Fundusz Rezerwy Demograficznej zostawmy na później

Z pieniędzy zgromadzonych w Funduszu Rezerwy Demograficznej powinniśmy skorzystać za kilkanaście lat, kiedy będzie najgorsza sytuacja demograficzna. Tymczasem już teraz zasilają one fundusz emerytalny, co osłabia motywację do szukania oszczędności w wydatkach publicznych i zwiększa ryzyko pogłębienia nierównowagi w samym funduszu w przyszłości - uważa Konfederacja Lewiatan.

Fundusz Rezerwy Demograficznej ma na celu łagodzenie skutków cyklicznych zmian demograficznych zgodnie z zasadami zrównoważonego wzrostu i solidarności międzypokoleniowej.

Długookresowe prognozy demograficzne przewidują, że najbardziej niekorzystna sytuacja demograficzna wystąpi dopiero w przyszłej dekadzie, kiedy cały powojenny wyż demograficzny przejdzie na emeryturę i relacja liczby osób w wieku poprodukcyjnym do liczby osób w wieku produkcyjnym będzie wyjątkowo niekorzystna. Wtedy dopiero powinniśmy skorzystać ze środków zgromadzonych w FRD. W obecnej dekadzie polskie społeczeństwo w porównaniu z innymi państwami europejskimi jest jeszcze stosunkowo młode.

- Równoważenie funduszu emerytalnego powinno być realizowane przede wszystkim poprzez uczynienie systemu emerytalnego rzeczywiście powszechnym, czyli poprzez dalszą likwidację przywilejów emerytalnych naruszających związek między wysokością emerytury
a zgromadzonym kapitałem emerytalnym i oczekiwanym czasem dalszego trwania życia
w chwili przejścia na emeryturę. Należy również ograniczyć możliwość korzystania z rent rodzinnych przez osoby w wieku produkcyjnym oraz dostosować wysokość rent do nowego systemu emerytalnego - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

FRD powinien być zasilany dochodami z prywatyzacji i składkami szczególnie w okresach dobrej koniunktury gospodarczej. W czasie recesji zasilanie może być ograniczone do wpływów z prywatyzacji. Ale wykorzystanie środków z FRD powinno mieć miejsce dopiero w przyszłej dekadzie.

Konfederacja Lewiatan