Złe uwłaszczenie. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych apeluje do Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o zawetowanie ustawy uwłaszczeniowej.
2000-08-09
Złe uwłaszczenie. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych apeluje do Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o zawetowanie ustawy uwłaszczeniowej.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych uznaje, że uchwalona przez Sejmi poprawiana przez Senat ustawa o uwłaszczeniu jest zła. To w
rzeczywistości rodzaj wyborczego cukierka, który pod płaszczykiem
sprawiedliwości społecznej pogłębia niesprawiedliwość. Nawet jeśli
powodowana była szlachetnymi intencjami to w takim wydaniu obróciły się
one zarówno przeciwko inicjatorom ustawy, jak i jej beneficjentom.
ˇW uzasadnieniu ustawy i analizach nie są oszacowane koszty, jakie
budżet, a dokładniej podatnicy, musieliby ponieść w przypadku wejścia
ustawy w życie. Propozycje zawarte w ustawie mogą zachwiać i tak już
kruchą równowagą makroekonomiczną i osłabić wzrost gospodarczy.
ˇUstawa jest niezgodna z konstytucyjną zasadą poszanowania prawa
własności - wywłaszcza gminy i spółdzielnie mieszkaniowe z ich własności.
ˇUstawa jest niesprawiedliwa, skoro zgodnie z jej postanowieniami
część obywateli otrzyma mieszkania czy nieruchomości warte setek tysięcy
czy nawet milionów złotych, a część bon uwłaszczeniowy o jeszcze nie
znanej wartości, jednak wstępnie szacowanej na zaledwie kilkaset złotych.
Na dodatek ci ostatni już częstokroć wcześniej zapłacili za swoje
mieszkania, a jeśli je sprzedali, to zapłacili od tego podatek. Za swą
zapobiegliwość i oszczędność ukarani zostaną podwójnie!
ˇUstawa jest nierealna, gdyż, nawet jeśli by uznać ją za słuszną,
nie wystarczy ziemi dla uwłaszczonych rolników, nie ma ustawy o Narodowym
Funduszu Uwłaszczeniowym, nie ma rejestru uwłaszczeniowego.
ˇUstawa jest szkodliwa, gdyż może spowodować jeszcze większą
dewastację i tak już zdewastowanego majątku komunalnego, gdyż nowych
właścicieli nie będzie stać na ich prawidłowe utrzymanie.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych
Warszawa, 9 sierpnia 2000 r.