Umiarkowanie optymistyczne prognozy dla światowej gospodarki
2006-09-21
Rada Przedsiębiorców i Przemysłowców (BIAC), opublikowała doroczną ocenę tendencji w gospodarce światowej. Możemy spodziewać się obniżenia dynamiki PKB w strefie OECD do poziomu 2,8%.
Działająca przy OECD Rada Przedsiębiorców i Przemysłowców (BIAC), do której należy także Lewiatan, opublikowała doroczną ocenę tendencji w gospodarce światowej, opartą na prognozach przedstawionych na wiosnę przez narodowe organizacje biznesu, uzupełnioną danymi Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W całej strefie OECD wzrost PKB w 2006 roku ma wynieść 3,1% wobec 2,8% w 2005. Na tę prognozę składa się utrzymanie ubiegłorocznej, znacznej dynamiki gospodarki USA oraz pewne przyśpieszenie w UE, zwłaszcza dzięki ożywieniu w Niemczech i Francji. W 2007 roku przewidywane jest jednak ponowne, niewielkie osłabienie tempa rozwoju gospodarki europejskiej i znacznie większy spadek aktywności ekonomicznej w Japonii. W sumie może to spowodować ponowne obniżenie dynamiki PKB w strefie OECD do poziomu 2,8%. Na odnotowanie zasługuje fakt, iż w naszej części Europy najwyższe tempa wzrostu w 2006 są przewidywane dla Łotwy (9%), Czech (6,6%) oraz Polski (4,6%). W 2007 roku zarówno w Polsce jak i Czechach przewidywane jest dalsza poprawa wyników gospodarczych.Niezwykle silna, choć nieco osłabiona dynamika utrzymuje się w Chinach (9,5% w 2006) i Indiach (7,3%). Chiny wyparły już Wielką Brytanię z czwartej pozycji na liście największych gospodarek świata.
Utrzymują się jednak silne zagrożenia dla ekonomicznej stabilności strefy OECD, głównie w postaci zwiększonej presji inflacyjnej. Są one związane w pierwszej kolejności z wysokim poziomem cen ropy i innych nośników energii oraz cen wielu surowców do produkcji. Kolejnym istotnym problemem stają się coraz silniejsze dysproporcje sald bilansów bieżących obrotów handlowych i kapitałowych. Niemcy, Japonia i Chiny zmierzają do osiągnięcia w 2006 roku nadwyżek tego salda w granicach 4,5%-6% PKB, podczas gdy USA zagraża deficyt przekraczający 7,5% PKB. Sytuacja ta może doprowadzić do rosnącej destabilizacji kursów walutowych.
Na sytuację Europy najsilniej wpływają tendencje w gospodarkach Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Konfederacja Przemysłu Niemieckiego (BDI) oczekuje, że w 2006 roku wzrostu PKB w swym kraju w granicach 1,8%-2%, wobec 0,9% w roku ubiegłym. Na tę ocenę składa się zwłaszcza zwiększenie dynamiki wewnętrznego popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego oraz dobre wyniki eksportu. Popyt krajowy może jednak ulec ponownemu osłabieniu w 2007 roku m.in. wskutek podwyżki VAT. BDI nasila zatem presję na rząd niemiecki w celu obniżenia podatków od przedsiębiorstw oraz zmniejszenia pozapłacowych kosztów pracy, obniżania ciężaru świadczeń społecznych w ogólnych kosztach przedsiębiorstw przy zwiększaniu elastyczności rynku pracy stosownie do różnic wydajności w różnych gałęziach produkcji.
W gospodarce Francji utrzymuje się od kilku lat silna dynamika popytu w sektorze gospodarstw domowych, w budownictwie oraz w usługach, przy jednoczesnym pogarszaniu bilansu obrotów handlowych, stagnacji zatrudnienia i spadku oszczędności prywatnych. Zarówno w drugiej połowie 2006 jak w 2007 oczekiwana jest jednak pewna poprawa możliwości sprzedaży na rynku krajowym i w eksporcie, dzięki czemu wzrosło nieco tempo inwestowania w aktywa produkcyjne. Utrzymanie tej sytuacji będzie zależne głównie od tendencji gospodarczych w całej strefie euro.
Również wśród przedsiębiorców Wielkiej Brytanii nastroje są nieco lepsze niż w 2005 roku. Konfederacja Przemysłu Brytyjskiego (CBI) oczekuje, że w 2006 roku rodzimy PKB wzrośnie do 2,3%, wobec 1,8% w 2005, zwiększając się ponownie do 2,7% w 2007. Taka ocena jest związana głównie z poprawą popytu indywidualnego i ożywieniem na rynku budownictwa mieszkaniowego. Przewiduje się także, że lepsza prognoza gospodarki brytyjskiej osłabi skłonność do pewnego wzrostu bezrobocia, przy utrzymaniu jego historycznie rekordowo niskiego poziomu.