Nie tędy droga do zmniejszenia bezrobocia w Polsce. Komunikat w sprawie przyjętej przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy, wprowadzającej 40-to godzinny tydzień pracy.

Nie tędy droga do zmniejszenia bezrobocia w Polsce. Komunikat w sprawie przyjętej przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy, wprowadzającej 40-to godzinny tydzień pracy.

Przyjęta przez Sejm poprawka Senatu do nowelizacji Kodeksu Pracy,
dotyczącej tygodniowej normy czasu pracy powoduje, że zaproponowany przez
Sejm, 42 godzinny i pięciodniowy tygodniowy wymiar czasu pracy, i tak już
kosztowny dla pracodawców, ulegnie skróceniu, do 41 godzin tygodniowo w
roku 2002, zaś w roku 2003 do 40 godzin.
To kolejny przykład skrajnej nieodpowiedzialności polityków, którzy z
jednej strony deklarują wolę współpracy z pracodawcami i przedsiębiorcami
dla zwalczania bezrobocia, z drugiej - taką decyzją podnoszą koszty pracy
i obniżają wzrost gospodarczy.

1. Szczególnie niezrozumiała jest zmiana stanowiska Rządu w tej sprawie.
Udzielając nieoczekiwanie poparcia poprawce Senatu, zanegował swoje
wcześniejsze stanowisko, według którego względy gospodarcze stanowią o
potrzebie utrzymania 42 godzinnej normy tygodniowej. Rząd uznał
bezpodstawnie, bo bez przeprowadzenia konsultacji, że senacka poprawka
wychodzi naprzeciw oczekiwaniom obu stron stosunków pracy, w tym
pracodawców.
Twierdzenie, iż jest to kompromis, który umożliwia wyjście z trzyletniego
impasu w sporze dotyczącym skrócenia czasu pracy jest ze strony rządu
nadinterpretacją. Żadnego kompromisu pomiędzy stronami dotąd nie zawarto.
Jeśli rząd mówił o kompromisie, można domniemywać, iż uczynił to z
pozycji pracodawcy, w której sam się postawił, gdy mu to było wygodne.
Należy więc podkreślić, że punkt widzenia rządu pozostaje w tej sprawie w
sprzeczności z wielokrotnie wyrażanym wcześniej stanowiskiem pracodawców
prywatnych.

2. Zignorowano fakt, że w Sejmie znajdują się obecnie dwa poselskie
projekty nowelizacji Kodeksu Pracy (Unii Wolności i Stronnictwa
Konserwatywno-Ludowego) , zmierzające do obniżenia kosztów pracy i
uelastycznienia stosunków pracy, w sposób sprzyjający zwiększaniu
zatrudnienia przez pracodawców, a tym samym przeciwdziałaniu bezrobociu.
Niedopuszczalne było więc rozstrzyganie sprawy skracania czasu pracy w
oderwaniu od dyskusji nad propozycjami zawartymi w tych projektach.
Na dodatek, obydwie konfederacje pracodawców KPP i PKPP, zostały
zaproszone do uczestniczenia w pracach podkomisji sejmowej w związku z
kolejnym rządowym projektem nowelizacji Kodeksu Pracy, który cechuje
fragmentaryczność i brak podjęcia problemów zasadniczych dla sytuacji na
rynku pracy. Po konsultacjach przeprowadzonych z pozostałymi organizacjami
pracodawców i przedsiębiorców stwierdzamy, że jeśli prace nad wspomnianym
projektem, za sprawą rządu lub posłów, nie zapewnią niezbędnego w opinii
środowisk gospodarczych uzupełnienia projektu, pracodawcy wycofają się z
prac podkomisji. Nie chcemy i nie możemy być parawanem dla pozornych
działań rządzących.

3. Podjęte decyzje dowodzą również niekonsekwentnej postawy rządu wobec
pracodawców. Podczas spotkania z przedstawicielami organizacji pracodawców
i przedsiębiorców w końcu stycznia br., premier Jerzy Buzek deklarował
gotowość wprowadzenia zmian legislacyjnych, skutkujących obniżeniem
kosztów pracy.
Zaledwie kilka dni temu, Ministerstwo Pracy, nota bene w wypowiedzi
prasowej, nie zaś kontaktując się z pracodawcami, informowało o
zamierzeniach rządu pilnego zgłoszenia projektu zmian w Kodeksie Pracy,
aby zmniejszyć obciążenie pracodawców.
Jak przedsiębiorcy mogą traktować te deklaracje jako wiarygodne, skoro
rząd jednocześnie wsparł stanowisko Senatu w sprawie skrócenia czasu
pracy, co w konsekwencji musi spowodować wzrost kosztów pracy, szczególnie
w takich obszarach rynku pracy, które mają odegrać największą rolę w
przeciwdziałaniu bezrobociu, na przykład handlu i usług.

4. Decyzja Sejmu, podporządkowana racjom politycznym, powoduje wzrost, i
tak już wysokich, kosztów pracy, obniża konkurencyjność polskich
przedsiębiorstw, co pośrednio, generuje bezrobocie. Ma to szczególną wagę
w okresie starań o nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Jeśli kraje
wielokroć od nas zamożniejsze, jak np. Niemcy, Holandia, Włochy, Irlandia
i Wielka Brytania, utrzymują ustawowy tygodniowy czas pracy na poziomie
nie niższym niż 48 godzin, to znaczy, że pozostawia się samym pracodawcom
i ich pracownikom ocenę, czy uwarunkowania gospodarcze, w tym
konkurencyjność, pozwalają na skrócenie czasu pracy.

5. Politycy i parlamentarzyści chętnie wyrażają publicznie zatroskanie
rosnącym bezrobociem i wzywają do działań zaradczych. Gdy jednak dochodzi
do podejmowania decyzji są one, jak się okazuje, kunktatorskie i w swych
konsekwencjach dla rynku pracy sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami.

W tej sytuacji, Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, a zapewne i
innym organizacjom pracodawców i przedsiębiorców, pozostaje jedynie
zwrócenie się do Prezydenta RP z apelem o zawetowanie tej szkodliwej, bo
wyrwanej z szerszego kontekstu, nowelizacji Kodeksu Pracy.



Polska Konfederacja
Pracodawców Prywatnych

Warszawa, 1 marca 2001 r.