. Każdy kraj ma jednak sam zdecydować - według potrzeb i możliwości – jak chce wspierać inwestycje i popyt.

Konkluzje prezydencji Rady Europejskiej w Brukseli (11 i 12 grudnia 2008 r.) można znaleźć na stronie www.