Stanowisko Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych na temat ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Stanowisko Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych na temat ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych wyraża zaniepokojenie uchwaloną
przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej nowelizacją ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych. Proponowane w niej rozwiązania mogą spowodować
niekorzystne następstwa nie tylko dla polskich przedsiębiorców, lecz
również dla polskiej gospodarki, a w konsekwencji również kultury
narodowej.
Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim zmiany art. 70, a w pewnym zakresie
również art. 21 ustawy.

I. W nowelizacji przewiduje się nałożenie na polskich użytkowników utworów
audiowizualnych dodatkowych obciążeń finansowych (wynikających wprost z
ustawy), które w przyjętej formie nie znajdują odpowiednika w
obowiązujących w Europie, jak również w Stanach Zjednoczonych ustawach o
prawie autorskim. Co więcej, wprowadzenie obowiązku zapłaty ?dodatkowych"
wynagrodzeń na rzecz współtwórców utworów audiowizualnych nie wynika z
żadnej konwencji międzynarodowej, ani też dyrektyw Unii Europejskiej
zarówno już obowiązujących, jak i tych dopiero przygotowywanych.
W związku z tym, że korzystanie z utworów ma charakter globalny, a jego
reguły wytyczają konwencje międzynarodowe, dlatego też zmiana polskiej
ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych musi wywołać konsekwencje,
które obejmą nie tylko polskich ale i zagranicznych twórców. Nie budzi
bowiem wątpliwości, że ratyfikowane przez Polskę konwencje międzynarodowe
(w szczególności: konwencja berneńska i TRIPS) wprowadzają zasadę
?traktowania krajowego" wszystkich twórców pochodzących z państw, które
przystąpiły do tych konwencji, a takich krajów jest obecnie ponad 130.
Przyznanie w polskiej ustawie dodatkowych uprawnień na rzecz twórców
spowoduje, że na terenie Polski zagraniczni twórcy będą musieli być
traktowani na równi z twórcami polskimi. Obserwując repertuar
wykorzystywanych w Polsce utworów audiowizualnych (głównie filmów
fabularnych), łatwo zauważyć, że zdecydowana ich większość pochodzi z
zagranicy. Są to przede wszystkim filmy amerykańskie oraz telenowele
(brazylijskie, meksykańskie i argentyńskie).
W konsekwencji nowelizacja ustawy o prawie autorskim spowoduje, że
?dodatkowe" wynagrodzenia na rzecz zagranicznych współtwórców utworów
audiowizualnych i aktorów będą musiały być przekazywane za granicę.
Podkreślić jednocześnie należy, iż podobnych ?dodatkowych" wynagrodzeń
twórcy i aktorzy nie uzyskują z innych państw.

Zaniepokojenie wzbudza fakt, że omawiane wynagrodzenia mogą osiągać
wartości rzędu setek milionów dolarów rocznie. Te dodatkowe pieniądze,
które polscy przedsiębiorcy będą musieli wydać w związku z
wykorzystywaniem utworów audiowizualnych, będą w przeważającej części
musiały zostać przekazane za granicę. Nie można natomiast oczekiwać, że
podobne kwoty z tego tytułu wpłyną do Polski (na rzecz polskich twórców i
aktorów), gdyż tego typu ?dodatkowe" wynagrodzenia nie są znane w
ustawodawstwach innych krajów.
Na wskazane wyżej niebezpieczeństwo zwracają również uwagę wybitni
specjaliści z zakresu prawa autorskiego - prof. Janusz Barta i prof.
Ryszard Markiewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W przygotowanej przez
nich dla Sejmu opinii pt. ?Funkcjonowanie organizacji zbiorowego zarządu
prawami autorskimi lub pokrewnymi w świetle proponowanej nowelizacji
przepisów prawa autorskiego" czytamy m.in., że nowa regulacja art. 70 ?nie
ma oparcia ani w obowiązujących lub projektowanych dyrektywach Wspólnot
Europejskich ani też w traktatach międzynarodowych, do których Polska
przystąpiła lub zamierza przystąpić". Autorzy opinii podkreślają ponadto,
że nie znają żadnej ustawy autorskiej, w której tego rodzaju regulacja
zostałaby przyjęta. Jak czytamy dalej w powołanym dokumencie ?w założeniu
tego rodzaju ustawowo gwarantowane ?dodatkowe" wynagrodzenie dla twórców i
artystów wykonawców miało równocześnie, wpływać na obniżenie stawek
honoracyjnych w umowach zawieranych przez te podmioty z producentami
utworów audiowizualnych oraz uzależniać w pewnym stopniu wpływy od zakresu
eksploatacji utworu". Taki mechanizm nie został jednak wprowadzony w
projekcie nowelizacji ustawy. Przeciwnie, jej efektem jest powstanie
dodatkowych zobowiązań wobec twórców zagranicznych, których - z uwagi na
postanowienia konwencji międzynarodowych - nie można ustawowo wyłączyć.
Dlatego też, jak słusznie zauważają prof. J. Barta i prof. R. Markiewicz,
wynikająca z art. 70 znowelizowanej ustawy ?regulacja jest w istocie nie
do przyjęcia. Doprowadziłaby ona bowiem do trudnych do zaakceptowania
kosztów po stronie nadawców oraz wyświetlających filmy w Polsce. Ze
względu na objęcie nią całej zagranicznej produkcji audiowizualnej
prowadziłaby nadto do wypływu z Polski, na rzecz podmiotów z innych krajów
(autorów i wykonawców) znacznych kwot w związku z emitowaniem w polskiej
telewizji zagranicznych filmów czy wyświetlaniem ich w kinach. Wypłaty te
z pewnością:
- nie byłyby równoważone podobnymi wpływami z zagranicy na rzecz polskich
twórców i aktorów,
- nie miałyby wpływu na koszt uzyskania przez nadawców licencji na
nadawanie zagranicznych filmów."
W świetle powyższych wyjaśnień, trudno zgodzić się z nowelizacją ustawy o
prawie autorskim i prawach pokrewnych, która bez istnienia stosownych
obowiązków wynikających z konwencji międzynarodowych oraz prawa Unii
Europejskiej, nakłada na polskich przedsiębiorców obciążenia finansowe
nieznane w innych krajach, a co więcej tworzy konieczność transferu za
granicę ogromnych kwot, które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój
polskiej gospodarki. Uważamy, że w konsekwencji będzie to miało również
niekorzystny wpływ na polską kulturę i sztukę, których finansowanie
uzależnione jest od kondycji gospodarki narodowej.
Wydaje się, iż w przypadku nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych Sejm przyjął zbyt pochopnie rozwiązanie zaproponowane przez
Rząd. Odbyło się to bez merytorycznej dyskusji na temat charakteru
prawnego nowego art. 70 oraz jego konsekwencji finansowych (w stosunkach
krajowych i zagranicznych). Trudno zgodzić się na akceptację takiej
praktyki w sytuacji, gdy uchwalona w ten sposób regulacja pociąga
konsekwencje finansowe sięgające setek milionów dolarów rocznie, które -
bez prawnego i racjonalnego uzasadnienia - mają wzbogacać głównie
zagraniczne podmioty kosztem polskiej gospodarki i przedsiębiorców
działających na terenie naszego kraju.

II. Szereg wątpliwości nasuwa również nowe brzmienie art. 21 nadane mu
przez nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Proponuje się w nim wprowadzenie ?obowiązkowego pośrednictwa organizacji
zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi" w
zakresie nabywania przez nadawców praw do emisji ?opublikowanych utworów
muzycznych i drobnych utworów słownych i słowno-muzycznych". Konstrukcja
ta pozbawia twórcę prawa do bezpośredniego decydowania o wykorzystywaniu
jego utworów należących do wskazanej wyżej kategorii w odniesieniu do
eksploatacji radiowej lub telewizyjnej.
Zasada ta odnosi się do wszystkich utworów muzycznych, a więc nie tylko
?drobnych" (takich jak np. piosenki) lecz również wielkich poematów
muzycznych (np. oper, utworów symfonicznych, koncertów). W rezultacie
niektórzy twórcy nie mieliby możliwości osobistego decydowania o
wykorzystaniu swoich utworów przez stacje radiowe lub telewizyjne, gdyż
prawo to przysługiwałoby wyłącznie organizacji zbiorowego zarządzania, i
to nawet w sytuacji, gdy twórcy ci nie byliby członkami takiej
organizacji. Jest to rozwiązanie niezwykle kontrowersyjne z prawnego i
racjonalnego punktu widzenia, a odpowiednika takiej regulacji ustawowej
nie można znaleźć ani w konwencjach międzynarodowych, ani w dyrektywach
Unii Europejskiej, ani też w zagranicznym ustawodawstwie.
W pełni uzasadnione wydaje się także wyłączenie obowiązkowego pośrednictwa
organizacji zbiorowego zarządzania w sytuacji, gdy organizacja (stacja)
radiowa lub telewizyjna zawrze bezpośrednio z twórcą umowę uprawniającą do
nadawania utworu objętego zakresem przepisu art. 21 ust. 1. W takim
przypadku - wbrew woli samego twórcy, który świadomie zdecydowałby się na
bezpośrednie zawarcie umowy z nadawcą pobierając z tego tytułu uzgodnione
wynagrodzenie - nie można pozbawiać go tego prawa i narzucać mu
obowiązkowego pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania. Dlatego też
nieuzasadnionym jest ograniczanie hipotezy omawianego przepisu wyłącznie
do utworów stworzonych na zamówienie, do których stacja nabywa wyłącznie
prawo pierwszego ich nadania. Nie można bowiem podobnego prawa pozbawiać
również i innych twórców, którzy już wcześniej stworzyli utwory, a obecnie
ich wykorzystywaniem zainteresowane są stacje radiowe lub telewizyjne.
Wiele kontrowersji wywołuje także konstrukcja prawna odnosząca się do
operatorów sieci kablowych, wynikająca z art. 21 ust. 2 znowelizowanej
ustawy. Zgodnie z powołanym przepisem operatorzy sieci mogliby reemitować
utwory nadawane w programach organizacji radiowych i telewizyjnych
wyłącznie na podstawie umowy zawartej z organizacją zbiorowego zarządzania.
Należy nadmienić, iż zdarzało się w różnych krajach, że organizacje
zbiorowego zarządzania działające jako faktyczni monopoliści narzucały
nadawcom lub operatorom sieci kablowych niekorzystne warunki umów
zezwalających na wykorzystanie utworów będących w ?repertuarze" takich
organizacji. Dlatego też - przy wprowadzaniu do ustaw o prawie autorskim
konstrukcji ?obowiązkowego pośrednictwa organizacji zbiorowego
zarządzania" - koniecznym jest stworzenie dodatkowych procedur i powołanie
niezależnych organów, które mogłyby przeciwdziałać nadużywaniu przez
organizacje zbiorowego zarządzania ich pozycji monopolistycznej.
Potwierdza to treść dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/83 w
sprawie koordynacji określonych przepisów prawa autorskiego oraz praw
pokrewnych w odniesieniu do przekazu satelitarnego i rozpowszechniania
kablowego.
Tymczasem nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
która - mimo, że celem jej jest dostosowanie do przepisów obowiązujących w
Unii Europejskiej - nie przewiduje żadnej szczególnej regulacji w tym
zakresie, co - w przypadku przyjęcia jej przez Parlament - może
doprowadzić do bardzo poważnych nieprawidłowości w zakresie zbiorowego
zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Naraża to nowelizację
na zarzut sprzeczności ze standardami wspólnotowymi. Przejęcie bowiem
tylko części regulacji wynikającej z powołanej wyżej Dyrektywy UE powoduje
wypaczenie jej podstawowych założeń, które legły u podstaw wprowadzenia
konstrukcji ?obowiązkowego pośrednictwa organizacji" w ramach Wspólnoty.
Bez stworzenia odpowiednich procedur (z udziałem niezależnych
negocjatorów), które będą zapobiegały nadużywaniu przez organizacje
zbiorowego zarządzania swojej pozycji monopolistycznej w negocjacjach z
operatorami sieci kablowych, nie zostanie zrealizowany podstawowy cel
wynikający z powołanej Dyrektywy. Potwierdzenie takiego stanowiska można
znaleźć w bogatej zagranicznej literaturze prawniczej.
Rozwiązaniem wskazanego wyżej problemu byłoby np. poszerzenie kompetencji
Komisji Prawa Autorskiego o rozstrzyganie sporów między organizacjami
zbiorowego zarządzania a nadawcami lub operatorami sieci kablowych,
związanych z praktycznymi konsekwencjami wprowadzenia do ustawy
konstrukcji ?obowiązkowego pośrednictwa". Uchwalona przez Sejm nowelizacja
nie zawiera jednak takiego rozwiązania.

Dlatego też mając na uwadze wskazane wyżej uwagi proponujemy, aby z
uchwalonej przez Sejm nowelizacji wykreślić z art. 21 - ust. 2, gdyż jego
wprowadzenie powinno iść w parze z - sugerowanym wcześniej - rozszerzeniem
kompetencji Komisji Prawa Autorskiego.
Dodatkową konsekwencją przedstawionych wyżej uwag powinna być również
modyfikacja treści art. 21 znowelizowanej ustawy, poprzez nadanie mu
następującego brzmienia:

?Art. 21. Organizacjom radiowym lub telewizyjnym wolno nadawać
opublikowane drobne utwory słowne, muzyczne i słowno-muzyczne wyłącznie na
podstawie umowy zawartej z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania
prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi, chyba że prawo do nadania
utworu przysługuje organizacji radiowej lub telewizyjnej na podstawie
umowy zawartej z uprawnionym."