Ustawa Prawo prasowe - zmiany w autoryzacji

Stanowisko Związku Pracodawców Prywatnych Mediów w sprawie projektu (z dnia 8 lutego br.) ustawy o zmianie ustawy - Prawo prasowe.

Związek Pracodawców Prywatnych Mediów powstał 1998 r. Od 1999 r. jest członkiem Konfederacji Lewiatan. Obecnie liczy 21 członków, wśród nich są m.in. Agora, Cyfrowy Polsat, Discovery, Eurozet, HBO, ITI Neovision,  Kino Polska, Ringier Axel Springer, RMF, Telewizja Polsat, Telewizja Puls, TVN, UPC. Działania Związku skierowane są głównie na reprezentację interesów oraz poprawę warunków działania sektora mediów. Równocześnie przedstawiciele związku uczestniczą w działaniach Konfederacji Lewiatan zabiegając o poprawę otoczenia gospodarczego przedsiębiorstw sektora prywatnego. Do takich działań można zaliczyć m.in. opiniowanie prawodawstwa unijnego, kwestii branżowych i horyzontalnych, czy też działania zmierzające do uelastycznienia stosunków pracy.

 

Stanowisko Związku Pracodawców Prywatnych Mediów w sprawie projektu (z dnia 8 lutego br.) ustawy o zmianie ustawy  - Prawo prasowe

Związek Pracodawców Prywatnych Mediów pozytywnie ocenia inicjatywę nowelizacji ustawy - Prawo prasowe zmierzającą do uściślenia uregulowań dotyczących instytucji „autoryzacji" i mających na celu wdrożenie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce (wyrok z dnia 05.07.2011 r).

Szczegółowa analiza projektu wskazuje jednak na potrzebę doprecyzowania jego brzmienia w następujących kwestiach:

1.

Pozytywnie oceniamy uściślenie terminów, w których osoba udzielająca wypowiedzi/informacji winna dokonać autoryzacji. To słuszny kierunek zmian, bowiem na tle dotychczasowych, nieprecyzyjnych zapisów autoryzacja była częstokroć celowo i w złej wierze wykorzystywana do odwlekania publikacji, a w skrajnych wypadkach nawet jej uniemożliwienia czy zablokowania.

Planowany termin 3 dni dla czasopism wydaje się właściwy. Natomiast nie sposób zgodzić się na przyjęty termin 24 godzin w odniesieniu do dzienników. Na rynku funkcjonuje znaczna część dzienników prasowych wydawanych w formie elektronicznej. W ich przypadku 24 godziny to wręcz wieczność, bowiem informacje „żyją" teraz po kilka godzin, a czasem i krócej. Pełne 24 godziny to mogłoby być za długo nawet w przypadku dzienników wydawanych w wersji papierowej.

Proponujemy zatem skrócenie terminu autoryzacji w przypadku dzienników, do 6 godzin.


2.

W nowelizowanym art. 14a ust. 3 użyto sformułowania: „doręczenie materiału przewidzianego do publikacji". Ten zapis może być przedmiotem sporu, a przede wszystkim może być źle interpretowany i wykorzystywany w złej wierze. Zwrot „doręczenie" może być traktowany dosłownie, jako fizyczne „doręczenie pisma" (tak jak jest to z pojęciem „doręczenia" w kodeksowych procedurach). Autoryzacja jest obecnie dokonywana głównie elektronicznie (e-mail) czy wręcz telefonicznie (jeśli taka jest wola stron).

Proponujemy zatem zastąpienie zwrotu „doręczenie" określeniem „przekazanie" lub „przedstawienie".

Jednocześnie zasadne wydaje się jednoznaczne przesądzenie, że autoryzacja jest uprawnieniem osoby udzielającej wypowiedzi, a nie obowiązkiem dziennikarza, a zgłoszenie żądania autoryzacji powinno być dokonane niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi.


3.

Wątpliwości interpretacyjne może budzić proponowana treść art. 14a ust. 4, w którym określono, jakie zmiany nie będą traktowane jako autoryzacja. Zapis ten nie wydaje się jednoznaczny. Nie wiadomo, kto jest jego adresatem. Czy tylko osoba udzielająca informacji, która w ramach autoryzacji  zaproponuje np. nowe pytania lub przekaże nowe informacje - czy także dziennikarz, który np. zmieni kolejność wypowiedzi. Rodzi się pytanie, czy ten zapis nie jest zbyt kazuistyczny i czy wbrew założeniom, zamiast zapobiec przyszłym sporom na tle instytucji autoryzacji, nie będzie sam ich generował w większym stopniu niż obecne zapisy sprzed planowanej nowelizacji. Nadto, gdyby adresatem tej normy miał być także dziennikarz, to nowelizacja wbrew deklarowanym założeniom utrudniałaby mu przygotowanie materiału.


4.

Wątpliwości budzi także art. 14a ust. 5, w którym użyto zwrotu „uzyskała zgodę na publikację". Może on sugerować, że dziennikarz/redakcja zobowiązany jest do uzyskania jakichś zgód (w tym lub innym przypadku) na publikację. Tymczasem, dziennikarz w ramach swoich praw i wolności nie musi zabiegać o zgodę na publikację.

Proponujemy, aby przepis ten otrzymał następujące brzmienie: „5. W przypadku niedokonania autoryzacji w terminach określonych w ust. 2 uznaje się, że wypowiedź została autoryzowana bez zastrzeżeń".


5.

Sprzeciwiamy się utrzymaniu w nowelizacji odpowiedzialności karnej za brak autoryzacji. Wprawdzie - co zasadne - brak autoryzacji przestaje być przestępstwem (zagrożonym karą ograniczenia wolności), to jednak nadal pozostaje wykroczeniem zagrożonym karą grzywny.

Naszym zdaniem, wszystkie sprawy związane z prawem prasowym (za wyjątkiem przestępstw  utrudniania czy tłumienia krytyki prasowej) winny być rozstrzygane na drodze cywilnoprawnej. Nowelizacja w tej części nie wykonuje zresztą przywołanego wyżej wyroku ETPCz, który zarzucił Polsce m.in. niezgodne z Konwencją utrzymywanie sankcji karnej za brak autoryzacji. Kara za wykroczenie jest też formą sankcji karnej.

Proponujemy zatem wykreślenie z projektu nowelizacji zapisu dotyczącego jakiejkolwiek karalności za brak autoryzacji.


Warszawa, 24 lutego 2017 r.

Związek Pracodawców Prywatnych Mediów