Jesteśmy przeciw osłabieniu ochrony producentów w UE
2007-03-08
Komisja Europejska zaprosiła niedawno przedsiębiorców państw członkowskich do wypowiedzenia się w sprawie dalszych losów systemu ochrony producentów unijnych przed nierzetelnym (dumpingowanym, subsydiowanym) lub nadmiernym importem. W tym celu przedstawiono do konsultacji społecznych Zieloną Księgę „Europejskie instrumenty ochrony handlu w kontekście zmian w gospodarce światowej".
Na przykład, w dziesięcioleciu 1996-2005 nałożyła ostateczne cła antydumpingowe w 194 przypadkach, z czego aż 54 dotyczyło dostaw z Chin i Indii. Szacuje się, że łączna wartość importu unijnego podlegającego takim sankcjom sięga jednak zaledwie mniej niż 0,45% wartości zewnętrznego importu do UE. Niektóre inne kraje stosują środki ochronne na skalę znacznie większą. Obecnie w UE czynnych jest tylko kilka orzeczeń w sprawie ostatecznego stosowania ceł antydumpingowych i antysubwencyjnych, wobec średnio 150-200 takich przypadków rejestrowanych corocznie w całym handlu światowym w ostatnich latach.
W warunkach gospodarki globalnej, granice między interesami różnych uczestników obrotu międzynarodowego stają się jednak coraz mniej wyraźne. Dla importerów lub dla transnarodowych przedsiębiorstw europejskich lokujących swą produkcję poza UE, niższe ceny towarów sprowadzanych przez nich od tanich dostawców lub z własnych firm w krajach trzecich oznaczają lepszą zdolność konkurowania na macierzystym rynku, często kosztem lokalnych producentów. Wobec tego konfliktu interesów Komisja Europejska postanowiła odwołać się do konsultacji społecznych celem wysondowania opinii na temat ewentualnych zmian dotychczasowego systemu ochrony.
W konsultacjach tych, prowadzonych z udziałem Ministerstwa Gospodarki, uczestniczyła też nasza Konfederacja, odpowiadając obszernie na kilkadziesiąt pytań Komisji Europejskiej. Pełny tekst naszych odpowiedzi jest dostępny pod linkiem. Oto omówienie jego zasadniczych elementów:
Jednoznacznie stwierdziliśmy celowość dalszego stosowania środków ochrony, dalej nazywanych TDI (skrót od Trade Defence Instruments).
Lewiatan opowiedział się przeciw zwiększaniu obecnego wskaźnika poparcia ze strony minimum 25% unijnych producentów danej branży jako reprezentatywnej zbiorowości wystarczającej do wszczęcia postępowania ochronnego. Nie zwiększanie tego progu jest dla polskich firm korzystne, ponieważ ułatwia podejmowanie procedur TDI, dotyczących niejednokrotnie towarów w znaczącym stopniu wytwarzanych także w Polsce. Opowiedzieliśmy się również za wyłączeniem z tego „kryterium interesu wspólnotowego” importerów, organizacji konsumenckich oraz firm prowadzących outsourcing spoza UE, tak by maksymalnie zachować siłę głosów producentów europejskich.
Uważamy, że Komisja Europejska powinna posiadać większą niż dotąd swobodę w inicjowaniu stosownych postępowań. Są one bowiem najskuteczniejszą dostępną obecnie drogą prawną do ochrony rzetelnych reguł handlu w warunkach, gdy główni kontrpartnerzy UE w WTO nie poparli dotychczas unijnych inicjatyw uzgodnienia tam międzynarodowych zasad konkurencji handlowej.
Według Lewiatana celowe jest także uprawnienie Komisji do wyższej niż dotąd elastyczności skali i czasokresu stosowania środków TDI, celem uwzględnienia interesu producentów europejskich stosujących odnośne produkty do dalszego przerobu. Równocześnie sądzimy, że przy ocenie zagrożeń ze strony importu celowe jest branie pod uwagę, czy zainteresowane branże podejmują własną restrukturyzację, tak by narzędziami TDI nie chronić nieefektywnych gałęzi i wytwórców.
Istotne jest zwiększanie uczestnictwa małych i średnich przedsiębiorstw w procedurach TDI. Wyrażamy pogląd, że istotna może tu być edukacyjna i inspiratorska rola organizacji przedsiębiorców. Zwróciliśmy także uwagę na potrzebę uruchomienia polskiej wersji językowej serwisu internetowego Komisji Europejskiej dotyczącego takich postępowań oraz monitorującego bariery i niewłaściwe praktyki handlowe stosowane poza UE-27.
Reasumując, reprezentujemy stanowisko, że niecelowe byłoby istotne i jednostronne zmniejszanie obecnej, nader zresztą umiarkowanej, ochrony producentów europejskich. Generalnie podobny pogląd wyraża też nasza organizacja europejska BUSINESSEUROPE i większość jej narodowych federacji członkowskich.