Ochrona danych osobowych: pośpiech niewskazany
2013-10-08
Nie kalendarz polityczny Unii Europejskiej, ale jakość i „czasoodporność" przyjętego aktu prawnego, powinny być priorytetem w pracach nad unijną reformą ochrony danych osobowych - uważa Konfederacja Lewiatan.
W związku ze zbliżającym się w połowie przyszłego roku końcem kadencji, Komisja Europejska zintensyfikowała wysiłki na rzecz szybkiego przyjęcia projektu rozporządzenia o ochronie danych osobowych. Warunkiem powodzenia jest wypracowanie wspólnego tekstu przez wszystkie zaangażowane strony, tj. Parlament Europejski, Radę i Komisję Europejską do marca 2014 roku. Biorąc pod uwagę zaawansowanie prac w tych instytucjach, osiągnięcie takiego porozumienia wydaje się mało realne.- W naszej ocenie, stan prac w Radzie i w Parlamencie nie pozwala na stwierdzenie, że którakolwiek z instytucji wypracowała wewnętrzny kompromis co do kluczowych punktów projektu. Przeniesienie dyskusji, toczącej się obecnie pomiędzy państwami członkowskimi w Radzie oraz między grupami politycznymi w Parlamencie na poziom trilogów, czyli trójstronnych negocjacji miedzy Prezydencją, delegacją Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, spowoduje utratę realnego wpływu naszego rządu i polskich parlamentarzystów na treść tego projektu - mówi Magdalena Piech, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem przedsiębiorców przyjmowanie deklaracji politycznych, które zobowiązywałyby prawodawców unijnych do przyjęcia tego aktu prawnego przed końcem kadencji Komisji Europejskiej jest niewskazane. Pośpiech działa na niekorzyść jakości stanowionego prawa, a biorąc pod uwagę, ze procedowany projekt będzie obowiązywał bezpośrednio we wszystkich państwach członkowskich, ogromne znaczenie ma jego spójność i zrozumiałość. Ponadto, szereg niezwykle istotnych dla jednolitego rynku UE kwestii nie zostało jeszcze rozstrzygniętych. Dotyczy to m.in. popieranej przez przedsiębiorców koncepcji risk based approach, która nie znalazła dotąd konkretyzacji w przepisach dotyczących definicji danych osobowych, profilowania i zgody na przetwarzanie danych. Nakładane na administratorów danych obowiązki związane z realizacją „prawa do bycia zapomnianym" i „prawa do przenoszenia danych" pozostają technicznie niewykonalne. Również przyjęta entuzjastycznie zasada one stop shop nie jest realizowana w sposób konsekwentny, co podważa sens wprowadzenia rozporządzenia jako aktu zapewniającego harmonizację prawa UE.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan ze względu na złożoność omawianego projektu oraz wpływ, jaki będzie ono miało na realia kolejnych dziesięcioleci jednolitego rynku cyfrowego, zanim dyskusja przeniesiona zostanie na poziom polityczny, należy wypracować porozumienie co do konkretnych, kluczowych dla prowadzenia działalności gospodarczej przepisów.
Konfederacja Lewiatan