Lewiatan ocenia kadencję Leszka Balcerowicza

Dzisiaj upływa 6-letnia kadencja prezesa NBP Leszka Balcerowicza. Kiedy obejmował stanowisko w styczniu 2001 r., roczna stopa inflacji cen konsumpcji wynosiła 8,5%, a podstawowa stopa procentowa NBP - 19% rocznie. Dla porównania inflacja w 2006 r. wyniosła ok. 1%, natomiast podstawowa stopa procentowa NBP od marca 2006 r. jest na historycznie najniższym poziomie 4% rocznie. - Takie wyniki w dużej mierze zawdzięczamy jego wiedzy, sile charakteru i kompetencji – uważa Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan.

Dane te pokazują skalę zmian, jakie nastąpiły w okresie urzędowania Balcerowicza na stanowisku szefa NBP. Na początku kadencji problemem NBP było obniżanie inflacji. Dziś to już nie stanowi problemu. Od paru lat celem polityki pieniężnej jest utrzymanie stabilnego poziomu cen tak, jak w krajach wysokorozwiniętych, w tym strefie euro.

Niskie stopy procentowe stwarzają korzystne środowisko dla trwałego wzrostu gospodarczego. Przykładem jest boom na rynku kredytów hipotecznych, który nie rozwinąłby się, gdyby nie nastąpił trwały spadek stóp procentowych. To zdecydowanie zwiększyło dostępność obywateli do rynku mieszkaniowego.
Traktując obniżenie inflacji jako swoją misję, Leszek Balcerowicz z pasją krzewił wiedzę ekonomiczną. Podkreślał niszczycielską rolę wysokiej inflacji dla wzrostu gospodarczego i oszczędności społeczeństwa. W jego opinii była ona głównym źródłem niepewności i niestabilności makroekonomicznej.

Leszek Balcerowicz zachęcał do podejmowania reform strukturalnych, które dzięki wzmocnieniu konkurencji i elastyczności reagowania gospodarki na zaburzenia, ułatwiłyby jej dostosowanie się do skutków kryzysów bez znacznego nasilenia presji inflacyjnej. Był niezwykle wyczulony na wszelkie próby ograniczenia konstytucyjnej niezależności banku centralnego i bronił go przed zakusami polityków, zwłaszcza naciskami na redukcję stóp procentowych. Nie godził się na stymulowanie wzrostu gospodarczego kosztem wyższej inflacji. Bardzo ważnym elementem prezesury Balcerowicza była komunikacja ze społeczeństwem na temat prowadzonej przez NBP polityki pieniężnej w oparciu o cel inflacyjny, a także studia analizujące koszty i korzyści przyjęcia euro przez Polskę.

Od przyszłego prezesa NBP oczekujemy kontynuowania dzieła swoich poprzedników. - Liczymy, że będzie on zwolennikiem niskiej inflacji, a także wprowadzenia wspólnej waluty – uważa Bochniarz. I dodaje, że powinien być on niezależny i przeciwstawiać się próbom podporządkowania NBP polityce. Jednocześnie musi wykazać się dużą wiedzą ekonomiczną i umieć komunikować się ze społeczeństwem, w tym rynkiem finansowym i politykami, wyjaśniając zasady polityki prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej.