Menedżer za używanie telefonu nie zapłaci podatku

Menedżer, który używa do celów służbowych aut, laptopów czy telefonów, należących do firmy, nie ma z tego tytułu dodatkowego przychodu, czyli nie musi płacić podatku dochodowego - poinformowało Ministerstwo Finansów.

Resort odniósł się do apelu PKPP Lewiatan, aby MF wyjaśniło, jak rozumie definicję przychodu i od czego w konsekwencji menedżerowie powinni płacić podatek dochodowy. Swoje stanowisko przesłało Polskiej Agencji Prasowej.

Eksperci Lewiatana skrytykowali tezę wyroku NSA z grudnia 2012 r. zgodnie z którą menedżerowie, którym firma udostępnia laptopy, telefony komórkowe i samochody w ramach kontraktu menedżerskiego, uzyskują przychody z nieodpłatnych świadczeń. Zatrudniająca ich firma powinna zatem pobrać od nich zaliczki na podatek dochodowy.
Ministerstwo Finansów, odpowiadając na pytanie PAP, przyznało, że znana jest mu teza grudniowego wyroku NSA. Podkreśliło jednak, że trudno się z nią zgodzić, gdyż kłóci się ona z istotą umowy kontraktu menedżerskiego, którą jest odpłatne i stałe zarządzanie przedsiębiorstwem w imieniu i na rzecz zlecającego. MF wyjaśniło, że majątek zlecającego używany przez menedżera tylko do celów służbowych nie może być uznany za nieodpłatne świadczenie, od którego zlecający powinien pobrać zaliczki na PIT. Udostępnienie menedżerowi sprzętu firmowego ma tylko zabezpieczyć realizację kontraktu menedżerskiego - dodało MF. Jego zdaniem przychód z nieodpłatnych świadczeń powstanie dopiero wtedy, gdy menedżer wykorzysta ten sprzęt do celów osobistych. Wtedy też firma powinna pobrać zaliczki na podatek dochodowy.
MF przypomniało także, że koszty podatkowe z tytułu kontraktu menedżerskiego zostały ustalone w tej samej wysokości co koszty pracownika na etacie, gdyż charakter czynności świadczonych przez menedżera na podstawie kontraktu jest zbliżony do czynności wykonywanych w ramach umowy o pracę.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan