W poszukiwaniu straconego ładu - komunikat PKPP dotyczący przyjętej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym

W poszukiwaniu straconego ładu - komunikat PKPP dotyczący przyjętej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym

W trakcie prac nad projektem ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych wielokrotnie
zwracała uwagę na zasadnicze wady projektu. Świadomi negatywnych
konsekwencji przyjęcia ustawy przedłożyliśmy pakiet poprawek, który
zyskał akceptację wielu urbanistów, przedstawicieli środowisk
samorządowych i niektórych posłów. Znaczna część naszych propozycji
została poparta też przez pana Premiera Leszka Millera. Niestety, w
ustawie uchwalonej przez Sejm nie znalazły się nasze rozwiązania.

Za mniej więcej dwa miesiące ustawa wejdzie w życie i stanie się
podstawową barierą inwestycji budowlanych. Dokonaliśmy analizy wymogów
formalnych zrealizowania 5 różnych inwestycji lokalizowanych w różnych
warunkach zagospodarowania przestrzeni.

Wnioski są zatrważające
Większe ryzyko, drożej, a często faktyczna niemożność realizacji
inwestycji. Podobnie jak warunki inwestowania pogorszy się także sytuacja
samorządów terenowych. Koszty planowania przestrzennego wzrosną w sposób
znaczący. A w przypadku gmin, w których na skutek wygaśnięcia planu
pojawią się masowo roszczenia o odszkodowania, wydatki będą jeszcze
większe. Z dwóch powodów zagrożona będzie też realizacja inwestycji
realizowanych przy udziale środków pomocowych - po pierwsze jak wspomniano
wyżej brak możliwości wydania skutecznej decyzji lokalizacyjnej, po drugie
gmina nie będzie miała środków na sfinansowanie wymaganego udziału, bo
finansowanie realizacji ustawy nadmiernie ją już obciąży. O absurdalności
ustawy świadczy m. in. to, że spod jej regulacji wyłączono budowę dróg
krajowych, gdyż słusznie uznano, iż na podstawie ustawy o planowaniu, dróg
zbudować się nie da.

Ustawa nie sprzyja też harmonijnemu kształtowania przestrzeni. Znakomita
większość inwestycji ( tych, które będą realizowane) zostanie
zlokalizowana bez planu. Część urbanistów z zachwytem przyjęła
zdefiniowanie w ustawie pojęcia ładu przestrzennego. Pomijając
absurdalność takiej normy prawnej wydaję się, że definicja ta, będzie
jedynym przejawem ładu w polskiej przestrzeni zurbanizowanej. Ustawa
zawiera także zapisy, które budzą poważne wątpliwości natury
konstytucyjnej.

Ten anty-instrument rozwoju gospodarczego, a zarazem bubel prawny
wywołuje pytanie jak mogło dojść do kumulacji niekompetencji,
partykularnych interesów i całkowitego lekceważenia interesu publicznego.
Jest bezsporne, iż odpowiedzialność za tą szkodliwą ustawę poza autorami -
Ministerstwem Infrastruktury ponosi cały rząd i parlament, ale czy gdy
procesy gospodarcze unaocznią skalę szkodliwości tej ustawy, to
ktokolwiek poniesie odpowiedzialność polityczną?

W Ministerstwie Gospodarki niedawno zakończono prace nad rozpoznaniem
barier przedsiębiorczości, w tym barier inwestycyjnych. Na pierwszym
miejscu znalazła się nowa ustawa o gospodarce przestrzennej. Jeżeli rząd
deklaruje chęć znoszenia barier, to niech zacznie od barier, które sam
stworzył.
Dzisiaj należy dokonać natychmiastowej nowelizacji ustawy. Bez
zasadniczych zmian w ustawie nie oczekujmy wzrostu inwestycji budowlanych.